Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 27. kolejce

Kolejna kolejka w której czołowi snajperzy powiększyli swój dorobek.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 27. kolejce.

 
18 – Daniel Świderski (Rekord)

15 – Dawid Hanzel (Pniówek)

14 – Jakub Lutostański (Śląsk II)

13 – Denis Matuszewski (Carina)

12 – Michał Nagrodzki (LKS)

10 –  Jakub Ryś (Górnik Polkowice), Krzysztof Kiklaisz (LKS), Marcin Przybylski (MKS), Mateusz Kaczor (Stilon),  ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

9 – Marcin Wodecki (Górnik II), Mateusz Baszak (Karkonosze), Przemysław Mycan (Lechia), Adam Setla (LZS), Emil Drozdowicz (Stilon)

 

Podsumowanie 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, trzy gości  i trzy remisy to bilans 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

Kolejka pełna niespodzianek. Punkty pogubiły zespoły ze ścisłej czołówki. Wiele dzieje się w rywalizacji o utrzymanie, a ta rywalizacja zapowiada się tym bardziej zacięta, że coraz bardziej prawdopodobne wydaje się, że III ligę będą musiały opuścić nie trzy, a cztery, a może i pięć zespołów, co uzależnione jest od rozgrywek II ligi, w których do końca pozostały zaledwie 4. kolejki. W 27. kolejce strzelono 26 bramek, co daje średnią 2,88 gola na mecz.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:2
Odra szybko, bo już po 19 min. prowadziła 2:0. Jakże cennego kompletu punktów jednak nie zdobyła, bo goście zdołali odrobić straty, a grając końcowych minutach w przewadze liczebnej (czerwona kartka), mogli jeszcze bardziej pogrążyć gospodarzy.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – STILON GORZÓW WLKP. 1:2
Wygrywając piąty mecz z rzędu, Stilon i jego kibice już chyba zapomnieli, że jeszcze kilka tygodni wstecz, zespół ten był zagrożony spadkiem.

WARTA GORZÓW WLKP. – RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 2:1
Warta zdobyła jakże ważne dla tej drużyny punkty, pozwalające opuścić strefę spadkową i prawdopodobnie też pogrążyła rezerwy Rakowa, które w ostatnich tygodniach mocno spuściły z tonu.

LZS STAROWICE DOLNE – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 0:1
Drugie z rzędu zwycięstwo Karkonoszy z pewnością uspokoiły nastroje kibiców tej drużyny, którzy jeszcze przed dwoma tygodniami, mocno drżeli o jej los.

GÓRNIK POLKOWICE – MKS KLUCZBORK 4:0
Coś się zacięło w dobrze funkcjonującej wiosną maszynce z Kluczborka. Na szczęście dla MKS-u, punkty pogubiły też inne czołowe zespoły, dzięki czemu wciąż jeszcze liczy się w rywalizacji o awans.

UNIA TURZA ŚL. – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1
Do przerwy wszystko wydawało się być w normie, bo Rekord prowadził. Po zmianie stron strzelali już tylko gospodarze i sensacja stała się faktem.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĄSK II WROCŁAW 1:1
Niczym nie imponujący ostatnio Gwarek, sprawił dużą niespodziankę, remisując z liderem. Tej niespodzianki by nie było, gdyby Śląsk w samej końcówce wykorzystał rzut karny.

GÓRNIK II ZABRZE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:3
Przed tym starciem wydawać się mogło, że ro Górnik ma więcej atutów by zdobyć w nim punkty. Wygrał jednak Pniówek, potwierdzając tylko, że jest nieobliczalnym zespołem.

ŚLĘZA WROCŁAW – CARINA GUBIN 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

 

Z Radomia piłkarki Ślęzy wracają bez punktów

W rozegranym w Radomiu meczu 18. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym Hydrotruckiem Czwórką 1:2.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Nie chce oceniać sędzi przez pryzmat jednej sytuacji, bo prowadziła te zawody w bardzo dobry sposób, natomiast przy drugiej bramce dla Radomia była źle ustawiona, co przeszkodziło nam w przerwaniu akcji gospodarzy. Niestety to są kluczowe momenty w meczu, tak samo jak niewykorzystane nasze sytuacje. Ciężko wygrywać nie strzelając bramek. W drugiej połowie za szybko przeszliśmy na grę bezpośrednią przez co mecz zrobił się bardzo chaotyczny i w tym chaosie wygrane okazały się zawodniczki Radomia, pomimo pięknej bramki z rzutu wolnego Zuzi i emocjonującej końcówki, w której mieliśmy kolejne swoje sytuacje.

HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM – ŚLĘZA WROCŁAW 2:1 (2:0)

1:0 Tracz 12′
2:0 Bida 43′
2:1 Walczak 86′

Ślęza – Raduj, Szewczyk, Woźniak, Gaber, Krawczuk (79’Kuriata), Adamiec, Krawczyk (79′ N. Zonenberg), Gruchała (79′ J. Zonenberg), Walczak, Góra, (67’Gąsiorek), Rogus (79’Mieszczak)
rezerwa- Gorzelińska, Kaczorowska,

Gole z meczu Ślęza – Carina

Prezentujemy bramki ze spotkania Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 

 

 

 

 

 

Materiał prezentujemy dzięki uprzejmości portalu PLAYERS4PLAYERS realizującego transmisję z tego pojedynku.

 

 

Zdjęcia ze spotkania z Cariną

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Carina: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Carina Gubin powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Trudny mecz dla nas, mecz szarpanej walki, oba zespoły chciały tutaj dzisiaj zapunktować. Zachowanie walczącego zespołu z Gubina jak i naszej drużyny jest na pewno zrozumiałe, natomiast dla nas bardzo mocno niezrozumiałe jest zachowanie pozostałych aktorów tego meczu.”

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny): „Nie zasłużyliśmy dzisiaj na remis. Zagraliśmy bardzo słaby mecz, ale to też jest sztuką, żeby z takiego terenu z takim zespołem przy dzisiejszej naszej dyspozycji zdobyć punkt, który bardzo szanujemy i myślę, że będzie on bardzo ważny w kontekście naszego grania o utrzymanie w tej lidze.”

Aleksander Kifert (Ślęza): „Początek meczu był dla nas trudny, ponieważ czekając na drużynę z Gubina nasza rozgrzewka trwała znacznie dłużej niż zawsze i obudziliśmy się dopiero w okolicach piętnastej minuty. Przeciwnik był od nas słabszy, powinniśmy wygrać ten mecz, w dodatku bardzo słabo prowadzony przez sędziego, który sędziował dziś tak jakby przyleciał na niego z kosmosu.”

Maciej Diduszko (Carina, były gracz Ślęzy): „Od początku meczu czuliśmy, że dziś nie jest nasz dzień. Mimo wszystko udało nam się zagrać bez utraty gola i byliśmy blisko strzelenia bramki w pierwszej połowie. W drugiej części gry chcieliśmy zagrać jeszcze lepiej, ale Ślęza nam się postawiła. Dobrze, że udało nam odrobić straty. Szanujemy ten punkt na trudnym terenie z trudnym przeciwnikiem.”

Ślęza – Carina w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Carina Gubin.

 

strzały celne

Ślęza – 3
Carina – 4

strzały niecelne

Ślęza – 4
Carina – 3

rzuty rożne

Ślęza – 7
Carina – 4

spalone

Ślęza – 2
Carina – 3

faule

Ślęza – 16
Carina – 11

żółte kartki

Ślęza – 5
Carina – 2

czerwone kartki za 2. żółte

Ślęza – 1
Carina – 0

Podział punktów z Cariną

W meczu 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Cariną Gubin 1:1.

 

Ślęza z Cariną nigdy dotąd jeszcze nie przegrała i po piątkowym meczu nic pod tym względem się nie zmieniło. Żałować jednak możemy, że żółto-czerwoni dopisali do swego dorobku tylko punkt, choć byli w stanie sięgnąć po komplet. Z drugiej strony patrząc, każdy zdobyty punkt musimy cenić, bo zbliża on do założonego na rundę wiosenną celu, czyli zachowania miejsca w III lidze.

Mecz Ślęzy z Cariną nie porwał swoim poziomem. Było to przeciętne starcie, w którym choć ambicji i woli walki piłkarzom nie brakowało, nie obfitowało w zbyt wiele składnych akcji i sytuacji podbramkowych. Pierwsze poważne zagrożenie stworzyli przyjezdni, a konkretnie Dominik Więcek, po którego strzale Sebastian Sobolewski zbił piłkę na słupek. W 10 min. z rzutu wolnego piłkę w pole karne zaadresował Robert Pisarczuk, a ta zatrzymana została dopiero i to ze sporymi kłopotami przez Dawida Radzińskiego, który odbił ją przed siebie, a dobitka głową Aleksandra Kiferta była zbyt lekka, by zaskoczyć golkipera Cariny. Goście stworzyli sobie w tej części meczu jeszcze dwie okazje. W 12 min. strzał Denisa Matuszewskiego z 20 m. obronił Sobolewski, a w 17 min. z czystej pozycji mocno spudłował Przemysław Haraszkiewicz. Po wyrównanym okresie gry, inicjatywę zaczęła przejmować Ślęza. Niewiele brakowało, by gospodarze objęli prowadzenie po tym jak jeden z defensorów gości przecinając lot piłki, sprawił, że ta w niewielkiej odległości minęła słupek. Swojej szansy nie wykorzystał Filip Michalski, źle uderzając głową, a tuż przed przerwą, również główkując, niewiele pomylił się Przemysław Marcjan.

Od początku drugiej połowy więcej z gry miała Ślęza, co jednak nie przekładało się na ilość podbramkowych zagrożeń. W 60 min. fantastyczną szansę na gola zaprzepaścił Michalski, pudłując na potęgę. Wreszcie, w 66 min. po wrzutce Oliwiera Jakucia i celnym strzale głową Miłosza Kozika, Ślęza dopięła swego. Z prowadzenia nie cieszyliśmy się zbyt długo, bowiem w 72 min. Więcek doprowadził do wyrównania. Wrocławianie do końca dążyli do przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, czego im jednak nie udało się uczynić.

Niestety, nie pierwszy raz w tym sezonie mieliśmy do czynienia z bardzo słabym sędziowaniem. Nie mówimy, że arbiter wypaczył wynik meczu, ale im bliżej końca, tym bardziej się w nim gubił, podejmując wiele nieracjonalnych decyzji. Z upodobaniem sięgał też po kartki, nie zawsze mając powody by je pokazać. Z ławki rezerwowych wyrzucił zarówno trenera Grzegorza Kowalskiego, jak i jego asystenta Jacka Opałkę. Największym jednak kuriozum była żółta karta pokazana Pisarczukowi. Pod bramką Ślęzy miały miejsce przepychanki, w których uczestniczyło kilku piłkarzy, ale nie stojący z boku najbardziej doświadczony zawodnik 1KS-u. Tymczasem to jemu właśnie sędzia z Opola, pokazał kartkę, która eliminuje go z gry w mającym się odbyć za tydzień meczu w Kluczborku. Nie wiemy jak to skomentować.

ŚLĘZA WROCŁAW – CARINA GUBIN 1:1 (0:0)

1:0 Kozik 66′
1:1 Więcek 72′

Ślęza – Sobolewski, Jakuć, Pisarczuk, Wawrzyniak, Marcjan (73’Hampel), Jabłoński, Kluzek, Afonso, Michalski (73’Heresh), Kozik, Kifert
rezerwa – Majchrzak, Pierożak, Murat, Zawadzki, Bieńkowski
Carina – Radziński, Płonka, Hrybau, Więcek, Nazar, D.Matuszewski (70’M.Matuszewski), Haraszkiewicz (70’Antosiak), Staszkowian, Diduszko, Paraszczak (59’Rutkowski), Nahrebecki.
rezerwa – Kustosz, Woźniak, Szymański, Butowicz.

Sędziowali – Łukasz Sowada (Opole) oraz Filip Kurasadowicz i Filip Szostak
Żółte kartki – Pisarczuk, Marcjan, Jakuć, Heresh – Płonak, Więcek
Czerwona kartka za dwie żółte – Pisarczuk 90+1′
Widzów – 100

Po Bydgoszczy czas na Radom

W niedzielę (28 kwietnia) o godz.12 w Radomiu, rozegrany zostanie mecz 18. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym Hydrotruckiem Czwórką.

 

Trwa seria spotkań w delegacji piłkarek Ślęzy Wrocław. Po wizycie w Bydgoszczy, w niedzielę nasza drużyna odwiedzi Radom, a za tydzień czeka ją jeszcze mecz w Częstochowie.

Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie drużyna z Radomia rywalizowała w Ekstralidze. W bieżących rozgrywkach na powrót Czwórki do tej klasy rozgrywkowej raczej się już nie zanosi, bowiem po 7. kolejka zespół ten zajmuje 8 miejsce w tabeli z dorobkiem 25 pkt. Ta dosyć niska pozycja w tabeli nie powinna jednak nikogo zwieść, bowiem jest to bardzo solidny zespół, który potrafi zabrać punkty drużynom ze ścisłej czołówki. Przykładów na to nie brakuje. Jeszcze jesienią radomianki wygrały w Częstochowie ze Skrą, a już wiosną potrafiły zremisować w Rzeszowie z liderem rozgrywek, drużyną Resovii. My mamy te w pamięci jakże zacięty i wyrównany październikowy mecz we Wrocławiu, w którym Ślęza wygrała 1:0 po golu Dominiki Woźniak  z rzutu karnego, strzelonym w 81 min.

Aby zdobyć punkty w Radomiu, a taki jest cel wyprawy do tego miasta, dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy muszą zagrać najlepiej jak potrafią, zarówno w defensywie jak i w ataku. W tym starciu, które rozgrywane będzie na naturalnej murawie, o zwycięstwie mogą decydować detale. Aby sięgną po punkty nie można sobie pozwolić na momenty słabości, bo to może się źle skończyć. Potrzebne jest za to pełna koncentracja i zaangażowanie od pierwszego do ostatniego  gwizdka Anny Koczar z Katowic, która to sędziować będzie to spotkanie.

Czy Ślęza z Radomia przywiezie punkty ? Bardzo byśmy tego pragnęli i mocno za to będziemy trzymać kciuki.

 

 

 

Łukasz Sowada arbitrem meczu Ślęza – Carina

Łukasz Sowada z Opola sędziować będzie mecz 27. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Cariną Gubin.

Opolanin w rozgrywkach III ligi sędziuje od sezonu 2013/14. Do tej pory czterokrotnie pełnił on rolę arbitra w meczach z udziałem Ślęzy Wrocław. Bilans tych spotkań to 3 wygrane i 1 porażka żółto-czerwonych.

W bieżących rozgrywkach Łukasz Sowada sędziował w 8. trzecioligowych spotkaniach. Pokazał w nich 50 (śr. 6,25 na mecz) żółtych kartek, 2 czerwone i podyktował 2 rzuty karne.