Komentarze po spotkaniu z Czarnymi II

Oto, co po wczorajszym meczu naszych piłkarek z Czarnymi II Sosnowiec powiedzieli trener Ślęzy Wrocław Arkadiusz Domaszewicz i zawodniczka Wiktoria Sroka.

 

 

Arkadiusz Domaszewicz: „Przede wszystkim wielkie brawa dla drużyny! Każda dzisiaj z obecnych była gotowa i nawet jak nie zagrała to była zaanagażowana emocjonalnie w mecz. Zagraliśmy na swoich warunkach, prezentując nasz charakter i pomysł, ale trzeba docenić też bardzo młody i dobry zespół z Sosnowca, który miał swoje bardzo groźne momenty i mocno przeciwstawiał się. Bardzo cieszy też to że w końcu panowaliśmy nad tym chaosem w końcówce w przeciwieństwie do Pani sędzi z Rawicza, która nie tylko mogła wypaczyc wynik meczu, ale nie zareagowała również na sytuację zagrażającą zdrowiu naszej zawodniczki pozwalając na kontynuowanie gry, tłumacząc się brakiem łączności z bocznymi. Moje zdanie tutaj zapewne nic nie zmieni, ale może warto pomyśleć żeby te błędy miały w końcu jakieś konsekwencje?”

Wiktoria Sroka: „Mecz z Czarnymi II Sosnowiec był dla nas bardzo ważny. Cieszymy się, że udało się wygrać. Uważam, że przez większość spotkania dominowałyśmy na boisku i realizowałyśmy założenia, które miałyśmy przed meczem. To zwycięstwo daje nam dużo radości i motywacji, ale już skupiamy się na kolejnym spotkaniu, żeby dalej budować dobrą serię.”

Mamy pierwsze zwycięstwo

W meczu 3. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Czarnymi II Sosnowiec 1:0.

 

Piłkarki Ślęzy zagrały dobry mecz, choć do samego końca nie mogliśmy być pewni zwycięstwa. Ten niepokój wynikał z tego, że Ślęza tak jak i pierwszych dwóch w tym sezonie meczach, jako pierwsza strzelała bramkę, a jak wiemy tamte starcia kończyły się remisami. Dziś na szczęście skończyło się na zero z tyło, dzięki czemu możemy się cieszyć z pierwszego kompletu punktów, dodając przy tym, że jest on jak najbardziej zasłużony, bowiem 1KS był w tym spotkaniu zespołem lepszym.

Zanim rozpoczął się mecz miała miejsce miła uroczystość, z okazji setnego, oficjalnego meczu w pierwszym zespole Ślęzy – Oliwii Szewczyk.

Nasza drużyna zaatakowała wraz z pierwszym gwizdkiem i szybko osiągnęła przewagę. W ciągu kilku początkowych minut, wrocławianki miały aż cztery rzuty rożne i choć po dośrodkowaniach z nich kotłowało się w polu karnym przyjezdnych, to jednak wymiernego efektu w postaci gola nie było. Zawodniczki 1KS-u próbowały też uderzać z dystansu. Strzał Joanny Węcławek obroniła Faustyna Korzekwa, a Dominka Kolenickova nie trafiła w światło bramki. W 32 min. po centrostrzale Wiktorii Sroki, z trudem piłkę przeniosła nad bramkę golkiperka Czarnych. Młody zespół z Sosnowca skupiony był głownie na defensywie, ale też miał swoje okazje, a konkretnie miała je Zofia Burzan, która dwukrotnie groźnie strzelała, lecz za każdym razem na posterunku była Bianka Raduj. W 42 min. po dobrze rozegranym rzucie wolnym i świetnym podaniu Oliwii Szewczyk, z kilku metrów w bramkę nie trafiła Oliwia Adamiec. Do przerwy na tablicy wciąż wyświetlał się wynik 0:0, mimo naprawdę dobrej postawy wrocławianek.

Po zmianie stron wciąż więcej z gry miała Ślęza. Krótko po wznowieniu gry niecelnie z dystansu uderzyła Oliwia Adamiec. W 51 min. po świetnym strzale z dalszej odległości Joanny Węcławek, piłka zmierzała w okienko sosnowieckiej bramki, a że w nie nie wpadła, to zasługa kapitalnej interwencji Faustyny Korzekwy. Potem znów mieliśmy serię rzutów rożnych i sporo blokowanych strzałów żółto-czerwonych. Przewaga Ślęzy przyniosła w końcu efekt w 54 min.Katarzyna Watral świetnym podaniem obsłużyła Dominkę Kolenickovą, a ta po oddanym strzale, wylądowała w ramionach koleżanek, cieszących się razem z nią z objęcia prowadzenia. Po tym golu przez pół godziny żadna z drużyn nie oddała strzału. Sosnowiczanki co prawda dążyły do wyrównania, lecz grająca praktycznie bezbłędnie linia defensywna Ślęzy, przerywała każdą z ich akcji. W samej końcówce piłkarki Ślęzy znów zaczęły uderzać z dystansu, lecz ani strzał Oliwii Adamiec, ani Wiktorii Sroki, ani też Oliwii Szewczyk, nie przyniósł kolejnego gola. W doliczonym czasie o emocje zadbała sędzina, która swoimi dziwnymi decyzjami spowodowała, że rezerwy Czarnych miały dwa stałe fragmenty, z których jednak wyrównującego trafienia zdobyć nie potrafiły.

ŚLĘZA WROCŁAW – CZARNI II SOSNOWIEC 1:0 (0:0)

1:o Kolenickova

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Domaszewicz (70’Butwicka), Kolenickova (90’A.Piotrowska), Góra (46’N.Zonenberg), Watral, Krawczyk, Sroka, Węcławek, Woźniak
rezerwa – Kowalik, Król, Stachura, N.Zonenberg, Lewandowska, Kaczorowska
Czarni II – Korzekwa, Krakowiak, Kowal, Kozłowska (81’Szlachcic), Dyhadlewicz (77’Łatkowska), Rak (87’Herok), Burzan, Borek (46’Kwadrans), Nuszyńska, Świtała, Saja
rezerwa – Latuszek, Cierpiał

Sędziowały – Julia Sierpowska (Rawicz) oraz Olga Pietrzykowska i Sylwia Grygiel
Żółte kartki – Raduj – Dyhadlewicz, Szlachcic
Widzów – 100

Bramki z pojedynku Ślęza – Polonia

Oto jak padały gole w meczu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa.

 

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania z Polonią

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Polonia Nysa.

 

Autorem zdjęć jest Michał Rygiel, a jest ona dostępna w zakładce: „Kibice-Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Polonia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i trenerzy obu zespołów:

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Odnieśliśmy dziś cenne zwycięstwo z bardzo zdeterminowanym w grze przeciwnikiem. Mecz był zacięty, pełen walki i zwrotów akcji. Udało nam się zrealizować większość założeń taktycznych na to spotkanie, dzięki temu odnieśliśmy w nim zwycięstwo. Wydaje się że kluczem do sukcesu była dyscyplina w grze obronnej i determinacja by zdobyć bramkę dającą zwycięstwo. Ten mecz rozpoczął bardzo intensywny tydzień ligowy, myślę, że jesteśmy do niego dobrze przygotowani i z optymizmem możemy patrzeć na kolejne spotkania.”

Adrian Klakla (trener Polonii): „Według mnie pierwsza połowa wyrównana. Dużo błędów technicznych po obu stronach i niestety nasza strata w łatwej sytuacji w 46. minucie doprowadziła ostatecznie do rzutu karnego. W drugiej posiadaliśmy optyczną przewagę, wyrównaliśmy też z karnego, ale jedna z kontr gospodarzy ustaliła wynik. W końcówce mieliśmy dwie, trzy niezłe i jedną ogromną sytuację, ale zawiodła skuteczność..

Jakub Bohdanowicz (Ślęza): „Cieszymy się ze zwycięstwa, bo wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie. W pierwszej połowie wydaje mi się, że byliśmy lepszym zespołem, co udało się potwierdzić bramką. Po przerwie mecz zrobił się bardziej wyrównany, a w końcówce rywale mocno nas przycisnęli. Musieliśmy włożyć sporo sił i charakteru, żeby dowieźć ten wynik do końca, ale pokazaliśmy determinację i dzięki temu mamy dziś trzy punkty.”

Dariusz Szczerbal (Polonia): „Początek meczu dosyć wyrównany z lekką przewagą gospodarzy, drużyny wyczuwały się wzajemnie. Każda z drużyn miała swoje sytuacje, ale nie były one do końca klarowne. W pierwszej połowie były dwie kontrowersje, kiedy bramkarz odbił piłkę ręką poza polem karnym, a sędzia nie dał czerwonej kartki. Później 45. minuta i karny „z kapelusza”. Druga część gry to znowu karny „z kapelusza”, sędzia próbował naprawić swój błąd i mamy 1:1. Po ciekawej akcji z szybkiego wyprowadzenia Ślęza wyszła na prowadzenie 2:1. Następnie cały czas atakowaliśmy, a gospodarze skutecznie się bronili. Ogólnie mecz był wyrównany, lecz pierwsza połowa to było szachowanie, które na pewno kibiców nie zachwyciło. Najwięcej zamieszania zrobił sędzia. Druga część gry wyglądała już dużo lepiej piłkarsko, nie brakowało emocji i sytuacji zarówno z jednej jak i z drugiej strony. Próbowaliśmy do ostatniej minuty przechylić szalę na naszą korzyść, lecz tym razem się nie udało.”

Kristians Kauselis piłkarzem Ślęzy Wrocław

W 80 min. meczu Ślęzy z Polonią na boisku pojawił się Kristians Kauselis, dla którego był to debiut w żółto-czerwonych barwach. 

 

Dysponujący doskonałymi warunkami fizycznymi (193 cm wzrostu) napastnik, dotychczas występował tylko w łotewskich klubach. Ostatnim z nich był  BFC Daugavpils.W tym roku w rozgrywkach Virsligi (najwyższa klasa rozgrywkowa na Łotwie) wystąpił w 9 meczach, w których strzelił 1 bramkę. Kristians Kauselis ma też na koncie 12 spotkań (1 bramka) w reprezentacji Łotwy U21, 3 w reprezentacji U19 i 15 meczów w reprezentacji U17 (7 bramek). 

Serdecznie witamy Kristiansa w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu.

Ślęza – Polonia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa.

 

strzały celne

Ślęza – 5
Polonia – 4

strzały niecelne

Ślęza – 3
Polonia – 2

rzuty rożne

Ślęza – 6
Polonia – 1

spalone

Ślęza – 2
Polonia – 2

faule

Ślęza – 27
Polonia – 13

żółte kartki

Ślęza – 4
Polonia – 3

Po ciężkim meczu Ślęza bogatsza o 3 pkt.

W meczu 4. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Polonią Nysa 2:1.

 

Zapowiadaliśmy emocje w tym meczu i takich też się doczekaliśmy. Najważniejsze, że po jego zakończeniu mieliśmy powody do zadowolenia, bowiem piłkarze Ślęzy, którzy włożyli w to starcie mnóstwo sił, wywalczyli jakże cenne zwycięstwo.

Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w dobrym tempie i było w nim dużo typowej, piłkarskiej walki. Nie panował nad nią arbiter, rozdający kartki z kapelusza. Gra toczyła się jednak głównie w środku pola, bowiem obie ekipy umiejętnie rozbijały akcje rywali. Stąd też w pierwszej połowie nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji zagrażającym bramce przeciwnika. O ile Ślęza w tej części meczu zdołała jeszcze oddać kilka strzałów, to goście z Nysy nie oddali żadnego. Pierwszą okazję wrocławianie mieli w 12 min. Po kapitalnym rajdzie przez całe boisko Maksa Kucherenko, piłka trafiła do Przemysław Marcjana, którego strzał z linii bramkowej wybił Mateusz Lechowicz. Potem mieliśmy dwie kiepskie próby uderzeń z dystansu w wykonaniu Robertów, Wójcika i Pisarczuka.  Wszystko co najważniejsze w pierwszej odsłonie wydarzyło się w doliczonym czasie. W polu karnym faulowany był Przemysła Toboła, a pewnym wykonawcą jedenastki był Pisarczuk.

Po zmianie stron działo się już zdecydowanie więcej. W 53 min. do remisu, po rzucie karnym podyktowanym za faul Afonso, doprowadził Radosław Wójcicki. Podział punktów nie zadowalał żądnej ze stron, stąd i jedna i druga drużyna dążyła do przechylenia szal zwycięstwa na swoją korzyść. W 58 min. po krótko rozegranym rzucie wolnym, minimalnie pomylił się Pisarczuk, a chwilę później zbyt lekko główkował Afonso. W 61 min. po drugiej stronie boiska, bardzo groźnie uderzył Mikołaj Kuc, ale na posterunku był Kacper Kozioł. W 64 min. Ślęza powróciła na prowadzenie, gdy po świetnym podaniu Marcjana, swojego debiutanckiego gola w barwach Ślęzy strzelił Wójcik. Ten sam piłkarz w 68 min był bliski dubletu, lecz tym razem po jego uderzeniu, końcami palców piłkę na rzut rożny skierował Dariusz Szczerbal. W końcowych fragmentach tego starcia, częściej atakowali goście. Z rzutu wolnego przestrzelił Jakub Czajkowski, a najlepszą okazję do wyrównania zmarnował w 86 min. Maciej Pisula, pudłując z kilku metrów. Umiejętności Kozioła sprawdził też jeszcze Filipe Goncalves, ale wynik nie uległ już zmianie.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA NYSA 2:1 (1:0)

1:0 Pisarczuk (karny) 45+4′
1:1 Wójcicki (karny) 53′
2:1 Wójcik 64′

Ślęza – Kozioł, Toboła, Chmielewski (80’Jakóbczyk), Pisarczuk, Wawrzyniak (80’Kauselis), Marcjan, Wójcik, Afonso, Kucherenko, Bohdanowicz, Bieńkowski
rezerwa – Kozina, Konopka, Jezierski, Kotlarz, Zawadzki, Kifert, Kaique
Polonia – Szczerbal, Szota, Korzeniewicz, Czajkowski (83’Perkowski), Pawlak, Sikora (74’Pisula), Bambecki (46’Goncalves), Górczak, Kuc (74’Zimon), Wójcicki (60’Zych), Lechowicz
rezerwa – Jaskuła, Wierzchowski, Stępień, Dudek

Sędziowali – Marcin Bielawski (Katowice) oraz Grzegorz Szymanek i Jakub Kopczyk
Żółte kartki – Kozioł, Wawrzyniak, Afonso, Bieńkowski – Szczerbal, Czajkowski, Kuc
Widzów – 150

Ślęza w poszukiwaniu pierwszego zwycięstwa

W sobotę (23 sierpnia) o godz.19 w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław, rozegrany zostanie mecz 3. kolejki Orlen I Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i Czarnymi II Sosnowiec. 

 

Ślęza po dwóch kolejkach nie ma jeszcze odnotowanego zwycięstwa (porażki też nie) i będzie chciała to zmienić w sobotę. Łatwo jednak o to nie będzie, gdyż do Wrocławia zawita młody zespół rezerw Czarnych Sosnowiec.

Dla Czarnych II obecny sezon jet drugim, w którym ta drużyna rywalizuje na zapleczu Ekstraligi. W poprzednich rozgrywkach, występujące w roli beniaminka rezerwy najbardziej utytułowanego klubu w Polsce, zajęły 8. miejsce, dając się jednak poznać jak drużyna, z którą musi się liczyć każdy. Mocno przekonał się o tym poznański Lech, który w meczach z Czarnymi II nie zdobył nawet punktu. Przekonała się też i Ślęza remisując w Sosnowcu 1:1 (we Wrocławiu 1KS wygrał 4:2).

Początek obecnego sezonu pokazał, że w starciach z Czarnymi II też łatwo nie będzie. W pierwszym meczu drużyna ta mocno postawiła się na wyjeździe, głównemu faworytowi do awansu, Legii Warszawa, przegrywając ostatecznie 1:2. Przed tygodniem sosnowiczanki w takim samy stosunku wygrały za to na własnym boisku z radomską Czwórką.

Kadra Czarnych II składa się przede wszystkim z bardzo młodych, będących dopiero na dorobku, piłkarek. Wiele zawodniczek z tego zespołu dzielić będzie grę w I lidze jak i w rozgrywkach CJL U18. W przypadku meczu we Wrocławiu problemów z podziałem kadry na obie drużyny jednak nie będzie, gdyż pierwszy mecz Czarnych w rozgrywkach CLJ został przełożony.

Kibice Ślęzy jak i same piłkarki odczuwają spory niedosyt po remisie w Koninie, gdzie zwycięstwo było tak blisko. Dziewczyny chcą ten sobotni mecz wygrać i będą robić wszystko by tak też się stało. Spodziewamy się ciężkiej, ale też emocjonującej potyczki i z wiarą, że zakończy się ona dla nas pozytywnie, serdecznie zapraszamy kibiców do zajęcia miejsc na trybunach i wsparcia dopingiem żółto-czerwonej drużyny.

Spotkanie sędziować będzie Julia Sierpowska z Rawicza.

 

Niedzielny wieczór ze Ślęzą II

W niedzielę (24 sierpnia) o godz.18 w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław, rozegrany zostanie mecz 2. kolejki rozgrywek klasy B (gr.9) pomiędzy Ślęzą II Wrocław i MKS-em Sołtysowice. 

 

Fajna i udana pucharowa przygoda drugiego zespołu Ślęzy dobiegła już końca, a teraz koncentrujemy się już na ligowej zabawie, w rozgrywkach klasy B. Ślęza II będąca liderem po inauguracyjnej kolejce, w niedzielę mierzyć się będzie z MKS-em Sołtysowice.

MKS powstał w roku 1992 i w swojej historii związany jest głownie z rywalizacją w klasie B. Wyjątek stanowią sezony 1996/97 (klasa A) i 2011/12 – 2014/15 (klasa C). Poprzedni sezon drużyna z Sołtysowic zakończyła na miejscu 7.

MKS podobnie jak Ślęza II przystąpił też do rozgrywek pucharowych, ale tę rywalizację zakończył już po pierwszym, przegranym 0:4 meczu z Błękitnymi Jerzmanowo. Nieudana też była inauguracja ligowa naszych niedzielnych rywali, bowiem ulegli oni w 1. kolejce 0:5 jednemu z faworytów do awansu, Vamosowi Wrocław.

Jakim składem zagra tym razem Ślęza II ? Tego na ten moment pewnie nie wie nawet trenerka Nikola Domaszewicz. Dopiero w niedzielę przekonamy się kogo będziemy mieli do dyspozycji. Kto by jednak nie zagrał, uczyni to po to, by ten mecz wygrać. Jak się uda będzie fajnie, a jak nie, to też tragedii nie będzie.

Spotkanie sędziować będzie Mateusz Walisiak.