Ślęza remisuje z drugoligowcem z Kalisza

W rozegranym w Kaliszu meczu sparingowym, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym KKS-em 1925 Kalisz 1:1.

 

Zanim o samym meczu, to słów kilka o tym co wydarzyło się przed nim. 10. stycznia napisaliśmy, że Ślęza rozegra mecz sparingowy z KKS-em Kalisz. Oba kluby doszły do porozumienia co do jego daty, mianowicie 7. lutego. Tymczasem przed tygodniem dowiedzieliśmy się, że KKS zostawił nas na przysłowiowym lodzie i w tym dniu zagra z Lechem. Co gorsza, na oficjalnej stronie klubu z Kalisza mogliśmy przeczytać – „Zmiana rywala podyktowana została wycofaniem się dotychczasowego przeciwnika”. Troszkę kaliszanie tym wpisem przegięli, bo nikt we wrocławskim klubie meczu nie odwoływał, tym bardziej, że znalezienie odpowiedniego sparingpartnera w tym okresie było już niemożliwe. Mecz odwołany został tylko i wyłącznie przez KKS. Minęło kilka dni, a sytuacja się odwróciła, bowiem tym razem to KKS został na lodzie, bo z gry z tym klubem zrezygnował Lech. Wrócił więc ponownie temat meczu ze Ślęzą, i ostatecznie do niego doszło. Gdyby jednak 1KS miał inną alternatywę, to z pewnością do Kalisza by się nie wybrał.

Sobotnie spotkanie odbyło się na tzw. Majakowskim Wembley, czyli boisku ze sztuczną murawą zbudowanym na jednym z kaliskich osiedli. Boisko to ma jeden znaczący feler, a mianowicie kolorystykę linii na nim wymalowanych. Linie białe służą do rugby, a do futbolu linie żółte. Być może ci co grają na tym obiekcie często, przyzwyczaili się już do takiego oznakowania, ale dla naszych piłkarzy stanowiło one utrudnienie, bowiem z przyzwyczajenia często grali oni sugerując się liniami białymi.

Sam mecz, rozgrywany w okresie ciężkich treningów był taki jakiego mogliśmy się spodziewać. U piłkarzy Ślęzy, którzy przez ostatnie dwa tygodnie trenowali dwa razy dziennie, widać było brak dynamiki i szybkości. Nie brakowało im za to woli walki, ani też charakteru. Składnych podbramkowych akcji było jednak bardzo niewiele. W początkowym okresie meczu przeważali miejscowi i oni też mieli jedną znakomitą okazję do zdobycia gola. Im bliżej końca tej odsłony, tym więcej z gry miała Ślęza, co poza słabym uderzeniem Piotra Stępnia i strzałem w środek bramki Jakuba Bohdanowicza, wymiernych skutków nie przyniosło.

Druga połowa była wyrównana, nie brakowało w niej prawdziwie męskiej rywalizacji, ale nadal brakowało składnych akcji kończonych strzałami. Takich odnotować możemy tylko kilka. W 55 min. niecelnie z dystansu przymierzył Bohdanowicz. W 71 min. gospodarze za sprawą strzału Nikodema Zawistowskiego objęli prowadzenie. W 77 min. KKS miał kolejną okazję, ale ze strzałem jednego z miejscowych zawodników, poradził sobie testowany przez Ślęzę golkiper. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się skromnym zwycięstwem drugoligowca, w 89 min. Ślęza doprowadziła do wyrównania. Stało się tak po rzucie rożnym egzekwowanym przez Roberta Pisarczuka, gdy wysoko w powietrze wyskoczył Hubert Muszyński i znakomicie uderzył głową.

W dzisiejszym meczu w zespole Ślęzy testowanych było czterech piłkarzy. Oprócz wspomnianego golkipera, była to też trójka obcokrajowców. Czy któryś z nich pozostanie w 1KS-ie, o tym zadecyduje już sztab szkoleniowy.

KKS 1925 KALISZ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Zawistowski 71′
1:1 Muszyński 89′

KKS I połowa – Kosut, Mickevičs, Pawlik, Gawlik, Mączyński, Kamiński, Chojnowski, Łuszkiewicz, Borecki, Gordillo, Maćczak – II połowa – Krakowiak, Sabiłło, Smoleński, Waleńcik, Radziewicz, Zawistowski, Koczy, Hołota, Kaszuba, Tunkiewicz, Majewski.

Ślęza – Zabielski (72’testowany 4), Muszyński, Samiec (72’Marciniak), Dyr (46’Kotyla), Stempin (72’testowany 1), Pisarczuk (46’Wawrzyniak), Olejniczak (72’Pisarczuk), Kluzek (46’Traczyk), testowany 1 (46’testowany 2), Bohdanowicz (72’Telatyński),Stępień (46’testowany 3).

W sobotę Ślęza zagra w Kaliszu

W sobotę (6 lutego) w Kaliszu, rozegrany zostanie sparingowy mecz pomiędzy miejscowym KKS-em 1925 i Ślęzą Wrocław.

 

Tzw. „Majakowskie Wembley” będzie areną kolejnego sparingu Ślęzy Wrocław w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej. Na tym kaliskim obiekcie ze sztuczną murawą, nasz zespól zmierzy się z drugoligowym KKS-em.

KKS 1925 Kalisz, po zajęciu 1. miejsca w rozgrywkach III ligi (grupa 2) w skróconym sezonie 2019/20 wywalczył awans na wyższy poziom rozgrywkowy. W rundzie jesiennej beniaminek III ligi spisał się doskonale, plasując się po niej na 6. miejscu. Kaliszanie jesienią dali się poznać jako zespół bezkompromisowy, bowiem ani razu ich spotkanie nie zakończyło się podziałem punktów. Bilans KKS-u to 9. zwycięstw i 8. porażek.

Trenerem kaliskiego zespołu jest doskonale znany szkoleniowiec – Ryszard Wieczorek, który wcześniej pracował w takich klubach jak m.in. Górnik Zabrze, Piast Gliwice i Korona Kielce. W kadrze prowadzonej obecnie przez niego drużyny znajduje się grupa piłkarzy znanych z ekstraklasowych boisk, jak choćby Marcin Radzewicz (188 spotkań w ekstraklasie), Mateusz Żytko (159) czy też Tomasz Hołota (143).

Dla KKS-u mecz ze Ślęzą będzie już piątym zimowym sparingiem. Kaliszanie wygrali dotąd trzy, z Włocłavią Włocławek 6:0, Unią Janikowo 3:1 i MKS-em Kluczbork 3:1, a w jednym, z Odrą Opole zremisowali 3:3.

Ślęza jak wiemy, ma za sobą trzy mecze kontrolne, w których zremisowała 4:4 z Miedzią Legnica, oraz wygrała 5:2 z Lechią Dzierżoniów i 3:2 z Piastem Żmigród. W tym ostatnim starciu wielu pierwszoplanowych piłkarzy odpoczywało, a grała głownie młodzież. W Kaliszu będzie już jednak inaczej, bowiem spodziewamy się, że w starciu z drugoligowcem 1KS zagra w mocniejszym składzie. Być może na murawie pojawią się też testowani zawodnicy, ale o tym przekonamy się dopiero w sobotę.

Piłkarki Ślęzy znów zagrają z drugoligowcem

W niedzielę (7 lutego) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz sparingowy pomiędzy żeńskimi zespołami Ślęzy Wrocław i Ostrovii 1909 Ostrów Wlkp.

 
Po meczach z Bielawianką Bielawa i Śląskiem Wrocław, Ślęza Wrocław w trzecim sparingu w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej zmierzy się ponownie z zespołem grającym w wyższej klasie rozgrywkowej. Tym razem przeciwnikiem wrocławianek będzie drugoligowa Ostrovia 1909 Ostrów Wlkp. Zespół ten po rundzie jesiennej plasuje się na 8. miejscu w tabeli z bilansem 4. zwycięstw, 1. remisu i 5. porażek.

Piłkarki Ślęzy już niejednokrotnie pokazały, że są w stanie grać jak równy z równym z wyżej notowanymi drużynami. Pokazał to choćby ostatni, zremisowany 1:1 mecz z ekstraligowym Śląskiem. Liczymy na to, że i w starciu z Ostrovią dziewczyny zagrają dobry mecz, bez względu na to, jakim rezultatem on się zakończy.

Mecz rozgrywany będzie bez udziału publiczności.

Co słychać u naszych rywali (4)

Zapraszamy na przegląd informacji z minionego tygodnia dotyczących trzecioligowych klubów.

 

Michał Biskup (niezrzeszony) i Tomasz Mamis (ostatnio Polonia Nysa), oficjalnie zostali piłkarzami Ruchu Chorzów.

Bramkarz Polonii Bytom – Tomasz Brzozowski – testowany był przez KKS 1925 Kalisz, a inny piłkarz zespołu wicelidera III ligi – Tomasz Pośpiech – wypożyczony został do Gwarka Tarnowskie Góry.

Pniówek 74 Pawłowice poinformował, że nowymi piłkarzami tego klubu zostali Kamil Turoń (Kuźnia Ustroń), Kamil Spratek (ROW 1964 Rybnik) i Wojciech Łaski (GKS 1962 Jastrzębie). Z kolei w Pawłowicach grać już nie będą Bartosz Semeniuk, Damian Zajączkowski i Rafał Adamek.

Stal Brzeg pozyskała Grzegorza Mazurka (Piast Żmigród) i juniora Kacpra Paszkowskiego (Górnik Zabrze)

Na testy do Kotwicki Kołobrzeg udał się bramkarz Piasta Żmigród – Gracjan Korytkowski. Bilski przejścia do Piata jest junior Śląska Wrocław – Kacper Głowieńkowski.

Oficjalnie już Wiktor Piejak zamienił ROW 1964 Rybnik na Wieczystą Kraków. Z Chojniczanki Chojnów do ROW-u wypożyczony został Mateusz Tomaszewski.

Gorzowska Warta wypożyczyła z Górnika Polkowice – Mateusza Surożyńskiego.

Polonia Nysa poinformowała, że z klubem tym żegna się Łukasz Chodyga.

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych :

Ruch Chorzów – Znicz Kłobuck (IV liga) 3:1
GKS Tychy (I liga) – Ruch Chorzów 2:1
Polonia Bytom – GKS Katowice (II liga) 1:3
Pniówek 74 Pawłowice – Czarni Gorzyce (kl. okręgowa) 4:1
Pniówek 74 Pawłowice – Górnik II Zabrze 1:1
MFK Frydek Mistek (III liga czeska) – LKS Goczałkowice Zdrój 0:2
Zagłębie II Lubin – Unia Swarzędz (III liga) 2:2
MKS Kluczbork – Agroplon Głuszyna (IV liga) 4:2
Stal Brzeg – Lechia Dzierżoniów (IV liga) 5:2
Gwarek Tarnowskie Góry – Śląsk Świętochłowice (IV liga) 2:2
Gwarek Tarnowskie Góry – LKS Czaniec (IV liga) 0:2
Rekord Bielsko-Biała – GKS Katowice (II liga) 1:1
Chrobry Głogów (I liga) – Miedź II Legnica 3:0
Rozwój Katowice (IV liga) – Górnik II Zabrze 0:3
WKS Wierzbice (kl. okręgowa) – Piast Żmigród 5:0
ROW 1964 Rybnik – Decor Bełk (IV liga) 0:0
ROW 1964 Rybnik – Spójnia Landek (IV liga) 0:1
Warta Gorzów Wlkp. – Lubuszanin Drezdenko (kl. okręgowa) 7:1
Warta Gorzów Wlkp. – Hutnik Szczecin (IV liga) 4:1
Jarota Jarocin (III liga) – Foto-Higiena Gać 5:1
Polonia-Stal Świdnica – Śląsk II Wrocław (II liga) 0:1

Mecz ze Śląskiem na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania żeńskich drużyn Ślęzy Wrocław ze Śląskiem Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Zdjęcia z meczu Ślęza – Piast

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku sparingowego Ślęza Wrocław – Piast Żmigród.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Po golach juniorów Ślęza wygrywa z Piastem

W rozegranym na boisku pod balonem znajdującym się w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z Piastem Żmigród 3:2.

 

Przegląd kadr postanowił w sobotę zrobić trener Grzegorz Kowalski. Podstawowi piłkarze z ostatnich spotkań, a mianowicie Piotr Zabielski, Hubert Muszyński, Adam Samiec, Robert Pisarczuk, Mateusz Stempin, Maciej Tomaszewski, Filip Olejniczak, Mateusz Kluzek i Piotr Stępień, dostali wolne (choć nie tak do końca, bo odbyli zajęcia treningowe). Kto zatem zagrał. Ano wystąpiło 9. juniorów, 4. młodzieżowców i 3. innych zawodników liczących po 24 lata. Tak młody zespół rywalizował z Piastem, który wydawał się być z racji tego, że wystąpił w praktycznie najmocniejszym składzie, faworytem tej potyczki.

Pierwsze pół godziny tego meczu zdawało się potwierdzać te przypuszczenia. Żmigrodzianie dominowali na boisku i często sprawdzali umiejętności Mateusza Adamczyka, który dobrze spisywał się dziś między słupkami. Z gry nie dał się on pokonać ani razu, a skapitulował tylko przy strzale z rzutu karnego, co miało miejsce w 19 min. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gra się zaczęła wyrównywać, lecz na pierwszy strzał żółto-czerwonych usieliśmy poczekać aż do 45 min. z rzutu wolnego oddał go Mikołaj Wawrzyniak, a uczynił to tak precyzyjnie, że piłka zatrzepotała w siatce.

Po przerwie oglądaliśmy wyrównane starcie, w którym skuteczniejsza okazała się być wrocławska młodzież. Na prowadzenie wyprowadził Ślęzę Konrad Marciniak, który przeciął lot piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego przez Wawrzyniak, a na 3:1 podwyższył Daniel Stańczak, po akcji zapoczątkowanej przez Kornela Traczyka. Goście odpowiedzieli trafieniem w 83 minucie, a więcej goli już w tym starciu nie zobaczyliśmy.

ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD 3:2 (1:1)

0:1 Stanclik (karny) 19′
1:1 Wawrzyniak 45′
2:1 Marciniak 67′
3:1 Stańczak 78′
3:2 Kuboń 83′

Ślęza – Adamczyk (46’testowany), Stańczak, Marciniak, testowany, Dyr (46’Kotyla), Bohdanowicz, Wawrzyniak,Traczyk, Bialik (46’Telatńyski), Gil (46’Flarski), Krukowski (46’Wróbel)

Sensacyjny remis w sparingowych derbach Wrocławia

W sparingowym meczu żeńskich zespołów Ślęza Wrocław zremisowała ze Śląskiem Wrocław 1:1.

 

Przed tygodniem Śląsk wygrał z liderem II ligi – Ząbkovią Ząbki aż 16:1. Tym razem z jednym najmocniejszych zespołów w krajowym futbolu u w żeńskim wydaniu, w szranki stanęła skromna, zajmująca 4. miejsce w swojej grupie III ligi, drużyna Ślęzy Wrocław. Wydawać się mogło, że w sparingowych derbach Śląsk ponownie urządzi sobie strzelecki trening, tym bardziej, że w jego składzie poza Anną Bocian nie brakowało praktycznie nikogo. Była w nim aktualna reprezentantka Polski – Joanna Wróblewska – i były też cztery piłkarki powołanie przed kilkoma dniami do reprezentacji Polski U19. W Ślęzie zabrakło za to jej kapitana, Aleksandry Olbińskiej, która przed samym meczem zgłosiła uraz. Dodatkowo wiele dziewczyn miało w nogach jakże intensywny mecz pucharowych rozgrywek w futsalu, a kilka innych dziewczyn, zagrało też wcześniej w starciu juniorek z Medykiem Konin.

Zgodnie z przewidywaniami Śląsk od razu uzyskał duża przewagę i w ciągu paru minut stworzył kilka okazji bramkowych, a tę z 5 min. zamienił na gola. Można było zatem sądzić, że worek z bramkami już się rozwiązał i chyba nie było nikogo wśród obserwatorów tej potyczki, co postawił by choćby złotówkę na to, że więcej goli czwarty zespół ekstraligi już w tym meczu nie strzeli. A jednak tak też się stało. A dlaczego tak się stało ? Ano dlatego, że żółto-czerwone zagrały z niesamowitą ambicją i można by rzec, że gryzły sztuczną murawę boiska pod balonem w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce. Śląsk oczywiście przeważał i stwarzał zdecydowanie więcej sytuacji bramkowych, ale po strzałach piłkarek tego zespołu piłka albo nie leciała w światło bramki, albo też na jej drodze stawała znakomicie interweniująca Ola Malinowska. W 26 min. zobaczyliśmy gola nieprzeciętnej urody. Karina Kruk uderzyła wspaniale z dystansu i niespodziewanie zrobiło się 1:1. Jeszcze przed przerwą zawodniczki ekstraligowca sprawdziły kilka razy Olę Malinowską, a z kolei czujność golkiperki Śląska sprawdziła uderzając z dystansu Kinga Podkowa.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił. Śląsk nadal przeważał, lecz grające z wielką ofiarnością i niesamowitym zaangażowanie piłkarki Ślęzy nie pozwoliły gościom na strzelenie gola. Kilka okazji miała też i Ślęza, lecz niestety, żadna z nich nie przyniosła pozytywnego skutku.

Ślęza zremisowała ze Śląskiem. Jest to ogromna sensacja, choć na pewno zaraz pojawią się głosy, że to tylko sparing. Dla naszych piłkarek było to jednak coś więcej, a taki mecz da im pozytywnego kopa na przyszłość. Zastanawiamy się tylko, skąd te dziewczyny miały tyle sił, mając za sobą mecz futsalowy (każdy kto grał na hali wie jaki to wysiłek) i mecz juniorek. Co do tych drugich, to ich w spotkaniu ze Śląskiem w składzie Ślęzy nie brakowało. Zagrały one bardzo dojrzale jak na ich wiek. Licząca zaledwie 15 lat Oliwia Szewczyk nie miała żadnych kompleksów by rywalizować z zawodniczkami z najwyższego poziomu rozgrywkowego. Równie znakomicie spisały się pozostałe juniorki z Kariną Kruk i Sandrą Słotą na czele. To pokazuje też jak znakomicie szkolone są młode zawodniczki w 1KS–ie i że nie jest to dziełem przypadku, że Ślęza dominuje w szkoleniu piłkarek na Dolnym Śląsku, będąc pod tym względem absolutnie najlepszym klubem.

Sobota (30 stycznia) to bardzo szczęśliwy dzień dla naszych piłkarek, które sprawiły nam pucharowym awansem i meczem ze Śląskiem tak dużo radości. Dziś się cieszymy, ale też nie spoczywamy na laurach. Dziewczyny są w stanie osiągnąć jeszcze więcej, o czym wiemy my, ale też i one same.

ŚLĘZA WROCŁAW – ŚLĄSK WROCŁAW 1:1 (1:1)

0:1 ? 5′
1:1 Kruk 26′

Ślęza – Malinowska, Słota, Stępień, Szewczyk, Kaczor, Żurawska, Kruk, Wypych, Kucharska, Podkowa, Ojdana oraz Tyza, Mielniczuk, Tokarz, Dziadek, Zygadlik.

Ślęza pokonuje Unię i awansuje do 1/16 pucharowych zmagań

W meczu 1/32 rozgrywek Pucharu Polski w Futsalu Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Unią Opole 4:2.

 
Z jednej strony drużyna praktycznie nie mająca nic wspólnego z grą na hali, a z drugiej zespół, który występuje i to z powodzeniem w I lidze futsalu. Już choćby to powinno dać do zrozumienia, kto to spotkanie powinien wygrać. Piłka nożna (w każdej jej odmianie) jest jednak nieprzewidywalna i zdarzają się w niej niespodzianki. Taką też sprawiły dziś piłkarki Ślęzy, które pokonały opolską Unię i awansowały do 1/16 pucharowych zmagań.

Nasze dziewczyny grały bardzo mądrze i do bólu realizowały taktykę nakreśloną przez trenera Arkadiusza Domaszewicza. Co prawda to Unia w początkowych minutach częściej atakowała, ale wrocławianki grały w defensywie znakomicie, a jak już przyjezdne zdołały oddać strzały, to były one albo niecelne, albo też na posterunku meldowała się świetnie broniąca dziś Natalia Skużybut. Piłkarki Ślęzy nastawiały się na kontry i po takiej, przeprowadzonej w 7 min. Nikola Żurawska podała piłkę Aleksandrze Kucharskiej, a ta wpakowała ją do siatki. Po chwili było już 2:0 po uderzeniu z dystansu Sandry Słoty. W 9 min. Skużybut dalekim wyrzutem obsłużyła Kucharską i 1KS prowadził już różnicą trzech bramek. Mogło być jeszcze lepiej, bo W 11 min. po kapitalnym podaniu Aleksandry Olbińskiej, Aleksandra Kaczor trafiła w słupek. Nadzieję opolankom przyniósł gol strzelony przez Wiktorię Stącel w 14 min, lecz Ślęza szybko zdołała na to trafienie odpowiedzieć bramką Słoty, której asystowała Kucharska.

Po zmianie stron obie drużyny miały swoje okazje. Zawodniczki Unii dwukrotnie obiły słupek, ale tak samo uczyniła Karina Kruk. W 28 min. gola dla zespołu gości zdobyła Patrycja Górnik. Jak się okazało była to ostania bramka w tym starciu, choć okazji by 1KS zapisał ich na swoim koncie więcej nie brakowało. Bramkę przyjezdnych bez powodzenia bombardowały Kruk i Kinga Podkowa. Ta druga, nie wykorzystała też sytuacji sam na sam. Koniec końców Ślęza zwyciężyła, a nasze piłkarki stały się sprawczyniami sporej niespodzianki. Gramy zatem dalej i czekamy na przeciwnika w 1/16 pucharowych zmagań.

ŚLĘZA WROCŁAW – UNIA OPOLE 4:2 (4:1)

1:0 Kucharska 7′
2:0 Słota 8′
3:0 Kucharska 9′
3:1 Stącel 14′
4:1 Słota 16′
4:2 Górnik 28′

Ślęza – Skużybut, Żurawska, Podkowa, Kucharska, Słota, Kaczor, Tokarz, Ojdana, Olbińska, Kruk, Malinowska, Mielniczuk, Zygadlik.
Unia – E.Gatak, Górnik, Larska, Henkiel, Brzozowska, Porada, A.Gatak, Nowaczek, Stącel, Sobczak, Konefał, Baron.

Sędziowali – Jakub Orliński i Kamil Struski.

Zdjęcia z meczu dostępne są w galerii.

Towarzysko z ligowym rywalem

W sobotę (30 stycznia) w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz sparingowy pomiędzy Ślęzą Wrocław i Piastem Żmigród.

 

Ligowy rywal będzie trzecim sparingpartnerem Ślęzy Wrocław w okresie przygotowawczym do rundy rewanżowej rozgrywek III ligi (grupa 3). Piast Żmigród to klub z którym w ostatnich latach Ślęza regularnie rywalizuje w rozgrywkach ligowych i pucharowych. W bieżącym sezonie po rundzie jesiennej Piast zajmuje 14. miejsce w ligowej tabeli z przewagą zaledwie 2 pkt. nad strefą spadkową.

Z końcem roku 2020 z Piastem rozstał się trener Kamil Socha, który objął stery Bytovii Bytów. Zarząd żmigrodzkiego klubu ogłosił konkurs na stanowisko szkoleniowa pierwszej drużyny, i w jego wyniku obowiązki trenera pierwszej drużyny przekazał Ryszardowi Pietraszewskiemu. Wydaje się, że cel jaki postawiono temu szkoleniowcowi może być tylko jeden, a mianowicie zachowanie trzecioligowego bytu.

Tak jak w większości klubów tak i w Piaście zimą dochodzi do kadrowych roszad. W zespole tym nie zagrają już Łukasz Mozler i Florian Pfertzel. Kilku innych zawodników dostało zaproszenia na testy do innych klubów.O nowych piłkarzach żmigrodzki klub jeszcze nie informuje, ale z pewnością tacy w kadrze Piasta się pojawią.

W sobotę żmigrodzianie rozegrają dwa sparingi. Przed meczem we Wrocławiu, odbędzie się też spotkanie w Kobierzycach, w którym Piast zagra z mi WKS-em Wierzbice. Dla żmigrodzkiego klubu będą to sparingi nr 2 i 3. W pierwszym, Piast wygrał Z Orłem Pawłowice Wrocław 7:1.

Dla Ślęzy będzie to już trzecia sparingowa potyczka. Przypomnijmy, że we wcześniejszych żółto-czerwoni zremisowali 4:4 z Miedzią Legnica i wygrali 5:2 z Lechią Dzierżoniów. W meczach tych wśród grających piłkarzy zobaczyliśmy tylko jednego, kandydującego do gry w 1KS-ie.

Ze względu na obowiązujące obostrzenia, mecz rozegrany zostanie bez udziału kibiców.