W sobotę (28 maja) o godz.13 w Bielawie, rozegrany zostanie mecz 17. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, pomiędzy Ślęzą II Wrocław i drugim zespołem miejscowej Bielawianki.

 
W tym tygodniu odpoczywamy od emocji związanych z rywalizacją pierwszego zespoły Ślęzy o awans do II ligi. Czeka nas za to mecz naszej drugiej drużyny, którą w ramach czwartoligowych zmagań, czeka bardzo trudne zadanie, bowiem w wyjazdowym meczu zmierzy się ona z liderem rozgrywek, drużyną Bielawianki II.

Drugi zespół Bielawianki legitymuje się doskonałym bilansem, na który składa się 13 zwycięstw, 2 remisy i zaledwie 1 mecz przegrany. To sprawia, że rezerwy Bielawianki, są już tylko o kto od awansu, a w praktyce mało prawdopodobne jest, by ktoś inny mógłby tę drużynę wyprzedzić.

W meczu ze Ślęzą II zdecydowanym faworytem będzie Bielawianka, co jednak nie oznacza, że wrocławianki w tym meczu położą się przed gospodyniami i oddają im punkty bez walki, a my tego właśnie od nich oczekujemy.

Przed meczem z Polonią Bytom rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Krzysztofem Hałgasem.

Podziałem punktów zakończyło się ostatnie spotkanie Polonii Bytom z MKS Kluczbork. Dlaczego nie udało Wam się go rozstrzygnąć na swoją korzyść?

Zagraliśmy w tym pojedynku trochę inaczej niż zawsze ponieważ oddaliśmy pole gry rywalowi, po to, aby zagrać z kontrataku. Niestety po odbiorze piłki brakowało nam dokładności i nie tworzyliśmy dużej ilości sytuacji podbramkowych. Mimo tego byliśmy blisko zdobycia trzech punktów jednak straciliśmy pechową bramkę samobójczą i z perspektywy całego meczu myślę, że ten remis jest sprawiedliwy.

Byliście jednym z kandydatów do awansu. Czego zabrakło Twoim zdaniem Polonii, aby wyprzedzić rezerwy Zagłębia Lubin, które pewnie zmierzają do II ligi?

Uważam, że najwięcej „problemów” narobiliśmy sobie początkiem sezonu, w którym po dziewięciu spotkaniach mieliśmy tylko dziesięć punktów. Staraliśmy się gonić lidera i jak już byliśmy bardzo blisko, to niestety ponieśliśmy porażkę z rezerwami Zagłębia, w spotkaniu, w którym graliśmy bardzo dobrze i zabrakło skuteczności. Ostatnim elementem, który na pewno ma wpływ na nasz dorobek punktowy to to, że od trzech lat gramy w roli gospodarza na boisku nierównym, ponieważ nasz obiekt jest w fazie budowy i musimy rozgrywać swoje pojedynki „w gościach” (boisko Szombierek Bytom). Wszyscy w klubie z niecierpliwością czekamy na oddanie naszego nowego obiektu, który powstanie w kwietniu przyszłego roku. Na pewno trenując i grając w swoim „domu” będzie nam łatwiej o zwycięstwa.

Jednym z innych zespołów walczących o najwyższe cele w III lidze jest wrocławska Ślęza, a więc Wasz najbliższy rywal. Jak go oceniasz?

Osobiście zawsze lubię grać ze Ślęzą ponieważ jest to drużyna piłkarsko lepsza niż poziom trzecioligowy. Spotkania między nami są intensywne, z dużą kulturą gry po obu stronach i jest to fajny test dla nas, żeby zobaczyć w jakiej jesteśmy dyspozycji z ekipą, która nie jest skupiona wyłącznie na defensywie.

Wrocławianie strzelają w trzeciej lidze bardzo dużo bramek. Wy natomiast tracicie ich najmniej spośród wszystkich drużyn. Jaki to będzie więc pojedynek?

Tak jak wspomniałem wyżej, spodziewam się intensywnego meczu. Oba zespoły mają zawodników o wysokich umiejętnościach technicznych więc sztuczne boisko powinno pomóc w tym, żeby to spotkanie było atrakcyjne dla widza.

Kiedy walczy ze sobą trzecia z drugą ekipą w tabeli o zwycięstwie którejś z drużyn mogą zadecydować detale. Jakie?

Gramy na dobrym boisku, więc myślę, że o wyniku zadecydują umiejętności oraz dyspozycja dnia poszczególnych piłkarzy.

Nastąpiła zmiana terminu finałowego meczu rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski.

Mecz, który miał się pierwotnie odbyć w środę (1 czerwca), rozegrany zostanie dzień wcześniej, czyli we wtorek (31 maja) o godz.17 w Pieszycach.

W sobotę (28 maja) rozegrana zostanie 31.kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
LECHIA ZIELONA GÓRA – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ godz.14
Mecz ważny dla obydwu zespołów. Dla Lechii, która wciąż potrzebuje punktów w rywalizacji o utrzymanie, a dla LKS-u by choć trochę zatrzeć fatalne wrażenie jakie ta drużyna pozostawia po sobie w wiosennych zmaganiach.

FOTO-HIGIENA – PIAST ŻMIGRÓD godz.14
To już przedostatnia szansa Foto-Higieny by odczarować własny obiekt i choć raz na nim zwyciężyć. Większy ciężar gatunkowy ma ten mecz jednak dla Piasta, który musi wygrać, chcąc opuścić strefę spadkową.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – CARINA GUBIN godz.15
Sytuacja beniaminka z Gubina nie jest łatwa, a raczej trudno przypuszczać, by się ona poprawiła po meczu ze znakomicie spisującym się w ostatnich tygodniach, Rekordem.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – GÓRNIK II ZABRZE godz.16
Być może już po tym meczu rezerwy Zagłębia będą mogły świętować awans. Zależne to jest jednak nie tylko od rezultatu tego starcia, ale też wyniku meczu we Wrocławiu.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – MIEDŹ II LEGNICA godz.17
Jeśli Pniówek wygra, to zapewni sobie duży komfort przed trzema ostatnimi kolejkami, a jest to bardzo prawdopodobne patrząc na to, co ostatnio wyczynia w lidze Miedź II.

STAL BRZEG – KARKONOSZE JELENIA GÓRA godz.17
Stal potrzebuje jeszcze postawić kropkę nad i, by być pewna utrzymania i tę kropkę może postawić w sobotę. Czy jednak na takie rozwiązanie zgodzą się Karkonosze, które z determinacją walczą o zachowanie ligowego bytu.

MKS KLUCZBORK – ODRA WODZISŁAW ŚL. godz.17
Kolejna para, która wciąż nie jest jeszcze pewna swego losu. Faworytem do zwycięstwa jest w niej jednak bardzo dobrze spisujący się wiosną MKS.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – WARTA GORZÓW WLKP. godz.17
I tu mamy potyczkę drużyn, które nadal nie są pewne swego.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA BYTOM godz.14
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Oto jak padały gole w pojedynku Foto-Higiena Gać – Ślęza Wrocław.