Podsumowanie 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy i pięć gości, to bilans 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
W porównaniu z 1. kolejką, w minionej piłkarze poprawili celowniki strzelając 30. bramek, co daje średnia 3,33 gola na mecz. Trzy zespoły mają na swoim koncie komplet punktów, z tym że liderujący w tabeli LKS, może poszczycić się takim stanem posiadania, dzięki weryfikacji wyniku meczu ze Ślęzą. Również trzy zespoły punktów jeszcze nie zdobyły, a żaden z beniaminków nie zdołał jeszcze odnieść zwycięstwa.

WARTA GORZÓW WLKP. – POLONIA BYTOM 0:2
Warta dzielnie broniła się do 71 minuty, ale ostatecznie musiała uznać wyższość faworyta.

PIAST ŻMIGRÓD – REKORD BIELSKO-BIAŁA 0:1
Oba zespoły miały swoje sytuacje, ale tylko Rekord potrafił zamienić jedną z nich na gola, który okazał się golem zwycięskim.

LECHIA ZIELONA GÓRA – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:4
Mecz, który wydawać się mogło, że Lechia ma pod kontrolą, bo do 66 minuty prowadziła 2:0. Tymczasem, młody lubiński zespół nie tylko odrobił straty, ale też strzelił kolejne gole, dzięki czemu zabrał komplet punktów ze sobą.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – STAL BRZEG 2:1
Stal była bliska wywiezienia punktu z Tarnowskich Gór, ale na przeszkodzie ku temu stanęło samobójcze trafienie w 84 minucie.

FOTO-HIGIENA GAĆ – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 0:1
Naszpikowany gwiazdami LKS znów strzelił tylko jednego gola, ale póki co to wystarcza.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 3:1
W Pawłowicach niespodzianki nie było, ale trudno było się takiej spodziewać, po tym jak piłkarz Karkonoszy otrzymał czerwoną kartkę już w 18 minucie.

MKS KLUCZBORK – GÓRNIK II ZABRZE 2:1
MKS wreszcie wygrał u siebie, co po raz ostatni miało miejsce na początku kwietnia. Gospodarzom było łatwiej o trzy punkty, po tym jak zawodnik rezerw Górnika w 67 min. ukarany został czerwoną kartką.

ODRA WODZISŁAW ŚL. – MIEDŹ II LEGNICA 1:3
Po pierwszej połowie beniaminek prowadził 1:0 i wydawać się mogło, że jest bliski odniesienia zwycięstwa. Tak się jednak nie stało, bo po przerwie do głosu doszli legniczanie.

ŚLĘZA WROCŁAW – CARINA GUBIN 6:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Urodziny Mateusza Kluzka

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Mateusz Kluzek.

 

W tym szczególnym dniu życzymy naszemu zawodnikowi dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, samych udanych występów w żółto – czerwonych barwach i spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Bramki z pojedynku Ślęza – Carina

Oto jak padały gole w spotkaniu Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 

 

 

 

Mecz Ślęza – UKS Bierutów na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania kobiecych drużyn Ślęzy Wrocław – UKS Bierutów.

 

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Zdjęcia ze spotkania z Cariną

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Carina: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Carina Gubin powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy) – „Lepszy wynik niż gra. Przeciwnik postawił się mocno, momentami dominował w grze. Nie było łatwo ich skruszyć, złamać. Natomiast też założyliśmy sobie, że spotkanie z Cariną jest meczem, w którym będzie początek naszej solidnej gry i mam nadzieję punktowania, bo chcemy jak najszybciej wszystko co stało się wokół meczu w Goczałkowicach wymazać z pamięci, a możemy to zrobić tylko czymś pozytywnym. Dzisiaj z takim założeniem wyszliśmy na mecz i próbowaliśmy to realizować, ale trzeba powiedzieć, że jeżeli ktoś myśli, że było nam łatwo z Cariną i że będzie łatwo z nimi grać, to uważam, że grając z tym przeciwnikiem każdy będzie się męczył.”

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny) – „Po takim wyniku Ślęza pokazała, że jest faworytem do awansu. Przyjechaliśmy się tutaj dosyć mocno postawić. Myślę, że w pierwszej połowie robiliśmy wszystko, aby strzelić bramkę. Mieliśmy ku temu naprawdę dobre sytuacje. Straciliśmy gole w taki trochę juniorski sposób i to później rzutowało na przebieg meczu. Myślę, że decydującą bramką była ta numer trzy, po której już się poddaliśmy i tutaj jest dużo do poprawy.”

Jakub Bohdanowicz (Ślęza) – „Początek meczu zapowiadał się trudno. Goście stworzyli sobie dwie, trzy sytuacje, ale po strzelonej bramce przejęliśmy inicjatywę i byliśmy drużyną, która prowadziła grę. Udało się nam to udokumentować następnymi golami. Cieszymy się z tak wysokiego zwycięstwa i czekamy na kolejne spotkanie.”

Mateusz Hałambiec (Carina) – „W pierwszych minutach mieliśmy dwie bardzo dobre sytuacje, ale potem straciliśmy bramkę po bardzo prostym błędzie. Potem patrząc na cały mecz Ślęza zdecydowanie przeważała i pokazała nam jak trzeba grać w piłkę w tej lidze.”

Ślęza – Carina w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 
strzały celne

Ślęza – 14
Carina – 4

strzały niecelne

Ślęza – 1
Carina – 2

rzuty rożne

Ślęza – 7
Carina – 2

spalone

Ślęza – 2
Carina – 0

faule

Ślęza – 15
Carina – 11

żółte kartki

Ślęza – 1
Carina – 2

Podrażniona Ślęza rozgromiła beniaminka

W meczu 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Cariną Gubin 6:0.

 

Do meczu z Cariną Ślęza przystępowała z ostatniego miejsca w tabeli, z bilansem bramkowym -3. Było to konsekwencją weryfikacji wyniku w Goczałkowicach Zdroju. Podrażnieni takim obrotem sprawy Żółto-Czerwoni poprawili swoje i nasze humory, gromiąc beniaminka z Gubina, choć mimo tak wysokiej porażki, i ten zespół zasłużył na słowa uznania za ten mecz, zwłaszcza za jego pierwszą połowę.

Zanim rozpoczęło się spotkanie, odbyła się miła uroczystość, a mianowicie Jakub Bohdanowicz otrzymał pamiątkową koszulkę za rozegranie 200. ligowych spotkań w barwach Ślęzy, a Piotr Stępień do swojej kolekcji trofeów dołożył statuetkę w kształcie złotego buta, która była nagrodą za zdobycia tytułu Króla Strzelców III ligi w ubiegłym sezonie.

Goście zaczęli mecz bardzo odważnie i szybko stworzyli sobie dwie bardzo dobre sytuacje podbramkowe, ale zarówno ze strzałem Denisa Matuszewskiego jak i Kacpra Staszkowiana, bardzo dobrze poradził sobie, debiutujący przed wrocławską publicznością, Jakub Wąsowski. Ślęza szybko otrząsnęła się z początkowej przewagi gości, a sygnał do ataku dał Adrian Niewiadomski, który w 5 min. posłał potężną bombę z dystansu, obronioną znakomicie przez Karola Kubasiewicza. W 7 min. Robert Pisarczuk skorzystał z błędu jednego z rywali i precyzyjnym uderzeniem otworzył wynik. W 16 min. było już 2:0, gdy po podaniu Adama Samca, można by rzec, że swoim firmowym uderzeniem, czyli znakomitym strzałem głową, piłkę w siatce umieścił Hubert Muszyński. Szybkie prowadzenie wrocławian sprawiło, że spuścili oni nieco z tonu, a że i zawodnicy Cariny przez pewien czas nie mogli się otrząsnąć po stracie bramek, przez dłuższy okres czasu na boisku nie działo się nic wartego odnotowania. Sytuacja uległa zmianie w ostatnich 10 minutach pierwszej odsłony, gdy to niespodziewanie mocno przycisnęli przyjezdni, czego efektem były dwa groźne, acz niecelne strzały Mateusza Walczaka i Matuszewskiego.

O ile wynik do przerwy był dla nas satysfakcjonujący, to sama gra wrocławian pozostawiała wiele do życzenia. Zapewne tego samego zdania był i trener Grzegorz Kowalski, bo po jego rozmowie z zawodnikami i dokonanych roszadach w składzie, w drugiej połowie zobaczyliśmy już taki 1KS, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni. Ślęza od wznowienia gry zaczęła dominować na boisku, choć na sytuacje stwarzanie pod bramką rywali troszkę jeszcze trzeba było poczekać. W 60 min. z dobrym strzałem Michała Hawryło, poradził sobie Kubasiewicz. Chwilę potem zbyt lekko główkował Mateusz Stempin. W 63 min. bliski zdobycia gola był Mikołaj Wawrzyniak, ale i tym razem znakomicie interweniował golkiper z Gubina. W 64 min. stojący w polu karnym Piotr Stępień, odegrał piłkę na 20. metr do Samca, a najbardziej doświadczony piłkarz Ślęzy, płaskim strzałem tuż przy słupku podwyższył prowadzenie gospodarzy. Minęło kolejne 5 minut i byliśmy świadkami wręcz filmowej akcji. Niewiadomski świetnym podaniem uruchomił Stępnia, a ten odegrał mu piłkę, z którą popularny „Pepsi” wiedział już co ma zrobić, ładnym uderzeniem umieszczając ją w bramce. W 80 min. Kornel Traczyk poradził sobie z obrońcą i bramkarzem i posłał niestety zbyt lekko piłkę w kierunku bramki, przez co z linii bramkowej wybił ją jeden z defensorów. Za moment Niewiadomski z rzutu wolnego znakomicie przymierzył z 40 metrów, ale ponownie na posterunku był Kubasiewicz. W 84 min. gubiński bramkarz powalił w polu karnym Hawryło, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Stępień i chcąc strzelić niczym Robert Lewandowski, przegrał pojedynek z Kubasiewiczem. Goście w tej części meczu atakowali sporadycznie, a wartym odnotowania był w zasadzie tylko strzał Macieja Magdziaka, z którym bez problemu poradził sobie Wąsowski. W 88 min. Stępień bardzo dobrze zagrał w pole karne do Viniciusa i było już 5:0. Na tym popis strzelecki Żółto-Czerwonych jeszcze się nie skończył, bowiem w 90 min. Vinicius zrewanżował się Stępniowi asystą, a król strzelców ubiegłego sezonu ustalił końcowy rezultat.

W uzupełnieniu relacji odnotujmy jeszcze debiuty w zespole Ślęzy, które zaliczyli Michał Hawryło i Oskar Hampel.

ŚLĘZA WROCŁAW – CARINA GUBIN 6:0 (2:0)

1:0 Pisarczuk 7′
2:0 Muszyński 16′
3:0 Samiec 64′
4:0 Niewiadomski 69′
5:0 Vinicius 88′
6:0 Stępień 90′

Ślęza – Wąsowski, Stempin (79’Hampel), Pisarczuk (65’Traczyk), Bohdanowicz (79’Vinicius), Afonso, Stępień, Niewiadomski, Samiec, Muszyński, Tomaszewski (46’Wawrzyniak), Fediuk (46’Hawryło)
rezerwa – Zabielski, Kotyla
Carina – Kubasiewicz, Pietrzczyk, Grzymisławski, Matuszewski (71’Hałambiec), Haraszkiewicz (62’Guimaraes), Staszkowian (62’Poniedziałek), Woźniak, Diduszko, Antochów (71’Kochanowski), Walczak, Boksiński (62’Magdziak)
rezerwa – Jeżak, Witczak

Sędziowali – Mariusz Goriwoda (Gliwice) oraz Batrosz Słysz i Artur Grzesiuk.
Żółte kartki : Pisarczuk – Kubasiewicz, Haraszkiewicz
Widzów – 100

7 bramek piłkarek Ślęzy

W sparingowym meczu Ślęza Wrocław wygrała z UKS-em Bierutów 7:0.

 

Ponad 30. strzałów Ślęzy i jeden, niecelny, oddany przez UKS w 81 min. Były słupki, był niewykorzystany rzut karny i było wiele bardzo dobrych interwencji bramkarki z Bierutowa. Trener Arkadiusz Domaszewicz testował również w tym spotkaniu różne ustawienia, a jego podopieczne grały też na nietypowych dla siebie pozycjach. Mimo bardzo ambitnej postawy dziewczyn z Bierutowa, niewiele mogły one dziś wskórać, bo praktycznie wrocławianki dominowały przez całe 90 minut.

ŚLĘZA WROCŁAW – UKS BIERUTÓW 7:0 (2:0)

1:0 Kucharska 9′
2:0 Podkowa 38′
3:0 Janik 65′
4:0 Walczak 67′
5:0 Walczak 78′
6:0 Gaber 88′
7:0 Gaber 90′

Ślęza – Malinowska, Szewczyk, Olbińska, Słota, Gruchała, Kruk, Gaber, Podkowa, Kucharska, Walczak, Tyza oraz Skużybut, Żurawska, Wypych, Janik, Gogacz.

Prace konserwacyjne na balonie

W niedzielę (15 sierpnia) prowadzone będą prace konserwacyjne na boisku pod balonem w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław – Kłokoczyce.

Balon tego dnia zostanie opuszczony, w związku z tym boiska znajdujące się pod nim, w niedzielę nie będą dostępne. Wszystko do normy wróci już w poniedziałek.