Podsumowanie 5. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Za nami kolejka remisów, których było aż sześć. W pozostałych meczach dwukrotnie zwyciężali gospodarze i raz goście.

 

 

23. bramki strzelono w 5. kolejce, co daje średnią 2,55 gola na mecz. Nie ma już zespołów z kompletem punktów, po tym jak straciły je drużyny Śląska II Wrocław i Foto-Higieny Gać. Bez porażki pozostają jeszcze 3. kluby (Śląsk II, Stal Brzeg i Rekord Bielsko-Biała), a na pierwsze zwycięstwo wciąż oczekuje 5. zespołów (Zagłębie II Lubin, LZS Starowice, Miedź II Legnica, MKS Kluczbork i Ruch Chorzów). Pierwszy punkt w sezonie zdobył Ruch Chorzów, ale mimo to nadal legitymuje się ujemnym bilansem. 450 minut nie wystarczyło beniaminkowi ze Starowic Dolnych na zdobycie gola. Po ostatniej kolejce w II lidze, wirtualna strefa spadkowa w lidze III obejmuje 4. ostatnie miejsca w tabeli.

 

STAL BRZEG – ŚLĄSK II WROCŁAW 2:2
Lider przyjechał do Brzegu w młodym składzie, a mimo to przez 70 minut zdecydowanie przeważał i powinien prowadzić wyżej niż różnicą dwóch bramek. Końcowe fragmenty meczu rozgrywane były przy ulewnie padającym deszczu i wtedy też niespodziewanie gospodarze zdołali zniwelować straty, zdobywając decydującego gola już w doliczonym czasie.

LECHIA ZIELONA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE 1:4
Apetyt na trzecie z rzędu zwycięstwo gospodarzy ostudzony został już w 1. minucie gdy przyjezdni otworzyli wynik. Potem dołożyli jeszcze trzy trafienia, a miejscowych stać było tylko na honorowego gola zdobytego już w doliczonym casie. Co ciekawe, w tym meczu sędzia ani razu nie sięgał po kolorowe kartki, co w tym sezonie jest ewenementem.

RUCH CHORZÓW – MKS KLUCZBORK 0:0
Obie drużyny nie mogą być zadowolone z końcowego rezultatu, bo wciąż pozostają bez zwycięstwa. Bliżej jego w tym meczu byli gospodarze, ale i goście, choć mniej, to też mieli swoje okazje.

ROW 1964 RYBNIK – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 3:2
Niespodziewanie już po 25. minutach goście prowadzili 2:0. Nie dane było im jednak cieszyć się choćby z punktu, bo miejscowi nie tylko odrobili straty, ale też zadali decydujący cios. Miało to miejsce w 79 min. gdy Gwarek grał już w dziesiątkę, po czerwonej kartce jaką w 64 min. zobaczył Oziębała.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – FOTO-HIGIENA GAĆ 2:1
Po 90. minutach Foto-Higiena była liderem rozgrywek, ale do meczu zazwyczaj dolicza się kilka minut i właśnie wtedy Pniówek strzelił dwa gole, dzięki czemu odniósł swoje premierowe w sezonie zwycięstwo. Już po stracie dwóch goli, nerwy poniosły Korytka, który ukarany został czerwoną kartką.

RUCH ZDZIESZOWICE – MIEDŹ II LEGNICA 1:1
Obydwa zespoły kiepsko weszły w sezon, a końcowy rezultat tego meczu jest tego potwierdzeniem.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:2
Zagłębie pierwszy raz zagrało u siebie, ale tak jak na wyjazdach, też nie zdołało wygrać. Rekord remisując na ciężkim terenie potwierdza, że w tym sezonie trzeba będzie się z tym klubem bardzo liczyć.

POLONIA BYTOM – PIAST ŻMIGRÓD 0:0
W tym meczu i jedni i drudzy mieli swoje okazje, zatem końcowy rezultat można uznać za sprawiedliwy.

LZS STAROWICE DOLNE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zdjęcia z meczu Ślęza – Moto – Jelcz Oława

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania III ligi kobiet Ślęza Wrocław – Moto – Jelcz Oława.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

III liga kobiet -Po bardzo dobrym meczu Ślęza gromi Moto-Jelcz

W meczu 2. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Moto-Jelczem Oława 8:1

 

Po przed tygodniowej rozgrzewce w Wałbrzychu, mecz z zawsze niewygodnym Moto-Jelczem, miał dać odpowiedź jak tak naprawdę jest aktualna dyspozycja naszej drużyny. Okazuje się, że całkiem niezła, bowiem grające w pięknych, nowych strojach dziewczyny, rozegrały doskonały mecz i rozgromiły ekipę z Oławy.

Zanim rozpoczęło się spotkanie, miała miejsce miła uroczystość podziękowania za pracę z naszym zespołem kierownikowi Januszowi Pawlakowi. Upominki wręczyły mu prezes Katarzyna Ziobro i kapitan zespołu, Ola Olbińska.

Jak już wspomnieliśmy mecze z zespołem z Oławy stanowiły dotąd niełatwą przeprawę dla żółto-czerwonych. Dziś było zdecydowanie inaczej, a spotkanie było bardzo jednostronnym widowiskiem. Wynikało to głownie z bardzo dobrej dyspozycji wrocławianek. Dziewczyny grały fajną, doskonale oglądającą się piłkę, przeprowadzając raz za efektowne akcje. Mecz toczył się praktycznie na jednej połowie, bowiem oławianki miały nie tylko problemy ze stworzeniem zagrożenia podbramkowego, ale też z rzadka udawało się im przekroczyć linię środkową boiska.

Tuż po rozpoczęciu meczu, impet uderzenia Kasi Gaber został osłabiony odbiciem się piłki od jednej z defensorek Moto-Jelcza. W 4 min. Ola Kucharska trafiła w słupek, a po chwili zbyt lekko z rzutu wolnego strzeliła Karina Wolak. Przewaga płynnie rozgrywających swoje akcje gospodyń była ogromna i tylko kwestią czasu wydawało się być otwarcie wyniku. Nie udało się to jeszcze Patrycji Piotrowskiej, która minimalnie przeniosła piłkę nad poprzeczką, ale po jej asyście w 12 min. Karina Kruk uderzeniem z dystansu umieściła piłkę w siatce. Ta sama zawodniczka wkrótce dwukrotnie zagroziła jeszcze bramce przyjezdnych, raz nie trafiając w światło bramki, a drugi, gdy posłała futbolówkę w jej środek, gdzie dobrze interweniowała golkiperka z Oławy, W 24 min. po rzucie rożnym, tuż nad poprzeczką główkowała Ola Olbińska, a Kasia Gaber trochę się pomyliła strzelając z dalszej odległości. W 41 min. Kasia ponowiła próbę, lecz tym razem futbolówka wylądowała w rękach bramkarki. Tuż przed przerwą Karina Kruk dośrodkowała z rzutu rożnego, a Ola Olbińska tym razem już się nie pomyliła, dzięki czemu na przerwę Ślęza schodziła z dwubramkową przewagą.

Pierwszych 20 minut po wznowieniu gry to prawdziwy popis wrocławianek. W 47 min. dziewczyny kapitalnie rozklepały linię defensywną Moto-Jelcza i po podaniu Patrycji Piotrowskiej na listę strzelczyń wpisała się Olga Sokołowska. Minęło kilka minut, a po indywidualnej akcji Kariny Kruk, Patrycji Piotrowskiej pozostało tylko przystawić nogę, by podwyższyć prowadzenie. W 54 min. błąd rozegrania piłki pomiędzy bramkarką i jej koleżanką, bezwzględnie wykorzystał Olga Sokołowska i było już 5:0. Żółto-czerwone nie zamierzały na tym poprzestać. W 59 min. obejrzeliśmy gola z cyklu „stadiony świata”, a jego autorką była Karina Kruk, która wspaniale huknęła z dystansu, a piłka odbiła się od dolnej części poprzeczki i w wpadła do sieci. W 61 min. poprzeczka tym razem uratowała ekipę gości po strzale Pauliny Szopińskiej, ale chwilkę potem nic oławiankom już nie pomogło, gdy precyzyjnie z dystansu przymierzyła Kasia Gaber. Minęło 60 sekund i Ślęza zdobyła gola nr 8. Tym razem Kasia Gaber z rzutu rożnego dośrodkowała wprost na słupek, a piłka po odbiciu się od niego spadła pod nogi Pauliny Szopińskiej, a ta w swoim debiucie w 1KS-ie zdobyła gola. Moto-Jelcz w całym meczu tylko dwa razy znalazł się w polu karnym Ślęzy. Za pierwszym razem, bezrobotna dotąd Ola Malinowska spokojnie złapała lekki strzał jednej z rywalek. Drugi raz miał miejsce w 66 min. gdy pani arbiter dopatrzyła się faulu Wiktorii Tyzy i podyktowała rzut karny, zamieniony na honorowe trafienie dla Moto-Jelcza. W międzyczasie trener Arkadiusz Domaszewicz dokonał sześciu zmian i choć Ślęza wciąż zdecydowanie przeważała i stwarzała sytuacje bramkowe, to żadnej z nich nie zamieniła już na gola.
W samej końcówce doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. W starciu podbramkowym głowami zderzyły się Ola Olbińska i bramkarka Moto-Jelcza. Oli nic się nie stało, ale zdecydowanie gorzej wyglądała sytuacja z dziewczyną z Oławy, która długo nie mogła dojść do siebie i wręcz nie mogła stanąć o własnych siłach. Mamy nadzieję, że nic poważnego jej się nie stało i stan zdrowia pozwoli jej na grę w następnych meczach, czego serdeczne jej życzymy.

Dziś cieszymy się ze zwycięstwa z Moto-Jelczem, ale w głowach mamy już następne spotkanie, które w środę odbędzie się w Bierutowie. Tabela po 2. kolejce pokazuje, że będzie to mecz na szczycie, w którym lider z Wrocławia mierzyć się będzie z będącym wiceliderem UKS-em.

ŚLĘZA WROCŁAW – MOTO-JELCZ OŁAWA 8:1 (2:0)

1:0 Kruk 12′
2:0 Olbińska 45′
3:0 Sokołowska 47′
4:0 Piotrowska 51′
5:0 Sokołowska 54′
6:0 Kruk 59′
7:0 Gaber 61′
8:0 Szopińska 62′
8:1 ? (karny) 66′

Ślęza – Malinowska, Gaber (68’Kieliba), Igałowicz (60’Szopińska), Piotrowska, Wolak, Kucharska, Tyza (68’Stępień), Dobies (68’Lasota), Olbińska, Sokołowska (58’Mielniczuk), Kruk (63’Dziadek)

Mecz w Starowicach Dolnych na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku LZS Starowice Dolne – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Wypowiedzi po meczu LZS Starowice – Ślęza

Oto, co po pojedynku LZS Starowice Dolne – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów.

 

Jakub Rejl (trener LZS): „Na pewno był to ciężki dla nas mecz. Ślęza to bardzo dobry zespół, który ma bardzo dobrego trenera. Nie ma co ukrywać że skupiliśmy się na defensywie, na tym, żeby te wszystkie bloki były jak najbliżej siebie. Próbowaliśmy swoich szans w kontratakach. Mieliśmy dwie dobre sytuacje. Szkoda, że nie udało się ich zamienić na bramkę.”

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Straciliśmy dziś dwa punkty. Nie znaleźliśmy sposobu na głęboko broniącego się rywala, Ciągła gra pod faul, przerywanie gry, okazały się skuteczną bronią Starowic w dzisiejszym meczu. Niedosyt który w Nas jest o tym spotkaniu musimy zamienić na motywację przed meczami które czekają Nas w nadchodzącym tygodniu.”

Damian Szydziak (LZS, były gracz Ślęzy): „Nastawiliśmy się na grę z kontry. Niestety nasz napastnik, który miał przyjmować piłki i je rozrzucać doznał szybko kontuzji, wprowadzony został zawodnik i nie bardzo mogliśmy utrzymać piłkę z przodu, więc nastawiliśmy się na kontry. Mieliśmy problemy z dobrym wyprowadzeniem piłki do końca i przez to te nasze akcje nie do końca się zawiązywały. Bardzo na pewno czujemy się pokrzywdzeni, że był karny jednak zakończyło się to szczęśliwie dla nas w czym ogromną zasługa Kacpra Majchrowskiego, bo obronił to świetnie. Potem nastawiliśmy się na defensywę, wiedzieliśmy, że z biegiem czasu mamy coraz mniej sił. Jednak staraliśmy się już ten wynik dotrzymać do końca. Pozdrawiam cały sztab szkoleniowy Ślęzy, a szczególnie kierownika Bronisława Kulkę.”

Maciej Tomaszewski (Ślęza): „Myślę, że to był mecz do pierwszej bramki. Mogliśmy kilka razy objąć prowadzenie. Nie wykorzystaliśmy rzutu karnego w pierwszej połowie i kilku innych dogodnych sytuacji. W drugiej części chcieliśmy strzelić gola, ale bramkarz drużyny przeciwnej miał „dzień konia” i bronił wszystko co się dało. Nie ma co ukrywać ze sędziowie odbiegali poziomem i powinni sędziować 4 ligę albo ligę okręgową. Traktujemy to spotkanie jako porażkę. Czekamy na następny mecz żeby się zrehabilitować, a zawodnikom ze Starowic Dolnych gratulujemy organizacji w defensywie.

LZS Starowice – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu LZS Starowice Dolne – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

LZS – 1
Ślęza – 8

strzały niecelne

LZS – 3
Ślęza – 4

rzuty rożne

LZS – 4
Ślęza – 7

spalone

LZS – 1
Ślęza – 0

faule

LZS – 13
Ślęza – 16

żółte kartki

LZS – 2
Ślęza – 4

Bardzo nieskuteczna Ślęza tylko remisuje w Starowicach Dolnych

W rozegranym w Starowicach Dolnych meczu 5. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym LZS-em 0:0.

 
Jadąc na ten mecz wiedzieliśmy, że nie będzie on łatwy. W naszym przekonaniu utwierdziliśmy się, gdy zobaczyliśmy boisko, które oprócz tego w Pawłowicach, jest chyba najmniejszym placem gry w całej lidze. Tak wąskie boisko sprzyja zespołom grającym defensywnie, a utrudnia konstruowanie ofensywnych akcji i tak też było w Starowicach Dolnych, gdzie gospodarze skupiali się głównie na obronie dostępu do własnej bramki, a wrocławianie zmuszeni byli do gry atakiem pozycyjnym. Ślęza miała jednak swoje okazje i było ich wcale nie mało, ale żadnej z nich nie potrafiła zamienić na bramkę.

Już w 8 min. bardzo dobrą okazję zmarnował Kornel Traczyk, a w 20 min. po znakomitym podaniu Macieja Matusika, stojący sam przed bramką Szymon Lewkot nie zdołał opanować piłki. Ten sam piłkarz w 33 min. widząc, że bramkarz miejscowych opuścił swoją świątynie, dobrze uderzył z dystansu, lecz tym razem piłkę zmierzającą do bramki zatrzymał jeden z obrońców. I tak bez przerwy, Ślęza atakowała, a gospodarze starali się jej w tym przeszkadzać i już nawet w pierwszej połowie, próbowali kraść czas. W 42 min. wydawało się, że gol już musi paść, bowiem 1KS miał najlepszą z możliwych okazji do jego zdobycia. Po faulu na Lewkocie arbiter podyktował jedenastkę, lecz tym razem bezbłędny wcześniej w tym elemencie Robert Pisarczuk strzelił w sygnalizowany sposób, w czym mocno ułatwił interwencję Kacprowi Majchrowskiemu. Jeszcze przed przerwą miejscowi golkiper poradził też sobie ze strzałami Marcina Wdowiaka i Matusika.

Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, a toczyła się ona w zdecydowanej większości na połowie LZS-u. W 51 min. Majchrowski potwierdził, że zasługuje na miano bohatera miejscowych fanów, broniąc znakomicie, bardzo dobry strzał Matusika. Po chwili uczynił to raz jeszcze, tym razem fantastycznie interweniując po główce Huberta Muszyńskiego. Gospodarze atakowali bardzo rzadko,ale też mieli swoje okazje. W 57 min. Piotr Zabielski w ostatnim momencie zdołał uprzedzić Grzegorza Stencla, a wkrótce na poprzeczka główkował Michał Sikorski. W 63 min. po mocnym uderzeniu Matusika piłka otarła się jeszcze o palce bramkarza i przeleciała nad poprzeczką. I tak już do końca, można by powiedzieć, że Ślęza biła głową w mur, którego nie potrafiła jednak skruszyć.

Był to mecz w którym wystarczyło tylko napocząć rywala, a dalej byłoby już lekko, łatwo i przyjemnie. Niestety, tego napoczęcia się nie doczekaliśmy i nie ukrywamy, że końcowy rezultat jest dla nas bardzo rozczarowujący.

LZS STAROWICE DOLNE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0

LZS – Majchrowski, Kumor, Sikorski, Horański (69’Pawlus), Pietrakowski, Gordzielik (27’Stencel), Szydziak (86’Gos), Nowacki, Nowosielski (62 Bonar)Poważny, Rakowski
rezerwa – Stec,Kobylnik, Wodniok

Ślęza – Zabielski, Repski (62’Gutierrez), Lewkot, Matusik (86’Bohdanowicz), Traczyk (72’Kotyla), Pisarczuk, Dyr, Wdowiak, Muszyński, Tomaszewski, Niemienionek (69’Tragarz)
rezerwa – Koziarz, Ahmed
nieobecni – Niewiadomski (kartki), Stempin, Gil (sprawy osobiste)

Sędziowali – Sebastian Szczotka (Żywiec) oraz Leszek Niemczyk i Jakub Tekieli
Żółte kartki -Sikorski, Bonar (LZS), Pisarczuk, Muszyński, Tomaszewski, Gutierrez (Ślęza)
Widzów – 250

Relacja na żywo ze Starowic

Zapraszamy do śledzenia relacji live z meczu LZS Starowice Dolne  – Ślęza Wrocław.

 

LZS Starowice – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie LZS Starowice.

 

LUDOWY ZESPÓŁ SPORTOWY STAROWICE
Rok założenia: 2002
Barwy: niebiesko-czerwone
Adres: Starowice Dolne 36, 49-200 Grodków
http: https://www.facebook.com/lzsstarowice/ (nieoficjalna)
Stadion: pojemność – 450 miejsc (400 siedzących)
Prezes: Dariusz Gajewski
Trener: Jakub Reil

 

KADRA:

Bramkarze:
Kacper Majchrowski (17.08.1997)
Szymon Stec (10.02.1999)

Obrońcy:
Przemysław Cichocki (09.01.1994)
Konrad Kumor (11.04.2000)
Bartłomiej Rakowski (05.09.1998)
Marcin Rzepka (24.01.1998)
Maciej Sacha (24.09.1991)
Michał Sikorski (16.06.1982)
Paweł Wodniok (22.06.2001)
Dominik Zawada (13.04.2000)

Pomocnicy:
Łukasz Bonar (25.10.1985)
Bruno Gos (14.12.2000)
Jakub Horański (22.03.1999)
Marcin Nowacki (12.03.1981)
Leszek Nowosielski (26.02.1992)
Kacper Pawlus (07.02.1996)
Jakub Pietrakowski (05.12.2000)
Mateusz Poważny (08.11.1991)
Grzegorz Stencel (16.10.1991)
Damian Szydziak (15.03.1989)

Napastnicy:
Denis Gordzielik (30.01.1996)
Sebastian Jaroszyński (31.07.1997)

Jose „Pepo” Gutierrez piłkarzem Ślęzy Wrocław

Tuż przed końcem okienka transferowego, kadra Ślęzy Wrocław powiększyła się o jeszcze jednego piłkarza. Jest nim 24-letni Hiszpan – Jose Luis Santiago Gutierrez.

 

Nowy zawodnik Ślęzy urodził się w Cordobie, ale jeszcze jako dziecko przeniósł się do Katalonii. Swoją przygodę z piłka rozpoczął w klubie z miejscowości Salou. W wieku 17-lat zamienił futbol na futsal. Gdy miał 19 lat, wraz z reprezentacją Katalonii zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Przed trzema laty „Pepo”, bo właśnie pod takim pseudonimem występuje, przeniósł się do Polski. Przez dwa sezony występował w Orle Jelcz-Laskowice, a w ostatnich rozgrywkach reprezentował barwy Piasta Gliwice. Po zakończonym sezonie ponownie postanowił spróbować swoich sił w piłce nożnej i tym sposobem trafił do Ślęzy Wrocław. W 1KS-ie trenował już od kilku tygodni, i zdołał przekonać do siebie sztab szkoleniowy. Efektem tego jest zgłoszenie, tego pierwszego w historii Ślęzy piłkarza z Hiszpanii, do trzecioligowego zespołu.

Serdecznie witamy „Pepo” w zespole Ślęzy Wrocław i życzymy mu samych udanych występów w żółto-czerwonych barwach.