Ankieta przed rozpoczęciem trzecioligowych rozgrywek

Przed zbliżającym się sezonem spytaliśmy przedstawicieli poszczególnych drużyn o to jakie rozstrzygnięcia przewidują w nadchodzących rozgrywkach.
 
Zadaliśmy trzy pytania:
1. Kto będzie kandydatem do awansu do II ligi?
2. Kto będzie walczył o utrzymanie?
3. O co będzie grał Pana zespół?

 

 

Sebastian Mordal (trener Lechii Zielona Góra):

1. Kilka drużyn może walczyć o awans i jest to liga, gdzie każdy może urwać punkty każdemu. Patrząc po transferach to bardzo wzmocnił się Górnik Polkowice i będzie jednym z faworytów do awansu.

2. Nie typuję. Ciężko coś powiedzieć o drużynach, które weszły do III ligi. Każdy gdzieś przebudowuje kadry, przez to ciężko określić, kto zawita w dolnych rejonach tabeli.

3. O trzy punkty w każdym meczu i naprawdę w to wierzę. Ciągle mówię moim zawodnikom, aby być lepszą wersją siebie każdego dnia i wierzę, że to przyniesie dobre efekty na koniec. A jaki to efekt będzie to pokaże nasza praca, nasza jakość zespołu. Myślę, że wzmocnienia, których dokonaliśmy pozwolą nam optymistycznie patrzeć na te rozgrywki.

Łukasz Ganowicz (trener MKS Kluczbork):

1. Niektórzy już głośno mówią o awansie. Myślę, że w tym roku będzie więcej drużyn „zamieszanych” w awans niż w poprzednim sezonie. Mam nadzieję, że mój MKS będzie brał udział w tym” zamieszaniu”.

2. Nie chcę wskazywać kogoś do spadku bo to nieelegancko. Jak pokazują te rozgrywki, że drużyny które są pod kreską po rundzie jesiennej często opuszczają szeregi 3 ligi. Opuszczą ligę zespoły, które będą miały najmniej jakości i zdrowia dlatego wszystkim życzę udanych rozgrywek, braku kontuzji i zdrowia!

3. W zeszłym sezonie zdobyliśmy 60 punktów i był to słodko – gorzki wynik… Chcemy poprawić go zdecydowanie. Mój MKS będzie grał w każdym meczu o zwycięstwo! Więcej nie mogę zdradzać.

Michał Hetel (trener Śląska II Wrocław):

1. Nie mam pojęcia

2. Nie mam pojęcia

3. Zawsze o zwycięstwo.

Łukasz Maliszewski (trener Stilonu Gorzów Wielkopolski):

1. Górnik Polkowice, Śląsk II Wrocław, MKS Kluczbork.

2. Najsłabsze kadry będą miały Podlesianka Katowice, Stal Brzeg i Lechia Zielona Góra.

3. W każdym meczu o trzy punkty i zobaczymy dokąd to nas zaprowadzi.

Dawid Brehmer (trener Podlesianki Katowice):

1. Patrząc na przebieg ostatnich sezonów to Śląsk II Wrocław, MKS Kluczbork, Górnik Polkowice będą faworytami. Na pewno też ktoś zaskoczy i z pozycji “czarnego konia” zaatakuje sferę barażową.

2. Nikomu nie życzę spadku i jako beniaminek na pewno nie narażę się żadnemu zespołowi wskazaniem go jako outsidera. Niech wygra najlepszy, a spadnie najgorszy (śmiech).

3. Na pewno w pierwszej kolejności o utrzymanie się w gronie trzecioligowców. Doświadczenia indywidualnego wśród zawodników nam nie brakuje, ale jako klub jesteśmy absolutnym debiutantem na tym szczeblu, dlatego by walczyć o coś więcej najpierw trzeba poznać tę ligę i nauczyć się w niej rywalizować.

Jacek Kołodziejczyk (trener Karkonoszy Jelenia Góra):

1. Nie będę oryginalny zapewne w swojej wypowiedzi, ale zespoły, które zakończyły rozgrywki w poprzenim sezonie z przodu tabeli czyli Górnik Polkowice, MKS Kluczbork czy Śląsk II Wrocław będą zapewne nadawały ton lidze.

2. Podchodzę z szacunkiem do każdego rywala. Poprzednie rozgrywki pokazały że ta liga jest dość mocno wyrównana i niejednokrotnie zespoły będące faworytem danego spotkania przegrywały. Więc nie podam takiej drużyny.

3. Chcemy stabilizacji. Wiemy jak wyglądały poprzednie rozgrywki gdzie z rewelacji sezonu staliśmy się rozczarowaniem. Chcemy skupiać się na kolejnych spotkaniach i wypadać w nich jak najlepiej.

Dariusz Kłus (trener Unii Turza Śląska):

1. Myślę, że w tym roku ponownie o II ligę powalczą rezerwy Śląska. Z perspektywy całej rundy rewanżowej, był to zespół, który zrobił na mnie największe wrażenie. Zespół najbardziej poukładany i zbilansowany jeżeli chodzi o ofensywę i defensywę. Kolejnym zespołem, który na pewno będzie się liczył w walce o awans będzie MKS Kluczbork. Jest to zespół solidnie budowany, który przez wiele lat grał w wyższych ligach i zna smak „większej” piłki od tej III-ligowej. Na pewno w trójce będzie też miejsce dla „czarnego konia”. Kto nim będzie, ciężko powiedzieć. Może zespół z Pawłowic lub Goczałkowic ? Są to zespoły, które mają ciekawe drużyny, są ustabilizowane, jeżeli chodzi o rozgrywki III ligowe, znają tą ligę i mogą mocno „namieszać”. Sama „końcówka” wiosny Pniówka, była imponująca. I tak „lokalnie”, fajnie byłoby, gdyby zespół z regionu włączył się do gry o coś więcej w tej lidze.

2. Nie chciałbym typować konkretnych zespołów z nazwy, ponieważ w zakończonym przed niespełna ponad miesiącem sezonie, to nasza drużyna walczyła o pozostanie w III lidze do ostatniej kolejki, a nawet można powiedzieć, praktycznie do ostatniego gwizdka, ponieważ remis w kończącym sezon meczu spowodowałby nasze pożegnanie z ligą, a bramkę na 2:0 zdobyliśmy w 95’. Tak więc nie życzę nikomu, tego typu przeżyć w nadchodzącej kampanii. Uważam jednak, że w grupie trzech drużyn, które na pewno pożegnają się z ligą, będzie dwóch beniaminków. Ta liga jest bardzo specyficzna i co roku, debiutanci mają, duże problemy, aby w niej pozostać. My „zderzyliśmy” się z tym problemem w tamtym roku i rzutem na taśmę udało się pozostać w gronie III ligowców. Dlatego wydaje mi się, że to wśród beniaminków, przynajmniej dwie drużyny będą „zaangażowane” w walkę o utrzymanie. Trzeci zespół będzie „niespodzianką” i według mnie, będzie to drużyna, która w ostatnim sezonie zajęła miejsca 2-7, czyli taka, która niespodziewanie „zapląta” się w walkę o ligowy byt.

3. Chciałbym aby moja drużyna, w tych rozgrywkach była stabilna i przewidywalna. Mam nadzieję, że doświadczenie zdobyte podczas, zakończonego niedawno sezonu, pomogą nam w kluczowych momentach spotkań i te kilka punktów, które traciliśmy w łatwy sposób lub w końcówkach meczów, tym razem będziemy potrafili, w odpowiednich chwilach, przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść i dzięki temu, będziemy zespołem, solidnym, częściej spoglądającym w górną część tabeli, a nie oglądającym się za drużynami z dolnych regionów.

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy Wrocław):

1. Po awans będą walczyć drużyny z trzech dużych miast i jednego małego.

2. Tu proporcje trochę odwrotne, jedna z dużego miasta i trzy z małych miast.

3. Skończyliśmy budować krytą trybunę na stadionie, dobrze by było żeby te pieniądze nie poszły na marne.

Arkadiusz Przybyła (trener Górnika II Zabrze):

1. Liga będzie ciekawsza w tym sezonie. Uważam, że więcej drużyn włączy się do walki o awans. Tym bardziej że druga drużyna będzie rywalizować w barażach o prawo gry w II lidze. Do naszej ligi wchodzą też ciekawi beniaminkowie, którzy wniosą powiew świeżości. To będzie dobry sezon.

2. Każdy ma na początku równe szanse i nikomu nie życzę spadku. Walka o utrzymanie będzie trwać zapewne do ostatniej kolejki.

3. Już nie możemy doczekać się debiutu. Sami jesteśmy bardzo ciekawi, jak to wypadnie, bo mamy po raz kolejny chyba najmłodszy zespół w lidze. Będziemy próbowali udowodnić, że ta młodość może pokonać dużo bardziej doświadczone zespoły. Na pewno łatwo nie będzie, ale wierzę, że z każdym meczem będziemy nabierać coraz więcej pewności. Każdy z nich ma w sobie potencjał, który musimy wspólnie rozwinąć. Celem tej drużyny jest indywidualny rozwój każdego zawodnika! Od nas trenerów i od samych piłkarzy zależy w jakim stopniu to się uda. Na pewno nie uda się to osiągnąć bez ciężkiej pracy! Chcielibyśmy, aby jak najwięcej zawodników trafiło na wyższy poziom. Priorytetem jest pierwsza drużyna Górnik Zabrze.

Grzegorz Kopernicki (trener Cariny Gubin):

1. Jeszcze nie trafiłem, więc nie wiem. Chciałbym, aby był to Górnik Polkowice.

2. Nie podejmę się tego.

3. Ciężko powiedzieć, bo budujemy drużynę, trochę przyszło nowych zawodników. Chciałbym, abyśmy byli conajmniej w środku tabeli.

Paweł Schmidt (trener Stali Brzeg):

1. Górnik Polkowice, MKS Kluczbork.

2. Nie chcę typować i nikomu nie życzę.

3. O punkty i o bezpieczną pozycję w tabeli.

Enkeleid Dobi (trener Górnika Polkowice):

1. Myślę, że mój zespół będzie jednym z kandydatów, być może będzie to też Ślęza Wrocław czy też Stilon Gorzów Wielkopolski.

2. Ciężko powiedzieć i nie typuję.

3. O najwyższe cele. Będziemy próbować wygrać tę ligę.

Krzysztof Kaczmarczyk (trener Polonii Słubice):

1. Może być to Śląsk II, może Ślęza, może Stilon Gorzów Wielkopolski, czy też MKS Kluczbork.

2. Każdy beniaminek.

3. W każdym meczu o trzy punkty, ale znamy też realia tej ligi i to jaki będziemy mieli też skład. Gramy o utrzymanie.

Kamil Rakoczy (trener Pniówka 74 Pawłowice):

1. Górnik Polkowice, MKS Kluczbork.

2. Jest piętnastu kandydatów.

3. O jak najwyższe miejsce w lidze.

Przemysław Gomułka (trener LKS Goczałkowice Zdrój):

1. Stilon Gorzów Wielkopolski, Górnik Polkowice, MKS Kluczbork, Śląsk II Wrocław, Pniówek 74 Pawłowice, Ślęza Wrocław.

2. Nikogo nie typuję.

3. My będziemy się starali z meczu na mecz coraz lepiej wyglądać. Najważniejsze dla nas jest podtrzymać tożsamość czyli grać futbol, który napoczął Łukasz Piszczek, kontynuować i rozwijać ten pomysł, być jeszcze bardziej nieobliczalną drużyną, a na co to wystarczy to nie mam pojęcia.

Łukasz Buliński (trener Miedzi II):

1. Śląsk II Wrocław będzie moim faworytem. Groźne też będą MKS Kluczbork i Górnik Polkowice.

2. Mam nadzieję, że nie będziemy to my. Ciężko powiedzieć dzisiaj i nie chcę typować.

3. O zwycięstwo w każdym meczu.

Maciej Górecki (trener Odry Bytom Odrzański):

1. Śląsk II Wrocław, Górnik Polkowice, MKS Kluczbork to są moi kandydaci.

2. Mam nadzieję, że nie my. Zawsze ciężko jest beniaminkom, nie chcę jednak typować.

3. Nie stawiamy sobie celów wynikowych w kontekście tabeli. Chcemy grać w każdym meczu o trzy punkty, chcemy jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie i jak najszybciej wejść w spokojną grę, aby nie przeżywać tego co w poprzednim sezonie.

Paweł Posmyk (trener Warty Gorzów Wielkopolski):

1. W mojej opinii takim największym kandydatem może być MKS Kluczbork, a więc nasz najbliższy rywal, a także Górnik Polkowice, ale sezon może przynieść różne rozwiązania i różnie może się to potoczyć. Na pewno podłączy się do tego jeszcze jakiś inny zespół i myślę, że ta walka będzie trwała do samego końca.

2. Tak naprawdę to wielka niewiadoma, bo wszystkie drużyny w tym beniaminkowie się powzmacniały. Myślę, że tak jak pokazuje historia pierwsze siedem kolejek pokaże jak się ukształtuje tabela i będzie wtedy widać ten zarys zarówno jej górnej części jak i dolnej. Dzisiaj ciężko jest wyrokować, bo to jest piłka i wszystko może się wydarzyć.

3. O to, aby w każdym meczu funkcjonować tak jak będziemy sobie to w tygodniu zakładać. Chcemy grać w każdym meczu o zwycięstwo i wyglądać w nich dobrze. Chcielibyśmy i życzymy sobie tego, aby ta łatka przypięta trochę słusznie Warty grającej o utrzymanie została nam zdjęta. W poprzednim sezonie tak naprawdę nam się to nie udało. Dopiero przy szczęśliwych okolicznościach pozostaliśmy w tej lidze i myślę, że to byłoby marzeniem moim, sztabu trenerskiego i klubu. Chciałbym mieć w nadchodzących rozgrywkach zespół, który regularnie będzie punktował i nie będzie się musiał do ostatniej kolejki bić o ligowy byt.

Nikola Domaszewicz była, jest i będzie ze Ślęzą

Jest z nami już kilka sezonów i będzie nadal. Nikola Domaszewicz podpisała kontrakt ze Ślęzą Wrocław.

 
Marzec 2020 roku. Okres, w którym życie wszystkich bardzo się zmieniło, przez wszechobecnego koronowirusa. W tym miesiącu miała się rozpocząć runda rewanżowa rozgrywek III ligi i się rozpoczęła. Rozegrany został jednak tylko jeden mecz, w którym Ślęza wygrała z Zagłębiem Wałbrzych 22:0. W tym spotkaniu po raz pierwszy żółto-czerwone barwy reprezentowała Nikola Żurawska, bo wówczas pod takim jeszcze nazwiskiem występowała piłkarka, która wcześniej grała w II-ligowym Orliku Jelenia Góra.

Dziś po kilku już latach trudno by było sobie wyobrazić Ślęzę Wrocław bez Żuri. Ta nie imponująca może warunkami fizycznymi dziewczyna, ma cechę która może imponować. Ta cecha jej charakter. Niejednokrotnie pokazywała go w trudnych momentach, a nam w pamięci na długo pozostanie ostatni mecz sezonu 2021/22. Ślęza pojechała wówczas do Żywca i musiała co najmniej zremisować, by cieszyć się z awansu do II ligi. Tymczasem, do przerwy nasza drużyna spisywała się kiepsko, przegrywając 0:1. W przerwie oczywiście trener porozmawiał z dziewczynami, ale to co najważniejsze zrobiła Nikola. Przed wznowieniem gry dziewczyny stanęły w kółku, a przemowę motywacyjną ( nie nadającą się do druku) wygłosiła właśnie Żuri. To podziałało, a na dodatek, to właśnie ona zdobyła wyrównujące trafienie. Potem jak wiemy już poszło, bowiem Ślęza wygrała to spotkanie 5:2.

To spotkanie było ostatnim przed roczną przerwą. Co ciekawe, powrót Nikoli nastąpił w ostatniej kolejce sezonu 2022/23 z Rolnikiem B. Głogówek, po którym Ślęza świętowała kolejny awans, tym razem do I ligi. Różnica była jednak już taka, że na boisko nie wybiegła już Panna Żurawska, a Pani Domaszewicz, będąca na dodatek mamą przecudownej Lenki. Nikola ciężko pracowała, by powrócić do formy sprzed urlopu macierzyńskiego i pokazała, że jest to możliwe. W ostatnim sezonie, już w I lidze, rozegrała 20 spotkań, a w sumie ma już na koncie 68 oficjalnych meczów w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu.

Teraz już wiemy, że tych meczów będzie jeszcze więcej, bowiem Nikola złożyła podpis na kontrakcie ze Ślęzą Wrocław, co nas bardzo ucieszyło.

Lekcja od Czarnych

W rozegranym w Sosnowcu meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z miejscowymi Czarnymi 0:8.

 

Trudno ten mecz uznać a test przed rozpoczynającym się sezonem. Ślęza pojechała ne mecz z jednym z głównych faworytów do tytułu Mistrza Polski, w składzie bardzo dalekim od optymalnego. Wiele dziewczyn zmaga się z urazami, a choć niektóre z nich chciały zagrać w tym meczu, to trener Arkadiusz Domaszewicz podjął jak najbardziej słuszną decyzję, by ich nie narażać na ewentualne pogłębienie się urazów, bo żadnego sparingu, nawet z takim przeciwnikiem jak Czarni, nie można porównywać z meczami ligowymi, a na nie dziewczyny muszą być gotowe. W Sosnowcu nie zagrały też juniorki, trenujące zazwyczaj z pierwszym zespołem, z racji tego, że przebywają aktualnie na obozie.

Drużyna Czarnych była w tym starciu zdecydowanie lepsza, co zresztą najlepiej oddaje końcowy rezultat. Naszym dziewczynom nie można było odmówić ambicji, ale grając w takim składzie, trudno było przeciwstawić się gospodyniom.

CZARNI SOSNOWIEC – ŚLĘZA WROCŁAW 8:0 (2:0)

Ślęza – Raduj (31’testowana 1, 61’testowana 2), testowana 3, testowana 4 (46’testowana 5, 77’testowana 6), Szewczyk (77’Szymańska), Krawczyk (59’Kucharska), Rogus (77’Nowak), Kravchuk (77’Batko), testowana 7, Gąsiorek, Mieszczak (59’testowana 8), Larska (59’testowana 9)

 

Na początek (oby dobry) Ślęza zagra z Pniówkiem

W sobotę (3 sierpnia) o godz.16, w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice.

 

Nowy sezon to też nowe nadzieje i z takimi nadziejami, że będzie to sezon udany rozpoczynamy rozgrywki. Na pierwszy ogień Ślęza zmierzy się z zawsze niewygodnym rywalem, jakim jest pawłowicki Pniówek. Jest to zespół dobrze nam znany, bo rywalizujemy z nim od sezonu 2016/17 czyli od momentu reorganizacji rozgrywek. Bilans starć obu ekip jest wyrównany, z lekkim wskazaniem na Ślęza, która ma na koncie o jedno zwycięstwo więcej.

Tego lata w Pawłowicach doszło do znaczących roszad kadrowych. Z zespołem prowadzonym przez trenera Kamila Rakoczego, rozstali się zawodnicy od wielu sezonów będącymi jego znaczącymi postaciami. Mamy tu na myśli Mateusza Szatkowskiego, Kamila Glenca i Dawida Morcinka. Z innych, ważnych w ubiegłym sezonie zawodników, barw Pniówka nie będą też już reprezentować Przemysław Szkatuła i Damian Warnecki. Ich miejsce zajęła grupa nowych graczy, a najbardziej spektakularnym transferem wydaje się być pozyskanie 27-letniego Piotra Kwaśniewskiego, piłkarza ogranego już w I i II lidze.

W przeciwieństwie do Ślęzy, w okresie przygotowawczym Pniówek nie sparował z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych, mierząc się z jednym z trzecioligowych rywali, a także rozegrał spotkania z drużynami z IV ligi. Wyniki tych starć były różne, ale też wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że sparingi i ligowe mecze to całkiem inna bajka.

Pniówek prezentuje typowo śląski futbol. Odkąd pamiętamy, w jego składzie zawsze znajdowali się piłkarze dysponujący dobrymi warunkami fizycznymi, z bramkostrzelnym Dawidem Hanzelem na czele. Jak już wspomnieliśmy, jest to zawsze niewygodny rywal, z którym można sobie jednak poradzić, co już Żółto-Czerwoni potrafili udowodnić.

O zmianach w naszej drużynie już pisaliśmy. Pisaliśmy też, że jest ona w stanie wygrać z każdym rywalem w tych rozgrywkach. Jest też w stanie wygrać z Pniówkiem, choć wiemy, że nie będzie to wcale łatwe zadanie. Czy wrocławianie, czego bardzo byśmy chcieli, udanie zainaugurują rozgrywki ? Tego teraz nie wiemy, ale warto się o tym przekonać zajmując miejsce na trybunach Centrum Piłkarskiego Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, a przypominamy też, że wstęp na to starcie jest bezpłatny.  Serdecznie zapraszamy.

Podczas meczu w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii D, 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Kamil Herman: „Spotkania ze Ślęzą były zawsze bardzo zacięte.”

 

Przed meczem z Pniówkiem 74 Pawłowice rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Kamilem Hermanem.

W jakich nastrojach do nowych rozgrywek przystępuje ekipa Pniówka 74 Pawłowice?

Myślę, że nowy sezon to w naszym przypadku na pewno wyżej postawiona poprzeczka, którą sami sobie zawiesiliśmy wysoko po ostatnim sezonie.

Za Wami bardzo udany poprzedni sezon. Zajęliście w nim piąte miejsce. Na co Twoim zdaniem stać będzie Twój zespół w nowych rozgrywkach?

Myślę, że naszą drużynę stać na jeszcze więcej niż pokazaliśmy w ostatnich rozgrywkach i z takim nastawieniem przystępujemy do nowego sezonu. Pokazał jaki potencjał drzemie w ekipie Pniówka i zrobimy wszystko żeby pokazać, że poprzedni sezon był tylko zapowiedzią tego co chcemy osiągnąć w nadchodzących rozgrywkach. Oczywiście cele stawiamy sobie ambitne, ale szczegóły pozostawiamy sobie w ścianach klubu.

Na inaugurację zmierzycie się w stolicy Dolnego Śląska z wrocławską Ślęzą. Ty miałeś okazję już kilka razy grać przeciwko temu zespołowi. Z czym Ci się najbardziej kojarzą pojedynki z drużyną prowadzoną przez trenera Grzegorza Kowalskiego?

Spotkania ze Ślęzą na pewno były bardzo zacięte i obie ekipy grały o pełną stawkę, nie zważając na wyniki. Myślę, że były to zawsze wyrównane mecze. Zespół z Wrocławia zawsze czuł się dobrze z piłką przy nodze i dobrze nią operował.

Pierwsze mecze to zawsze wielka niewiadoma. Czego spodziewasz się po tym przeciwniku?

Ślęza tak jak wiele drużyn w naszej lidze ma sporo dobrych aspektów, na które musimy się przygotować, grają dodatkowo na własnym obiekcie gdzie dla niektórych przerzucenie się z nawierzchni trawiastej na sztuczną może być sporym problemem my jednak przygotowujemy się jak do każdego innego pojedynku i będziemy gotowi do tego spotkania najlepiej jak tylko możemy.

Na jaki mecz nastawiasz się w sobotę?

Jest to pierwszy pojedynek sezonu także można spodziewać się wszystkiego. Mam jednak nadzieję, że będzie to spotkanie, w którym poziom gry w piłkę będzie na dobrym poziomie i będzie to mecz dobry dla oka. Ja i mój zespół na pewno postaramy się, aby tą dobrą grę zapewnić.

1. kolejka Betclic III ligi: Typy Miłosza Kozika

Oto jakie rozstrzygnięcia w 1. kolejce Betclic III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Miłosz Kozik.

 

 

 

Unia Turza Śląska

Odra Bytom Odrzański

1

Karkonosze Jelenia Góra

Górnik II Zabrze

2

Śląsk II Wrocław

Górnik Polkowice

X

MKS Kluczbork

Warta Gorzów Wielkopolski

1

Podlesianka Katowice

Lechia Zielona Góra

X

Stilon Gorzów Wielkopolski

Miedź II Legnica

1

Polonia Słubice

LKS Goczałkowice Zdrój

2

Stal Brzeg

Carina Gubin

2

Ślęza Wrocław

Pniówek 74 Pawłowice

1

 

Daria Matuszewska podpisała kontrakt ze Ślęzą

Kolejną piłkarką, która przedłużyła kontrakt ze Ślęzą Wrocław jest Daria Matuszewska.

 

Daria do zespołu Ślęzy dołączyła przed rokiem. Wcześniej przez trzy sezony wychowanka JTS Jawor, reprezentowała barwy Śląska Wrocław, w którym rozegrała 9. spotkań na szczeblu Ekstraligi. Tych meczów było by z pewnością więcej, gdyby nie kontuzja, która spowodowała, że ta utalentowana dziewczyna, mająca w swoim piłkarskim CV występy w reprezentacji Polski U17, nie straciła praktycznie całego sezonu 2022/23.

Daria w poprzednim sezonie rozegrała 15 spotkań w I lidze, strzelając w nich 4 bramki. Wystąpiła też w 6 meczach rozgrywek CLJ U18, w których 3 razy trafiała do bramek zespołów przeciwnych.

Wiemy, że w ostatnim czasie zainteresowanie naszą piłkarką wyrażały inne kluby, ale, co nas bardzo cieszy, postanowiła ona pozostać w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu.

Darii życzymy przede wszystkim zdrowia, bo jak ono będzie, to ta dziewczyna na pewno bardzo pomoże zespołowi Ślęzy w nowym, rozpoczynającym się już wkrótce, sezonie.

Ostatni test piłkarek Ślęzy

W piątek (2 sierpnia) o godz.12 na Stadionie im.Jana Ciszewskiego w Sosnowcu, rozegrany zostanie mecz sparingowy, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowych Czarnych.

 

Najbardziej utytułowany klub w historii żeńskiej piłki nożnej w Polsce, będzie ostatnim sparingpartnerem Ślęzy Wrocław. Czarni Sosnowiec, to zespół, który 13-krotnie sięgał po tytuł Mistrza Polski i tyleż samo razy zdobyła krajowy puchar. W poprzednim sezonie drużyna z Sosnowca sięgnęła po brązowy medal, a przed startującymi za tydzień rozgrywkami sezonu 2024/25, jej aspiracje sięgają wyżej.

W piątkowym starciu Czarni są zdecydowanym faworytem, ale też dla nas wynik tej konfrontacji nie jest najważniejszy. Taki mecz, z takim rywalem najlepiej uwidacznia błędy i elementy na którymi trzeba będzie jeszcze mocno popracować. Czego zatem oczekujemy po tym starciu ? Przede wszystkim ambitnej i jak najlepszej postawy naszych piłkarek. Już niejednokrotnie pokazywały one, że potrafią postawić się wyżej notowanym rywalom i stać je na to, by postawić się też drużynie z Sosnowca.

 

Ślęza z Pniówkiem zagra po raz 16.

Sobotni mecz Ślęzy Wrocław z Pniówkiem 74 Pawłowice, będzie 16-stą w historii, ligową potyczką tych zespołów.

 
Do pierwszej konfrontacji Ślęzy z Pniówkiem doszło w październiku 2016 r. w Pawłowicach. Gospodarze uzyskali prowadzenie po strzale Mateusza Majsnera. W drugiej połowie okazji do wyrównania nie wykorzystał Mateusz Kluzek, nie wykorzystując rzutu karnego. W 80 min. do remisu doprowadził jednak Maciej Firlej. Gdy już wydawało się, ze mecz zakończy się wynikiem 1:1, w 87 min. gola na wagę zwycięstwa 2:1 dla Pniówka zdobył Kamil Kostecki.

Rewanżowy mecz odbył się w maju 2017 r. w Oławie. Spotkanie to miało ogromną dramaturgię. Po samobójczym golu Filipa Olejniczaka goście obieli prowadzenie, które utrzymywali prawie do końca meczu. Punktów ze sobą w drogę powrotną jednak nie zabrali, bowiem w 88 min. wyrównał Maciej Firlej, a w doliczonym czasie gola na wagę kompletu punktów zdobył dla Ślęzy Filip Olejniczak.

Trzecia potyczka miała miejsce we wrześniu 2017 roku w Pawłowicach i zakończyła się rezultatem 3:3. Do przerwy Ślęza grała znakomicie i po dwóch trafieniach Macieja Matusika prowadziła 2:0, co było najmniejszym wymiarem kary dla miejscowych. Po zmianie stron obraz gry uległ zmianie i do głosu doszli gospodarze. Już w 47 min. kontaktowego gola zdobył Mateusz Szatkowski, a w 56 min. do wyrównania doprowadził Kamil Glenc. Ponownie na prowadzenie żółto-czerwonych wyprowadził w 68 min. Maciej Firlej. Ślęza nie mogła jednak cieszyć się ze zwycięstwa, o czym w dużej mierze zadecydował arbiter, dyktując w 81 min. karnego „z kapelusza”, zamienionego na bramkę przez Szatkowskiego.

Czwarty mecz pomiędzy Ślęzą i Pniówkiem odbył się 31 marca 2018 r. we Wrocławiu. Kibice długo musieli czekać w nim na bramki. Wreszcie w 73 min. wynik otworzył Jakub Bohdanowicz, a końcowy rezultat (2:0) ustalił w 89 min. Jakub Jakóbczyk.

Pierwsza konfrontacja w sezonie 2018/19 pomiędzy ekipami z Wrocławia i Pawłowic miała miejsce 23 września 2018 roku Na Niskich Łąkach. Pewnie, bo 3:0 wygrała Ślęza, po golach Jakuba Bohdanowicza (36′), Mateusza Stempina (37′) i Macieja Matusika (48′).

W rewanżu, który odbył się 1 maja 2019 r. w Pawłowicach, również górą byli żółto-czerwoni, którzy po golu Jakuba Berkowicza zdobytym w 81 min. zwyciężyli 1:0.

7 września 2019 roku mecz rozegrany został na Oławce. Zwycięsko wyszedł z niego Pniówek, który po golach Wojciecha Caniboła i Dawida Hanzela wygrał 2:0.

Również starcie, które miało miejsce 14 października 2020 roku na Kłokoczycach przyniosło komplet punktów Pniówkowi. Ślęza w tym meczu zagrała w mocno osłabionym składzie, w którym zabrakło wielu chorych i kontuzjowanych piłkarzy, a ci co zagrali, mimo ambitnej postawy nie zdołali zatrzymać rozpędzonego już wówczas zespołu z Pawłowic. Wynik meczu otworzył w 60 min. Filip Łukasik. W 74 min. do wyrównania doprowadził Piotr Stępień. Decydujący o wygranej Pniówka cios wyprowadził w 82 min. Mateusz Szatkowski.

Trzeci z rzędu raz Pniówek wygrał ze Ślęzą w meczu rozegranym 13 marca 2021 roku w Pawłowicach. Prowadzenie w tym starciu objął 1KS po golu Filipa Olejniczaka. Gospodarze szybko wyrównali po bramce Dawida Weisa, a końcowy rezultat 2:1 dla Pniówka ustalił Dawid Hanzel.

Kolejny raz obie ekipy zmierzyły się ze sobą 26 września 2021 roku na Kłokoczycach. Ślęza prowadziła do przerwy po golu Roberta Pisarczuka z rzutu karnego. Wrocławianie przeważali, ale kolejne gole strzelali goście, a konkretnie czynili to Kamil Spratek i Mateusz Szatkowski. Gdy wydawało się, że Pniówek odniesie czwarte z rzędu zwycięstwo ze Ślęzą, już w doliczonym czasie do remisu 2:2 doprowadził celnym uderzeniem Adrian Niewiadomski.

Następne starcie obydwu drużyn miało miejsce 30 kwietnia 2022 roku w Pawłowicach. Kibice zobaczyli w nim tylko jednego gola, autorstwa Limy, dzięki któremu Ślęza wygrała 1:0.

15 października ubiegłego roku doszło do ostatniego do kolejnego spotkania obu zespołów. W pierwszej połowie dwa gole dla Ślęzy strzelił Przemysław Marcjan, a rozdzieliło je trafienie Dawida Hanzela. Po zmianie stron piłkę do bramki posyłali już tylko wrocławianie, a czynili to Vinicius i Mateusz Stempin, dzięki czemu Ślęza wygrała 4:1.

Ponownie obie ekipy zmierzyły się w potyczce, która miała miejsce 20 maja 2023 roku w Pawłowicach. Ślęza prowadziła w niej po trafieniu Viniciusa, lecz kolejne dwa gole były autorstwa piłkarza Pniówka – Przemysława Szkatuły – i to one dały gospodarzom zwycięstwo 2:1.

Kolejna konfrontacja Ślęzy z Pniówkiem odbyła się w Pawłowicach 23 sierpnia 2023 roku. Zakończyła się ona rezultatem 1:1, a oba gole zdobyte zostały z rzutów karnych. Ich wykonawcami byli Paweł Wojc8iechowski (Ślęza) i Przemysław Szkatuła (Pniówek).

Ostatni raz obie drużyny zmierzyły się ze sobą 15 marca 2024 roku we Wrocławia. Zaczęła się ona dobrze dla Żółto-Czerwonych, którzy już na początku meczu po trafieniu Roberta Pisarczuka objęli prowadzenie. Do przerwy górą był jednak Pniówek, po golach strzelonych przez Dawida Hanzela i Michała Płowuchę. W drugiej połowie strzelona została tylko jedna bramka, autorstwa Mateusza Kluzka, ustalająca rezultat tego starcia na 2:2.

Dotychczasowy bilans – 6 zwycięstw Ślęzy, 4 remisy i 5 zwycięstw Pniówka. Bramki 25-20 na korzyść 1KS-u.

Zapowiedź 1. kolejki rozgrywek Betclic III ligi (gr.3)

W sobotę (3 sierpnia), rozegrana zostanie 1. kolejka rozgrywek Betclic III ligi (grupa 3).

 

ŚLĄSK II WROCŁAW – GÓRNIK POLKOWICE godz.12:00
Niewątpliwy hit na inaugurację rozgrywek. Mecz dwóch zespołów mających aspiracje do awansu. Trudno wskazać w tym starciu faworyta, ale lekkim, ze względu na atut własnego boiska, są chyba jednak rezerwy Śląska.

STAL BRZEG – CARINA GUBIN godz.17:00
Stal po powrocie do III ligi z pewnością będzie chciała udani zacząć sezon, ale też taki sam plan ma Carina.

POLONIA SŁUBICE – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ godz.17:00
Póki co trudno powiedzieć na co stać beniaminka, ale też LKS po odmłodzeniu kadry stanowi niewiadomą. Coś więcej będziemy już wiedzieć po tej potyczce.

STILON GORZÓW WLKP. – MIEDŹ II LEGNICA godz.17:00
Po bardzo udanej wiośnie, kibice Stilonu wierzą w równie udaną jesień. Gospodarze wydają się mieć większy potencjał od rezerw Miedzi (zwłaszcza, gdy nie będą one wzmacniane „spadami”). Czy potwierdzą to na boisku ?

PODLESIANKA KATOWICE – LECHIA ZIELONA GÓRA godz.17:00
Lechia to uznana marka, lecz po ostatnich zmianach zarówno w sztabie szkoleniowym, jak też w kadrze, wcale faworytem w starciu z nowicjuszem być nie musi.

MKS KLUCZBORK – WARTA GORZÓW WLKP. godz.17:00
Jeśli MKS nie wygra tego meczu, to będziemy świadkami niespodzianki.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE godz.17:00
Ważny mecz dla powracającego na ławkę Karkonoszy trenera, który jesienią pożegnał się z zespołem po ośmiu porażkach z rzędu i na pewno tej zamrożonej serii nie będzie chał kontynuować.

UNIA TURZA ŚL. – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI godz.17:00
Mecz w którym szanse na zwycięstwo są porównywalne dla obydwu zespołów.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE godz.16:00
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.