Bramki ze spotkania ze Stalą
Prezentujemy gole z meczu Stal Jasień – Ślęza Wrocław.
Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości zespołu gospodarzy, któremu dziękujemy za udostępnienie nagrania z tego pojedynku. (komentarz: Kamil Chmielarz)
Prezentujemy gole z meczu Stal Jasień – Ślęza Wrocław.
Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości zespołu gospodarzy, któremu dziękujemy za udostępnienie nagrania z tego pojedynku. (komentarz: Kamil Chmielarz)
Już w sobotę zainauguruje rozgrywki Orlen I Liga Kobiet. Przedstawmy zatem zespoły, które w niej zagrają.
W porównaniu z zeszłym sezonem, w tym będziemy mieli trzy nowe zespoły, jednego spadkowicza i dwóch beniaminków. Nic się nie zmieniło pod względem awansów i spadków. Do Ekstraligi awansują dwie pierwsze drużyny, a dwie ostatnie spadną do II ligi.
1. RESOVIA RZESZÓW – spadkowicz.
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 11. (sezon 2024/25)
Po spadku z Ekstraligi, z zespołem pożegnała się spora grupa zawodniczek. Mimo to w Rzeszowie liczą na powrót na najwyższy poziom rozgrywkowy, choć nie określono ram czasowych w jakich ma to nastąpić. Wydaje się, że w tym sezonie raczej to się nie wydarzy.
2. LEGIA LADES WARSZAWA – 3. miejsce w poprzednim sezonie.
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 3. (sezon 2024/25)
Legia wydaje się być głównym faworytem do awansu. Klub ten pod względem organizacyjnym, a zwłaszcza finansowym, zdecydowanie góruje nad większością rywali. Legie stać jest na transfery, o których inni mogą tylko pomarzyć.
3. MEDYK KONIN – 4. miejsce w poprzednim sezonie.
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – Mistrzostwo Polski (sezony 2013/14, 2014/15, 2015/16, 2016/17)
Najbardziej utytułowany klub w całej stawce, dla którego ostatni sezon był porażką, gdyż nie zdołał powrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy. W Koninie cel jest tylko jeden, awans do Ekstraligi i wydaje się, że jest to cel realny.
4. ŚLĘZA WROCŁAW – 5. miejsce w poprzednim sezonie.
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 4. (sezon 2023/24)
Zapowiedź sezonu naszej drużyny ukaże się w osobnym artykule.
5. POLONIA ŚRODA WLKP. – 6. miejsce w poprzednim sezonie.
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 5. (sezony 2019/20, 2022/23, 2023/24)
Polonia od lat ma statut solidnego pierwszoligowca, co ma się zmienić, na coś więcej. Otwarcie mówi o tym nowy trener tego klubu, który za cel postawił sobie awans do Ekstraligi. Czy może to oznaczać to będzie, że Polonia będzie „czarnym koniem” w tych rozgrywkach ? Czas pokaże.
6. HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM – 7. miejsce w poprzednim sezonie
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 12. (sezon 2022/23)
Radomska czwórka raczej nie włączy się do rywalizacji o coś więcej, niż miejsce w środku tabeli.
7. CZARNI II SOSNOWIEC – 8. miejsce w poprzednim sezonie
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 8. (sezon 2024/25)
Rezerwy Czarnych z pewnością będą wymagającym rywalem dla każdego przeciwnika i mogą w tych rozgrywkach sporo namieszać.
8. JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA – 9. miejsce w poprzednim sezonie
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 9. (sezon 2024/25)
Drużyna ze Starych Oborzysk dobrze spisała się w roli beniaminka, a jak będzie w drugim sezonie po awansie, o którym mówi się, że jest zawsze trudniejszy ?
9. UKS 3 JELNA – 10. miejsce w poprzednim sezonie
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 7. (sezony 2020/21, 2021/22, 2023/24)
Po pozyskaniu nowego sponsora, UKS spróbuje powalczyć o coś więcej iż miejsce w dolnej części tabeli, które dotąd zawsze zajmował ten zespól w rozgrywkach I ligi.
10. KKP BYDGOSZCZ – 11. miejsce w poprzednim sezonie
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 7. (sezony 2011/12, 2012/13, 2013/14)
Najbardziej fartowny zespół w całej stawce, który mimo zajmowania spadkowych miejsc w dwóch kolejnych sezonach, wskutek wycofywania się innych drużyn zachował miejsce w I lidze.
11. UNIA LUBLIN – beniaminek
Najwyższy poziom rozrywkowy – 3. (II liga). Najlepsze miejsce – 1. (sezon 2024/25)
Sporo ciekawych transferów ma sprawić, że Unia nie będzie chciała walczyć tylko o utrzymanie.
12. KKP WARSZAWA – beniaminek
Najwyższy poziom rozgrywkowy – 3. (II liga). Najlepsze miejsce – 1. (sezon 2024/25)
Jeszcze w sezonie 2022/23 KKP rywalizował w IV lidze, by rok po roku awansować do wyższych klas rozgrywkowych. Teraz raczej takiego awansu nie przewidujemy, co nie znaczy, że beniaminek będzie tylko dostarczycielem punktów.
We wtorek (5 sierpnia) o godz.21 w Centrum Piłkarskim Ślęzy Wrocław, rozegrany zostanie mecz rundy przedwstępnej rozgrywek Pucharu Polski (strefa wrocławska) pomiędzy Ślęzą II Wrocław i Płomieniem Wisznia Mała.
12 czerwca 2010 roku Ślęza II Wrocław przegrała 0:1 w rozgrywkach IV ligi w Jeleniej Górze z Karkonoszami. Przez kolejne 15 lat na próżno można było szukać rezultatów drużyny rezerw 1KS-u, gdyż tej drużyny po prostu nie było.
Pomysł by reaktywować drugą drużynę zrodził się przed dwoma laty. Wtedy jednak, jak również przed rokiem tego pomysłu nie udało się zrealizować. Udało się to za to uczynić przed startem sezonu 2024/25 i zespół Ślęzy II został zgłoszony zarówno do B-klasy, jak i też do rozgrywek pucharowych.
O nowej drużynie Ślęzy raczej nie będzie można powiedzieć, że jest to drużyna rezerw. Grać w niej będą przede wszystkim nasi trenerzy, a także byli zawodnicy 1KS-u. Gra w tym zespole stanowić ma przede wszystkim dobrą zabawę, bez zbędnej napinki. Spodziewać się też możemy, że praktycznie w każdym meczu może wystąpić inny skład, co uzależnione jest od terminarzy drużyn prowadzonych przez naszych trenerów. Tak na wszelki wypadek do kadry Ślęzy II zgłoszonych została też spora grupa juniorów, którzy mają uzupełniać skład, podczas absencji trenerów. W sumie na ten moment do gry w drugim zespole Ślęzy potwierdzonych zostało już 45 zawodników, a ta liczba na pewno się zwiększy. Wśród zgłoszonych są m.in. Grzegorz Kowalski, Marcin Herc, Robert Sawicki, Tomasz Woźnicki, Arkadiusz Domaszewicz, Maciej Dębiczak, Michał Jóźwik, Wojciech Małek i Marcin Szczepankiewicz. W myśl regulaminu w zespole B-klasy nie jest konieczny trener z licencją, ale w naszym takowym trenerem, a raczej trenerką będzie Nikola Domaszewicz.
We wtorek o 21 czeka nas zatem spore wydarzenie, jakim będzie pierwszy mecz Ślęzy II. Będzie to spotkanie pucharowe z Płomieniem Wisznia Mała, czyli z ligowym rywalem drugiej drużyny Ślęzy. Płomień poprzedni sezon zakończył na 6. miejscu w tabeli.
Zwycięzca tego meczu w kolejnej rundzie (zaplanowanej na 9 sierpnia), mierzyć się będzie z Pogonią Cieszków.
Wtorkowy mecz sędziować będzie Tomasz Siwek.
Sędziowie nie żałowali żółtych kartek w inaugurującej sezon kolejce, pokazując ich aż 60. Po dwie tego koloru, a w konsekwencji kartki czerwone zobaczyli piłkarze LKS-u i Górnika.
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt
Liga dżentelmenów po 1. kolejce
1. Sparta Katowice – 1
1. Stal Jasień – 1
3. Karkonosze Jelenia Góra – 2
3. Skra Częstochowa – 2
3. Carina Gubin – 2
3. Zagłębie II Lubin – 2
3. Polonia Nysa – 2
8. Ślęza Wrocław – 3
9. Pniówek 74 Pawłowice – 4
9. Górnik Polkowice – 4
9. Lechia Zielona Góra – 4
9. LZS Starowice – 4
13. Warta Gorzów Wlkp. – 5
13. Miedź II Legnica – 5
15. Słowianin Wolibórz – 6
16. Górnik II Zabrze – 7
16. MKS Kluczbork – 7
16. LKS Goczałkowice-Zdrój – 7
Maksymilian Podgórski i Ivan Metlushko zostali pierwszymi liderami klasyfikacji strzelców.
Klasyfikacja strzelców po 1. kolejce
2 – Maksymilian Podgórski (Polonia), Ivan Metlushko (Skra)
1 – Przemysław Haraszkiewicz, Maciej Diduszko, Denis Matuszewski (Carina), Szymon Skrzypczak, Rafał Karmelita (Górnik P.), Abbati Abdullahi, Marcin Wodecki, Jakub Jeleń (Górnik II), Remigiusz Borkała (Karkonosze), Przemysław Bargiel (Lechia), Mateusz Bąk, Kacper Będzieszak, Dominik Zięba (LKS), Marcel Sluga, Julian Trochanowski (LZS), Konrad Janicki (MKS), Igor Bambecki, Jakub Czajkowski (Polonia), Oliwier Kucharczyk (Skra), Filip Barski, Wojciech Szuba (Słowianin), Jakub Załucki, Dawid Ciszewski (Sparta), Dominik Siwiński, Jakub Lutostański (Warta), Seweryn Marek, Franciszek Antkiewicz, Maksymilian Maćkowiak (Zagłębie II), SEBASTIAN JEZIERSKI, PRZEMYSŁAW MARCJAN (ŚLĘZA)
Dwa zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i cztery remisy, to bilans 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3).
Pierwszym liderem został beniaminek z Nysy. Inauguracyjna kolejka obfitowała w bramki, których strzelono aż 35, co daje średnią 3,88 gola na mecz.
SPARTA KATOWICE – ZAGŁĘBIE II LUBIN 3:3
Sparta była bardzo bliska sięgnięcia po komplet punktów, ale tak się nie stało, gdyż goście zdołali wyrównać w 3. minucie doliczonego czasu.
SKRA CZĘSTOCHOWA – CARINA GUBIN 3:3
Carina pokpiła sprawę w Częstochowie, bo nie może być inaczej, gdy jeszcze do 76 min. prowadzi się 3:1.
LZS STAROWICE – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 2:3
W Starowicach długo pachniało sensacją. Gospodarze od 41 min. grali z przewagą jednego zawodnika (czerwona kartka) i prowadzili do 83 min. Końcówka meczu należała jednak do faworyta, który nie dość, że zdołał wyrównać, to jeszcze w ostatniej akcji meczu strzelił gola na wagę zwycięstwa.
SŁOWIANIN WOLIBÓRZ – WARTA GORZÓW WLKP. 2:2
W Woliborzu można mówić o sporym niedosycie, bo nie może być inaczej gdy długo prowadzi się 2:0 i pozwala się rywalom odrobić straty w ostatnim kwadransie.
KARKONOSZE JELENIA GÓRA – GÓRNIK POLKOWICE 1:2
Gol strzelony w doliczonym czasie zadecydował, że komplet punktów pojechał do Polkowic.
LECHIA ZIELONA GÓRA – MKS KLUCZBORK 1:1
Goście szybko, bo już w 3 min. otworzyli wynik, a gospodarze wyrównali pod koniec meczu. Hit kolejki na remis.
POLONIA NYSA – MIEDŹ II LEGNICA 4:0
Samo zwycięstwo beniaminka może nie zaskakuje, ale jego rozmiary już na pewno tak.
GÓRNIK II ZABRZE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 3:0
Gospodarze szybko ustawili sobie to spotkanie, prowadząc 2:0 już po 18. minutach.
STAL JASIEŃ – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.
Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Stal Jasień – Ślęza Wrocław.
Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice-Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Oto, co po spotkaniu Stal Jasień – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Tomasz Leszczyński (trener Stali): „Jest takie piłkarskie powiedzenie, że jak nie strzelisz to Tobie strzelą i straciliśmy bramkę do szatni. To zawsze boli, to morale siadają. Mogliśmy chociaż jedną z tych sytuacji co mieliśmy wykorzystać. Nie ma się też co czarować, bo brakowało nam dzisiaj czterech kluczowych zawodników jeśli chodzi o ofensywę, więc nie chcę gdybać, ale jakby oni byli dzisiaj na boisku, plus zmiennicy, którzy mogliby wejść mogliby tutaj, to ten mecz byłby tutaj na żyle do samego końca. Jestem o tym przekonany, bo pierwsza połowa była moim zdaniem wyrównana, a w drugiej troszeczkę po tej bramce siedliśmy i graliśmy słabo.”
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „W pierwszych meczach nigdy nie wiadomo, w którą stronę się to przechyli. Zawsze mówię, że w pierwszych spotkaniach trzeba grać z silnymi, bo wtedy silni nie są jeszcze tacy silni. Natomiast tego czy zespół Stali Jasień będzie silny na razie nie wiadomo. Natomiast w tych wszystkich meczach początkowych jeżeli miałeś dobry okres przygotowawczy to z reguły masz problemy i potrzebujesz szczęścia. My w tym roku nie mieliśmy dobrego okresu przygotowawczego, mieliśmy go pod mocnym odciskiem Mistrzostw Europy amatorów, w cudzysłowie oczywiście, bo to są amatorzy w cudzysłowie Ci, którzy jeżdżą z Polski na te mistrzostwa. Natomiast po powrocie z takiego turnieju wszyscy są zmęczeni. W momencie, kiedy ten zespół trzeba przygotowywać, to Ci zawodnicy jechali odpoczywać.Później większość jak zaczęła po powrocie okres przygotowawczy, to jednym zaczęło się wydawać, że są piłkarzami, inni zaś łapali kontuzje, więc ten okres przygotowawczy to chaos i należy się bardzo cieszyć z tego zwycięstwa, z trzech punktów, natomiast nie można na tej podstawie wyciągać żadnych wniosków.”
Krystian Wenerski (Stal): „Na pewno Ślęza to mocny zespół, wiedzieliśmy co chcą grać, że są wybiegani, ale początek mieliśmy dobry początek, mogliśmy ich dwa razy skarcić, ale niestety nie udało się. Taka jest piłka. Popełniliśmy jeden błąd, napoczęli nas. Później staraliśmy się wrócić do gry, no i potem już pod koniec było widać, że niektórym chłopakom zabrakło sił i już wyszło to, że wejście do III ligi jest ciężkie.”
Sebastian Jezierski (Ślęza): „Na pewno bardzo cieszy to zwycięstwo, szczególnie że jest to nasz pierwszy mecz ligowy w sezonie. Początek spotkania nie układał się po naszej myśli — mieliśmy problem ze złapaniem rytmu i stworzeniem dobrych sytuacji. Mimo to końcówka pierwszej połowy przyniosła nam bardzo ważną bramkę, która podbudowała morale i pozwoliła z większym spokojem zejść do szatni. W drugiej części zagraliśmy już tak, jak sobie założyliśmy. Kontrolowaliśmy przebieg meczu, narzuciliśmy nasz styl gry i konsekwentnie dążyliśmy do kolejnych sytuacji. Choć stworzyliśmy ich naprawdę sporo, udało się dołożyć jeszcze tylko jednego gola. Mimo wszystko jesteśmy zadowoleni z tego, jak zaprezentowaliśmy się jako zespół. To zwycięstwo daje pozytywny impuls i motywację na następne spotkania.”
Przedstawiamy statystyki z meczu Stal Jasień – Ślęza Wrocław.
strzały celne
Stal – 1
Ślęza – 8
strzał niecelne
Stal – 4
Ślęza – 9
rzuty rożne
Stal – 2
Ślęza – 6
spalone
Stal – 0
Ślęza – 5
faule
Stal – 11
Ślęza – 19
żółte kartki
Stal – 1
Ślęza – 3
W rozegranym w Jasieniu meczu 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Stalą 2:0.
W niedzielę w Jasieniu miało miejsce piłkarskie święto, bo takim było pierwsze w historii spotkanie Stali w rozgrywkach III ligi. Na trybunach niewielkiego, otoczonego lasem obiektu zasiadł nadkomplet widzów, by dopingować swój zespół, licząc przy tym, że ten strzeli bramki i sięgnie po historyczne, pierwsze punkty w tej klasie rozgrywkowej. Nic takiego miejsca jednak nie miało, bo wrocławianie to święto „popsuli”, będąc zespołem lepszym i wygrywając w pełni zasłużenie.
Jadąc do Jasienia mieliśmy pewne obawy przed tym starciem. Nie udało się bowiem wygrać walki z czasem, przez co zagrać z powodu urazów nie mogli Mikołaj Wawrzyniak, Maciej Drzymkowski i Kaique. Przed samym meczem dowiedzieliśmy się, że grać też nie będzie Jakub Jabłoński. Trener Grzegorz Kowalski miał przez to twardy orzech do zgryzienia, ustalając jedenastkę, która wybiegnie na boisko. Znalazło się w nie wielu bardzo młodych zawodników, wspartych kilkoma doświadczonymi, w tym powracającego do 1KS-u, Jakuba Bohdanowicza.
W początkowych fragmentach miejscowi mocno zaatakowali i stworzyli kilka groźnych sytuacji. Wrocławianie w tym okresie zapoznawali się przede wszystkim z daleką od ideału płytą boiska, która utrudniała prowadzenie płynnej gry. Gdy już się do tej płyty nieco przyzwyczaili, zaczęli dyktować warunki. Przeprowadzali fajne, oskrzydlające akcje, kończone dośrodkowaniami, lecz nie kończone strzałami. W końcu i te zaczęły się pojawiać. Niecelnie z dystansu uderzył Bohdanowicz, a w 16 min. po rzucie rożnym piłka odbiła się od Jakuba Zawadzkiego i w niewielkiej odległości minęła słupek. W 42 min. zbyt lekko główkował Afonso. W 43 min. doczekaliśmy się wreszcie otwarcia wyniku. Stało się to po tym, jak Przemysław Marcjan dopadł piłkę na końcowej linii i zgrał ją w pole bramkowe do Sebastiana Jezierskiego, a ten sprytnym strzałem umieścił ją w siatce. Tuż przed gwizdkiem zapraszającym piłkarzy na przerwę, Ślęza mogła podwyższyć prowadzenie, a konkretnie mógł to uczynić Marcjan, lecz strzelając głową przegrał po raz pierwszy, ale nie ostatni z bramkarzem Stali – Marcelem Gawłowskim.
Druga połowa to już pełna dominacja wrocławian. Już na samym jej początku, bardzo niewiele pomylił się Bohdanowicz. Tenże piłkarz w 54 min. kapitalny podaniem obsłużył Afonso, lecz i ten, mając doskonałą okazję, nie zdołał pokonać Gawłowskiego. Golkiper Stali był zdecydowanie najlepszym piłkarzem tego zespołu, bowiem popisał się jeszcze wieloma doskonałymi interwencjami. Takowe miały miejsce m.in. przy dwóch świetnych okazjach Marcjana, czy też przy bombie Bohdanowicza. Ślęza przeważała, kontrolowała mecz, ale cały czas prowadziła tylko 1:0, przez co o spokoju w naszych szeregach mowy być nie mogło. Ten spokój nastąpił dopiero w 84 min. gdy Marcjan po znakomitej, indywidualnej akcji, znalazł wreszcie sposób , by pokonać Gawłowskiego i w praktyce zamknąć ten mecz.
STAL JASIEŃ – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2 (0:1)
0:1 Jezierski 43′
0:2 Marcjan 84′
Stal – Gawłowski, Jasiak (65’Dziemidowicz), Kaczor, Maliszewski (74’Jopek), Volk, Tarkowski, Wenerski, Mordasiewicz (85’Szumiński), Malec (85’Chojnacki), Kanikowski, Kurianowicz
rezerwa – Gerasymov, Alchynskyi, Kościukiewicz, Konieczny
Ślęza – Kozioł, Toboła (90+3’Kucherenko), Chmielewski, Pisarczuk, Jezierski (90’Jakóbczyk), Marcjan, Afonso, Zawadzki, Bohdanowicz (90+3’Wójcik), Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Kozina, Zawanowski, Kotlarz, Wawrzyniak, Kaique
Sędziowali – Maciej Skrzypczak (Poznań) oraz Piotr Bacia i Miron Krakowski
Żółte kartki – Volk – Toboła, Bohdanowicz, Marcjan
Widzów – 700
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl