Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 26. kolejce

Kilku zawodników (w tym lider) ze ścisłej czołówki, powiększyło swoje konto.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 26. kolejce.

 
17 – Daniel Świderski (Rekord)

14 – Dawid Hanzel (Pniówek)

13 – Denis Matuszewski (Carina), Jakub Lutostański (Śląsk II)

11 – Michał Nagrodzki (LKS)

10 –  Krzysztof Kiklaisz (LKS), Marcin Przybylski (MKS), Mateusz Kaczor (Stilon),  ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

9 – Marcin Wodecki (Górnik II), Mateusz Baszak (Karkonosze), Przemysław Mycan (Lechia), Adam Setla (LZS)

8 – Jakub Ryś (Górnik Polkowice),  Mateusz Surożyński (Lechia),  Kacper Kasprzak (Rekord),  PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (ŚLĘZA)

Podsumowanie 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Sześc zwycięstw gospodarzy, dwa gości i jeden remis, to bilans 26. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

Dwa czołowe zespoły wygrały swoje mecz, dzięki czemu odskoczyły na 4 pkt, zajmującemu 3. miejsce MKS-owi. Przełamały się Karkonosze. Trwa rywalizacja o uniknięcie degradacji, a grono zespołów w niej uczestniczących jest wciąż dosyć spore. Coraz gorzej wygląda sytuacja GKS-u Jastrzębie w tabeli II ligi, a spadek tego zespołu, oznaczałby automatycznie spadek o jedną drużynę więcej z ligi III. W 26.kolejce strzelono 24 bramki, co daje średnią 2,66 gola na mecz.

ŚLĄSK II WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 2:0
Lider obronił swoją twierdzę (u siebie wciąż jeszcze nie przegrał). Wydawało się, że dobrze grający wiosną zabrzanie, są zespołem, który jest w stanie urwać punkty rezerwom Śląska. Nic takiego jednak miejsca nie miało.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 0:0
Trzeci z rzędu, a czwarty wiosną remis rezerw Rakowa, a samymi remisami uniknąć degradacji będzie częstochowianom trudno.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – WARTA GORZÓW WLKP. 2:1
Sytuacja Warty staje się coraz trudniejsza. Gorzowianie prowadzili w tym spotkaniu, lecz gol strzelony przez miejscowych w 88 min. sprawił, że do Gorzowa powrócili bez choćby jednego punktu.

GÓRNIK POLKOWICE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 2:1
Czwarta z rzędu porażka Gwarka, powoduje, że zespół ten znalazł się tuż nad przepaścią. Goście w Polkowicach nie potrafili skorzystać nawet z tego, że już od 22 min. grali w liczebnej przewadze.

STILON GORZÓW WLKP. – LZS STAROWICE DOLNE 4:1
Stilon wygrał czwarty raz z rzędu, dzięki czemu dołączył do grona zespołów w miarę spokojnych na ten moment.

LECHIA ZIELONA GÓRA – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 0:2
Lechia ostatnio rozdaje punkty na lewo i prawo, z czego nie omieszkał skorzystać LKS.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – UNIA TURZA ŚL. 2:1
Efekt nowej miotły w Jeleniej Górze zadziałał, choć na zwycięskiego gola kibice musieli poczekać aż do doliczonego czasu gry.

MKS KLUCZBORK – CARINA GUBIN 1:2
Niespodzianka sporego kalibru. MKS, który w tym roku jeszcze nie przegrał, tym razem się nie popisał, bo pozwolił gościom strzelić zwycięskiego gola w okresie, gdy grali oni już w dziesiątkę (czerwona kartka).

REKORD BIELSKO-BIAŁA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Podsumowanie 17. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

Trzy zwycięstwa gospodarzy i trzy gości, to bilans 17. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet.

 

Lech Poznań wciąż nie stracił jeszcze punktu w tym roku i awansował na 3. miejsce. Pierwsze dwie drużyny w tabeli wygrały skromnie, co pozwoliło im utrzymać swoje pozycje. Wiosną bez punktów pozostają wciąż Bielawianka i Ząbkovia, a drużyna z Bielawy pozostaje też bez choćby jednego strzelonego gola. W 17. kolejce strzelono 21 bramek, co daje średnią 3,5 gola na mecz.

POLONIA ŚRODA ŚL. – BIELAWIANKA BIELAWA 3:0
Pewne zwycięstwo Polonii, która wciąż liczy się w rywalizacji o awans.

RESOVIA RZESZÓW – LEGIONISTKI WARSZAWA 1:0
Spodziewaliśmy się, że drużyna z Warszawy postawi się liderowi i tak też było. To Resovia jednak strzeliła jedyną w tym starciu bramkę, dzięki czemu zachowała fotel lidera.

ZĄBKOVIA ZĄBKI – SPORTIS KKP BYDGOSZCZ 0:9
Jednostronny mecz, którego rezultat specjalnie nie dziwi.

SKRA CZĘSTOCHOWA – ENERGA CHECZ GDYNIA 1:0
Zacięte spotkanie, w którym minimalnie lepsze okazały się częstochowianki.

UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA JELNA – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM 0:2
Mała niespodzianka, bo jednak przed tym meczem wydawało się, że to Staszkówka ma więcej atutów, by zdobyć w nim punkty.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECH UAM POZNAŃ 0:5
Ten mecz relacjonujemy osobno.

 

Zdjęcia z pojedynku Ślęza – Lech UAM

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku żeńskich drużyn Ślęza Wrocław – Lech UAM Poznań.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Trener Domaszewicz po meczu z Lechem UAM

Oto, co po spotkaniu piłkarek Ślęzy Wrocław z Lechem UAM Poznań powiedział trener naszej drużyny Arkadiusz Domaszewicz.

 

Wysoka porażka, bo tak to trzeba nazwać, jest tylko i wyłącznie konsekwencją moich zmian, które zrobiłem walcząc o korzystny rezultat po stracie bramki na 0-2 w końcowej fazie meczu. Do tego momentu mecz był równy i otwarty. Dzisiaj wynik jest fatalny i ja sobie takiego nie przypominam w meczu domowym, natomiast tak samo jak gasiłem gorące głowy po zwycięstwie w Gdyni, tak teraz uspokoję, że wszystko jest u nas dobrze i gramy dalej, a Lechowi gratuluję kolejnego zwycięstwa w pełni zasłużonego.

IV liga kobiet – Lider się nie zatrzymuje

W rozegranym w Świdnicy meczu 13. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z miejscową Polonią 3:1.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – Kolejny mecz, w którym nasz zespół musiał całe 90 minut być w pełni skoncentrowany.  Pierwsza połowa to festiwal czterech poprzeczek, a dodatkowo słupka w naszym wykonaniu. Wreszcie w 36 min D. Nowak z rzutu wolnego otwiera wynik. Niestety 3 minuty później jeden jedyny strzał w tej odsłonie oddaje Polonia i wyrównuje stan na 1:1. Po przerwie nasz zespół grał bardzo mądrze oraz cierpliwie i w końcu los się uśmiechnął. W 60 minucie A. Kucharska wyprowadza nasz zespół na prowadzenie, po pięknej akcji i asyście W. Szymańskiej. W 78 min akcja dwójki rezerwowych Klimek do Zacharz i mamy 3:1 !!  W TAKI SPOSÓB RODZI SIĘ ZESPÓŁ, TAKIE MECZE SIĘ PAMIĘTA !! DZIŚ ZAGRAŁ ZESPÓŁ ZDETERMINOWANY ODPOWIEDZIALNY I ZA TO DZIĘKUJĘ!!!  

POLONIA ŚWIDNICA – ŚLĘZA II WROCŁAW 1:3 (1:1)

0:1  D. Nowak 36′
1:1  Głuszek 39′
2:1  A. Kucharska (as. W. Szymańska) 60′
3:1  N. Zacharz (as. O. Klimek)  78′

Ślęza II – Gazda, Olbińska, Raszkowska, Mroziewicz, Nowak, Mikos, Dziadek, Shmandrovska (75’ Klimek) Kucharska, Kolarz (65’ Zacharz) Szymańska  Kieliba.

Bolesna porażka

W meczu 17. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z Lechem UAM Poznań 0:5.

 

Ktoś kto nie widział tego meczu, a sugerując się wynikiem, pomyśli że było to jednostronne widowisko, w którym Lech zdecydowanie przeważał. Nic bardziej mylnego. Poznański zespół wygrał, bo był zabójczo skuteczny, a nasze piłkarki wcale nie zagrały tak źle, jak mógłby sugerować końcowy rezultat. To Ślęza w tym starciu dłużej utrzymywała się przy piłce, a drużyna z Poznania długimi momentami nie potrafiła opuścić swojej połowy.  W piłce liczy się jednak to co w sieci, a pod tym względem lepsza była drużyna gości.

Ślęza od początku meczu uzyskała przewagę. W 5 min. minimalnie obok słupka uderzyła Małgorzata Rogus. Wrocławianki nacierały, lecz wystarczyła chwila nieuwagi, a Lech po trafieniu Alicji Piechockiej, w 10 min. objął prowadzenie. Ślęza rzucił a się do ataku, chcąc szybko odrobić straty i miała ku temu okazje. Przede wszystkim szkoda dwóch doskonałych szans, jakich na gole nie zamieniła Zuzanna Walczak.

Od początku drugiej połowy, przez długie okresy, poznanianki nie mogły wydostać się spod swego pola karnego. Niestety, napór żółto-czerwonych nie przyniósł wymiernego skutku, mimo kilku kolejnych okazji. Im bliżej końca meczu, tym wrocławianki coraz bardziej się odkrywały, a to była woda na młyn dla Lecha. W 75 min. Marika Purgacz podwyższyła prowadzenie gości, a w samej końcówce poznanianki jeszcze trzykrotnie znalazły drogę do bramki Ślęzy.

Mimo tak wysokiej porażki, nie zamierzamy krytykować naszych zawodniczek, bo one zagrały dziś z ambicją i zaangażowaniem. Przegrały jednak i to wysoko, bo taki jest sport. Niestety, wśród kibiców znaleźli się też i tacy (tzw. kibice sukcesu), którzy w trakcie meczu zamiast wspierać dziewczyny, głośno wyrażali swoje „złote myśli”. Od nas i od większości wspaniałych fanów, piłkarki Ślęzy mają wciąż ogromne wsparcie, bo każdy kto choć trochę orientuje się w realiach w jakich funkcjonuje ten zespół, to wie, że to co do tej pory osiągnął, jest czymś niesamowitym i bez względu na to, jak ten sezon się zakończy, zdania pod tym względem nie zmienimy.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECH UAM POZNAŃ 0:5 (0:1)

0:1 Piechocka 10′
0:2 Purgacz 75′
0:3 Kuleczka (karny) 84′
0:4 Kubka 90+2′
0:5 Wojtkowiak 90+4′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Rogus, Góra (57’Mieszczak), Gruchała (57’J.Zonenberg), Gaber, Walczak (78’Domaszewicz), Krawczyk, Woźniak (78’Larska), Krawczuk (78’Gogacz)
rezerwa – Gorzelińska, Gąsiorek, N.Zonenberg, Kaczorowska

Sędziowały – Katarzyna Gaweł oraz Nicola Stokłosa i Kinga Dymek.
Żółte kartki – Piechocka
Widzów – 100

Gole ze spotkania Rekord – Ślęza

Prezentujemy bramki jakie padały w meczu Rekord Bielsko-Biała – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

 

Relację na żywo z tego pojedynku przeprowadziła telewizja Rekord TV, z której pochodzi powyższy materiał.

 

 

Spotkanie z Rekordem na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Rekord Bielsko-Biała – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie, lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Rekord – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Rekord Bielsko-Biała – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Dariusz Klacza (trener Rekordu): „Mieliśmy ten mecz pod kontrolą. Było to jedno z lepszych spotkań jakie rozegraliśmy w tej rundzie, ale też mieliśmy ogromny szacunek do przeciwnika, który wiedzieliśmy, że chce grać, który bardzo mocno powalczył z Rekordem jesienią, dlatego byliśmy nastawieni na różne scenariusze. Nie wiedzieliśmy czy zespół z Wrocławia zagra na trójkę czy na czwórkę z tyłu, bo analizy wynikały tak, że Ślęza bardzo dostosowuje się do przeciwnika. Mieliśmy jeszcze więcej sytuacji i cieszymy się z tego zwycięstwa.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy):”Graliśmy naiwną piłkę dlatego przegraliśmy.”

Konrad Kareta (Rekord): „Dobra i równa gra na przestrzeni całego meczu pozwoliła nam na wysokie zwycięstwo nad zawsze groźną Ślęzą. Mogła się podobać nasza chęć zdobywania kolejnych bramek. Brawa dla całej drużyny za pracę i skuteczność w defensywie.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po drużynie z Bielska-Białej. Przeczuwaliśmy że to będzie ciężki pojedynek i taki też był. Rekord wykorzystał nasze błędy, mimo tego staraliśmy się odwrócić losy meczu. Nie udało się i polegliśmy. Teraz skupiamy się na kolejnym spotkaniu.”