Orlen I Liga Kobiet – Zapowiedź sezonu 2024/25

W sobotę i niedzielę zainauguruje rozgrywki sezonu 2024/24 Orlen I Liga Kobiet.

 

Nowy sezon zapowiada się bardzo emocjonująco. Przed jego startem trudno wskazać głównych faworytów do awansu, bo aspiruje do niego wiele klubów, a miejsca premiowane promocją są tylko dwa. Spoglądając na mapę, widzimy że najwięcej drużyn, bo aż cztery, to te z Wielkopolski. Po dwa zespoły reprezentować będą Dolny Śląsk, Mazowsze i Małopolskę. Rywalizować też będzie jedna drużyna z Górnego Śląska i jedna z woj. Kujawsko-Pomorskiego.

 

1. MEDYK KONIN – Spadkowicz

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1 (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 1 (2013/14, 2014/15, 2015/16, 2016/17 )

Jeden z najbardziej utytułowanych klubów w historii żeńskiego futbolu w Polsce, który po spadku zamierza szybko powrócić na najwyższy poziom rozgrywkowy i wydaje się, że posiada taki potencjał kadrowy, by ten cel zrealizować.

2. UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI KRAKÓW – Spadkowicz

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1 (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 4 (2019/20, 2022/23)

W Krakowie zapowiadają walkę o powrót do Ekstraligi i nie są to zapowiedzi bezpodstawne. Mimo zmian kadrowych, UJ jest na tyle mocnym zespołem, by włączyć się do rywalizacji o awans.

3. LECH UAM POZNAŃ – 3. miejsce w poprzednim sezonie.

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2 (I liga). Najlepsze miejsce  – 3 (2023/24)

Lech mocno postawił na żeński futbol i na pewno nie zadowoli się grą swoich piłkarek na zapleczu Ekstraligi. Już wiosną niewiele brakowało, by poznanianki wywalczyły awans i możemy się spodziewać, że w nowym sezonie ponowią próbę jego uzyskania.

4. ŚLĘZA WROCŁAW – 4. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2 (I liga). Najlepsze miejsce – 4 (2023/24)

O zespole Ślęzy napiszemy osobno.

5. POLONIA ŚRODA WLKP – 5. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 5. (2019/20, 2022/23, 2023/24)

Polonia była bardzo aktywna na rynku transferowym, pozyskując kilkanaście (na ten moment 13) nowych piłkarek. Czy to oznacza, że klub ten chce czegoś więcej iż I liga ? Jest to możliwe.

6. UKS 3 STASZKÓWKA JELNA – 6. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 7. (2020/21, 2021/22, 2023/24)

W poprzednim sezonie Trójka zasłużyła na miano solidnego pierwszoligowca i w nowych rozgrywkach powinno być podobnie.

7. HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM – 8. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 12 (2017/18, 2022/23)

Środek tabeli to miejsce, na którym widzimy tę drużynę, choć może w Radomiu widzą to inaczej.

8. LEGIONISTKI WARSZAWA – 9. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 9 (2023/24)

Po zapoznawczej z I ligą wiośnie (po tym jak w zimie przejęto miejsce po SWD), w nowych rozgrywkach spodziewać się możemy, że w Warszawie nie przyjmuje się innego rozwiązania niż awans.

9. BIELAWIANKA BIELAWA – 10. miejsce w poprzednim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy 2. (I liga). Najlepsze miejsce – 10. (2022/23, 2023/24)

Tak samo jak w dwóch poprzednich sezonach, tak też w tym najbliższym, Bielawianka raczej nie będzie rywalizować o coś więcej niż o utrzymanie. A może się mylimy ?

10.SPORTIS KKP BYDGOSZCZ – 11. miejsce w ostatnim sezonie

Najwyższy poziom rozgrywkowy  – 1. (Ekstraliga). Najlepsze miejsce – 7 (2011/12, 2012/13, 2013/14)

Po wycofaniu się klubu z Gdyni, ten z Bydgoszczy otrzymał nowe życie, czyli zachował miejsce w I lidze. W zaczynających się rozgrywkach też je będzie chciał zachować, ale tym razem już zajmując miejsce pozwalające uniknąć degradacji.

11.CZARNI II SOSNOWIEC – Beniaminek

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 2 (II liga). Najlepsze miejsce – 1 (2001/2002)

Zazwyczaj celem beniaminka jest utrzymanie, lecz w przypadku Czarnych, nie powinno z tym być problemu, bo spodziewać się możemy, że zespół ten, zwłaszcza w meczach na własnym obiekcie może być wzmacniany tzw. „spadami” z pierwszej drużyny.

12. LZS JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA – Beniaminek

Najwyższy poziom rozgrywkowy – 3 (II liga). Najlepsze miejsce – 1 (2023/24)

Trudno stwierdzić na co stać absolutnego nowicjusza w tych rozgrywkach. Zapewne głównym celem będzie utrzymanie, ale nie wykluczamy, że ta drużyna może osiągnąć coś więcej.

Liga dżentelmenów po 1. kolekce

W 1. kolejce rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3) sędziowie pokazali 42 żółte kartki. Dwie tego koloru zobaczył zawodnik Cariny, a bezpośrednim, czerwonym kartonikiem, ukarany został zawodnik Pniówka.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 1. kolejce

1. Karkonosze Jelenia Góra – 0
1. Lechia Zielona Góra – 0
3. Podlesianka Katowice – 1
3. ŚLĘZA WROCŁAW – 1
5. Górnik II Zabrze – 2
5. MKS Kluczbork – 2
5. Miedź II Legnica – 2
5. Polonia Słubice – 2
5. LKS Goczałkowice-Zdrój – 2
10. Śląsk II Wrocław – 3
10. Górnik Polkowice – 3
10. Stal Brzeg – 3
13. Unia Turza Śl. – 4
13. Odra Bytom Odrzański – 4
13. Warta Gorzów Wlkp. – 4
13. Stilon Gorzów Wlkp. – 4
17. Carina Gubin – 9
18. Pniówek 74 Pawłowice – 10

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 1. kolejce

Marcin Przybylski (Karkonosze) i Patryk Klimala ( Śląsk II) zostali pierwszymi liderami klasyfikacji strzelców III ligi (gr.3).

 

Klasyfikacja strzelców po 1. kolejce

3 – Marcin Przybylski (Karkonosze), Patryk Klimala (Śląsk II)

2 – Michał Nadolski (LKS)

1 – Denis Matuszewski, Wiktor Nahrebecki (Carina), Mateusz Cieślik, Kamil Kuranowicz (Karkonosze), Mateusz Lisowski, Łukasz Maćkowiak (Lechia), Nikolas Wróblewski, Krzysztof Kiklaisz (LKS), Marcin Garuch (Miedź II), Patryk Wiszniowski (MKS), Sebastian Górski, Olivier Zabrzeski (Odra), Jakub Świder (Polonia), Maciej Rakoczy (Stal), Krystian Wenerski (Stilon), Michał Milewski (Śląsk II), Piotr Strączek (Unia), Adam Setla (Warta), PAWEŁ WOJCIECHOWSKI, KAMIL OLEK (ŚLĘZA)

Podsumowanie 1. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 1. kolejce rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), gospodarzy wygrali trzy mecze, goście też trzy i również trzy zakończyły się remisami.

 

Pierwszym liderem zostały Karkonosze Jelenia Góra. Trudny start zanotowały zespoły beniaminków, z których tylko jednemu udało się zdobyć punkt. W inaugurującej sezon kolejce strzelono 30 bramek, co daje średnią 3,33 gola na mecz.

ŚLĄSK II WROCŁAW – GÓRNIK POLKOWICE 4:0
Nie był to mecz równych szans, bowiem przeciwko Górnikowi zagrał zespół bardzo wzmocniony piłkarzami z pierwszej drużyny, której spotkanie w Ekstraklasie zostało przełożone.

STAL BRZEG – CARINA GUBIN 1:2
Beniaminek długo prowadził w tej potyczce, lecz ostatecznie nie zdobył choćby punktu, tracą decydującego gola w 4 minucie doliczonego czasu.

POLONIA SŁUBICE – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 1:4
Polonia boleśnie zetknęła się z III ligą, zostając bezlitośnie wypunktowana przez mocno odmieniony LKS.

STILON GORZÓW WLKP. – MIEDŹ II LEGNICA 1:1
Końcowy rezultat tego starci ustalony został przed przerwą, a Miedź II jest jedyną drużyną spośród beniaminków, która zdobyła punkt.

PODLESIANKA KATOWICE – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:2
Katowicki nowicjusz trzymał się dzielnie do 65 minuty, ale później górę wzięło doświadczenie zielonogórzan.

MKS KLUCZBORK – WARTA GORZÓW WLKP. 1:1
Cenny remis dla Warty, która do Kluczborka podróżowała z przygodami, przez co mecz rozpoczął się z dwugodzinnym opóźnieniem.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE 5:1
Zwycięstwo Karkonoszy nie zaskakuje, lecz jego rozmiary i owszem.

UNIA TURZA ŚL. – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2
Gospodarze dwukrotnie obejmowali prowadzenie, lecz za każdym razem przyjezdni odrabiali straty.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Ślęza II zagrała z silnym rywalem

W sparingowym meczu Ślęza II Wrocław przegrała z Ostrovią Ostrów Wlkp. 1:3.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – W niedzielę gościliśmy  zespół Ostrovii Ostrów Wielkopolski, która w minionym sezonie w rozgrywkach II ligi zajęła drugie miejsce. Oba zespoły stworzyły naprawdę dobre widowisko na dużej intensywności. Nasza drużyna bardzo dobrze wyglądała na tle wyżej notowanego rywala i również kreowała sytuację bramkowe, jednak szwankowała skuteczność. Do przerwy zawodniczki z Ostrovi wykorzystały nasz błąd w rozegraniu i strzałem zza pola karnego, dodatków po rykoszecie Kwarciak, piłka wpada do naszej bramki.  Druga część meczu to bardzo podobny obraz, ale zobaczyliśmy trzy bramki. W 71 minucie w sytuacji sam na sam zawodniczka gości nie myli się i mamy 0:2, a trzy minuty później po asyście Zacharz ładnym strzałem w długi róg bramki nie daje szans bramkarce Zalutska i mamy 1:2. Wynik w 86 minucie ustaliła pięknym uderzeniem od słupka zawodniczka przyjezdnych 1:3. Dziękujemy za bardzo wartościowy sparing, jak się uczyć to od lepszych, wiemy nad czym musimy jeszcze popracować, ale naprawdę jestem zadowolony z dzisiejszej postawy naszej drużyny i już czekamy na kolejne gry. 

ŚLĘZA II WROCŁAW – OSTROVIA OSTRÓW WLKP 1:3 (0:1)

0:1 ? 20’
0:2 ? 71’
1:2  Zalutska 74′
1:3 ? 86’ 

Ślęza II – Skiba, Olbińska, Nowak, Kwarciak, Wróbel, zaw. testowana, Shmandrovska, Bubak, Kucharska, zaw. testowana, Gogacz. oraz Tyza, Borys, Gołojuch, Walko, Klimek, Kolarz, Zacharz, Zalutska.

Gole ze spotkania Ślęza – Pniówek

Oto jak padały bramki w meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

 

 

Materiał publikujemy dzięki uprzejmości realizującej transmisję z tego pojedynku internetowej telewizji PLAYERS4PLAYERS.

 

Zdjęcia z pojedynku z Pniówkiem

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Pniówek: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Nie ma łatwych pierwszych meczów. Wszyscy są po okresie przygotowawczym, zawsze pełni nadziei, pełni optymizmu. Myślę, że dotyczy to wszystkich przeciwników, ale dzisiejsze zwycięstwo smakuje szczególnie, bo uważam, że zespół Pniówka będzie w tej lidze na pewno drużyną mocną tzn. myślę, że uplasuje się w pierwszych pięciu miejscach. Był to mecz dla nas bardzo trudny, bo był o stawkę. Dotychczas graliśmy mocne spotkania sparingowe, ale to były tylko sparingi, natomiast już mecz ligowy obciąża zdecydowanie bardziej i to w innych aspektach. Dlatego szczególnie się cieszymy, że go wygraliśmy.”

Kamil Rakoczy (trener Pniówka): „Myślę, że nie pozostawiliśmy po sobie złego wrażenia tylko ten mecz był bardzo otwarty, graliśmy w piłkę, staraliśmy się tutaj kreować grę i uważam, że po części udało nam się to, natomiast w tej fazie finalizacji już pod bramką mieliśmy ogromne kłopoty, bo tych sytuacji dzisiaj było sporo, natomiast żadna nie zakończyła się bramką. W tym elemencie Ślęza była bardzo skuteczna. Wyprowadziła dwie kontry, dwa razy nas wypunktowali i wygrali dziś ten mecz. Żałujemy tej nieudanej inauguracji, ale zawsze pozostawiam ten szacunek drużynie przeciwnej, która wygrała. Niestety dla nas jest to fatalna sprawa.”

Jakub Jabłoński (Ślęza): „Pierwsza połowa wyrównana. Obie drużyny miały okazje, ale to my schodziliśmy na przerwę z pozytywnym wynikiem. W drugiej części zyskaliśmy większą przewagę, po czerwonej kartce rywala to Ślęza prowadziła już grę do końca. W obronie nie daliśmy sobie w kaszę dmuchać, co pokazał ostateczny wynik bez straconej bramki. Dobra dyspozycja drużyny i za tydzień również walczymy o trzy punkty!”

Tomasz Musioł (Pniówek): „Ciężko pogodzić się z tą porażką, bo z przebiegu meczu, przynajmniej do czerwonej kartki byliśmy zespołem, który stwarzał więcej sytuacji strzeleckich, utrzymywał się przy piłce i wydawałoby się, że mieliśmy kontrolę nad meczem. Śleza w przeciwieństwie do nas była skuteczna do bólu i po dwóch kontratakach wygrali mecz. Gratuluję trzech punktów i życzę powodzenia.”

Ślęza – Pniówek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Pniówek – 3

strzały niecelne

Ślęza – 6
Pniówek – 10

rzuty rożne

Ślęza – 4
Pniówek – 11

spalone

Ślęza – 1
Pniówek – 2

faule

Ślęza – 14
Pniówek – 7

żółte kartki

Ślęza – 1
Pniówek – 0

czerwone kartki

Ślęza – 0
Pniówek – 1

 

 

Udana inauguracja Żółto-Czerwonych

W meczu 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z Pniówkiem Pawłowice 2:0.

 

Pierwszy mecz sezonu to zawsze wielka niewiadoma, bo choć wiedzieliśmy, że zespół Ślęzy jest dobrze przygotowany do sezonu, to wiedzieliśmy też, że w inauguracyjnym starciu zmierzy się z zawsze niewygodnym, a zarazem solidnym rywale z Pawłowic. Goście potwierdzili zresztą to na boisku, ale gole w tym meczu strzelali tylko piłkarze 1KS-u, dzięki czemu to oni mogli, a my wraz z nimi, cieszyć się z pierwszego kompletu punktów.

To goście od początku meczu mieli optyczną przewagę, ale dobre zorganizowana drużyna Ślęzy umiejętnie rozbijała ich akcje, przez co nie stwarzali oni w początkowym okresie podbramkowych zagrożeń, bo trudno też za taki uznać strzał Dawida Hanzela z 11 min. z którym łatwo poradził sobie Kacper Kozioł. Wrocławianie tymczasem wyczekiwali na swoją szansę i doczekali się takiej w 24 min. Po świetnej akcji, piłka trafiła na linię końcową do Kamila Olka, ten odegrał ją do tylu, do Pawła Wojciechowskiego, który posyłając piłkę do siatki, znakomicie przywitał się z kibicami 1KS-u po półrocznej przerwie w reprezentowaniu Żółto-Czerwonych barw. Stracona bramka podrażniła przyjezdnych, którzy chcieli szybko odrobić straty. Tymczasem niewiele brakowało, by to Ślęza powiększyła prowadzenie, gdy w 39 min. po strzale Roberta Pisarczuka, piłka trafiła w słupek. Pniówek w końcowych minutach pierwszej połowy zepchnął Ślęzę do głębokiej defensywy i stworzył sobie kilka bardzo dobrych okazji do strzelenia gola. To, że żadnej z nich nie wykorzystał, to spora zasługa debiutującego w bramce Ślęzy, 16-letniego Kozioła, który trzykrotnie znakomicie interweniował, a także źle ustawionych celowników Dawida Krzemienia i Michała Płowuchy, nie potrafiących skierować futbolówki w światło bramki.

Krótko po wznowieniu gry, dwukrotnie chybił Hanzel. Wrocławianie nie zamierzali się za to tylko bronić i zaczęli szukać drugiej bramki. Niewiele brakowało, by znalazł ją w 51 min. Mateusz Kluzek, którego sytuacyjne uderzenie obronił Artur Sip. W 52 min. gospodarze przeprowadzili znakomity kontratak, który umieszczeniem piłki w siatce zakończył Olek, a asystował mu Wojciechowski. W 55 min. Ślęza przeprowadziła kolejną, znakomitą kontrę. Po długim, bardzo dobrym podaniu Miłosza Kozika, Olek miał już przed sobą tylko bramkarza, gdy na granicy pola karnego, bezpardonowo wyciął go Kamil Szymura. Decyzja arbitra w tej sytuacji mogła być tylko jedna, a mianowicie czerwona kartka dla piłkarza Pniówka. Grając w przewadze, wrocławianie zaczęli stwarzać więcej okazji, ale też goście, mimo osłabienia, nie składali broni. Z próbą Mikołaja Wawrzyniaka poradził sobie golkiper Pniówka, a w rewanżu na uderzenie z dużej odległości zdecydował się Piotr Kwaśniewski, a piłka po nim otarła się o górną część poprzeczki. W 62 i 64 minucie mecz mógł już w praktyce zamknąć Olek, który zmarnował jednak dwie znakomite okazje. Swoje szanse mieli jeszcze Afonso, Kacper Bieńkowski i Wawrzyniak, a przy próbie loba tego drugiego, jeden z defensorów Pniówka, wybił piłkę z linii bramkowej. Goście do końca nie ustawali też w staraniach, w zdobyciu choćby honorowego trafienia, ale nie udało im się tego dokonać.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:0 (1:0)

1:0 Wojciechowski 24′
2:0 Olek 52′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk (67’Drzymkowski), Wojciechowski (84’Jakóbczyk), Wawrzyniak (84’Hampel), Marcjan, Olek (67’Bieńkowski), Jabłoński (90+4’Zawadzki), Kluzek, Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Majchrzak, Jezierski, Ulatowski, Vanda
Pniówek – Sip, Szymura, Weis, Kwaśniewski (65’Sobierajewicz), Krzemień (70’Ploch), Budzik (65’Rakowiecki), Trąd, Płowucha, Lachendro (70’Herman), Hanzel, Musioł (80’Ciszewski)
rezerwa – Zapała, Baranskyi, Zieliński, Tymiński

Sędziowali – Bartosz Żmuda (Krapkowice) oraz Artur Chudala i Marek Giza
Żółta kartka – Pisarczuk
Czerwona kartka – Szymura 55′
Widzów – 300