Piłkarki Ślęzy z przytupem zakończyły sezon

W meczu 22. (ostatniej) kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z KKS-em Zabrze 9:1.

 

Dwa tygodnie minęły od ostatniego meczu piłkarek Ślęzy (w minionej kolejce 1KS pauzował), przez co w początkowych fragmentach meczu z solidnym zespołem z Zabrza (przypomnijmy, 5. miejsce w II lidze w poprzednim sezonie), można było odnieść wrażenie, że wrocławianki prezentują wakacyjną już formę. Poza kilkoma próbami indywidualnych akcji, nie kończonych strzałami, Ślęza nie stworzyła w pierwszym kwadransie żadnego zagrożenia podbramkowego. Takowego długo też nie stworzyły zabrzanki, choć ich gra mogła się podobać, bowiem nie zamierzały się one kryć za podwójną gardą, tylko starały się konstruować akcje ofensywne. Po jednej z nich Angelika Czmok, oddała strzał po którym dobrze interweniowała Aleksandra Malinowska, lecz na nasze nieszczęście odbita piłka trafiła w rękę Oliwii Szewczyk, przez co arbiter bez wahania podyktował rzut karny, który na gola zamieniła Barbara Iwańska. Stracona bramka obudziła wreszcie wrocławianki, które z minuty na minutę zaczęły uzyskiwać przewagę. W 21. min. będąca na dobrej pozycji do strzału Kinga Podkowa, nieczysto trafiła w piłkę. Chwilę potem niewiele się pomyliła strzelając z dystansu Karina Kruk. W 25 min. doczekaliśmy się wyrównania, gdy po złym wybiciu piłki przez bramkarkę, ta odbiła się od Aleksandry Kucharskiej, a do pustej bramki skierowała ją Karina Kruk. Od tego momentu Ślęza już niepodzielnie rządziła na boisku. Dwa razy lewą nogą strzelała Kinga Podkowa. Za pierwszym razem tuż obok słupka, a za drugim trafiła w poprzeczkę. W 28 min. Klaudia Ledwoń udanie interweniowała przy uderzeniu Aleksandry Kucharskiej. Za moment znakomitej okazji nie wykorzystała Karina Kruk. Kolejnych akcji nie udało się sfinalizować umieszczeniem piłki w siatce, Oli Kucharskiej i Kindze Podkowie. Ta druga szybko się jednak zrehabilitowała, bowiem w 35 min. znów strzelając lewą nogą dała prowadzenie żółto-czerwonym. Na tym jednak piłkarki Ślęzy, które złapały wreszcie swój rytm, nie zamierzały poprzestać. W 37 min. Kinga Podkowa przy asyście Oliwii Adamiec, ponownie wpakowała futbolówkę do bramki. Minęło kolejnych kilka minut i „setki” nie wykorzystała Ola Kucharska. W 43 min. ta piłkarka była już jednak skuteczna, gdy po podaniu Aleksandry Kaczor podwyższyła prowadzenie 1KS-u. Zabrzankom, mimo tego, że traciły gola za golem, nie można było odmówić ambicji, a co ważne nadal starały się grać piłką, pokazując przy tym, że im ona nie przeszkadza. Dobrze grająca w defensywie Ślęza nie dopuszczała jednak zawodniczek KKS-u pod swoją bramkę, stąd swoich szans szukały one w stałych fragmentach gry. W 44 min. uderzeniem z rzutu wolnego, czujność Oli Malinowskiej sprawdziła Angelika Czmok. Już w doliczonym czasie pierwszej odsłony, po dośrodkowaniu Nikoli Żurawskiej, błąd Angeliki Ledwoń wykorzystała Ola Kucharska, sprawiając, że Ślęza schodziła do szatni na przerwę przy wyniku 5:1.

Tuż po wznowieniu gry świetnym uderzeniem z rzutu wolnego ponownie popisała się Angelika Czmok, trafiając w poprzeczkę. Szybko ta nie wykorzystana okazja na zabrzankach się zemściła, bo już w 48 min. swego drugiego gola strzeliła Karina Kruk, a w 50 min. Ola Kucharska miała już na swoim koncie hat tricka. Kolejne akcje, to kolejne znakomite okazje, których wrocławianki na gole zamienić nie potrafiły. W międzyczasie trener Arkadiusz Domaszewicz zaczął dokonywać niemal hurtowych zmian, co nie miało jednak większego wpływu na obraz meczu, choć zabrzanki kilka razy zdołały się przedostać w pobliże pola karnego Ślęzy i oddać parę strzałów. Tymczasem w 71 min. bramkę strzeliła Sandra Słota, a końcowy rezultat ustaliła, po akcji Oli Gruchały, Paulina Zygadlik.

Ślęza efektownie zakończyła ostatni w sezonie mecz. Dziewczyny zagrały fajny futbol, który dobrze się oglądało. Mimo porażki, na słowa uznania zasługują też zabrzanki, które przez całe spotkanie grały bardzo ambitnie.

Zdjęcia z dzisiejszego meczu dostępne są na stronie sport.zuzka.pl.

ŚLĘZA WROCŁAW – KKS ZABRZE 9:1 (5:1)

0:1 Iwańska (karny) 15′
1:1 Kruk 25;
2:1 Podkowa 35′
3:1 Podkowa 37′
4:1 Kucharska 43′
5:1 Kucharska 45+1′
6:1 Kruk 48′
7:1 Kucharska 50′
8:1 Słota 71′
9:1 Zygadlik 83′

Ślęza – Malinowska (58’Skużybut), Kaczor (58’Tyza), Stępień (58’Słota), Adamiec, Szewczyk, Podkowa (67’Janik), Żurawska, Olbińska, Kucharska (67’Gruchała), Gaber (58’Wypych), Kruk (73’Zygadlik)
KKS – Ledwoń, Garcarczyk, Jastrzębska (9’Bońkowska), Urbaniec, Ciepła (82’Markiewicz), Polk (46’Urynowicz), Czmok, Fujarska, Schunke, Skiba, Iwańska

Sędziowali – Konrad Broniek oraz Adrian Pawlicki i Izabela Bortkiewicz.
Żółte kartki – Ledwoń, Czmok, Schunke

Fot. P. Wala

W sobotę sezon zakończą piłkarki Ślęzy

W sobotę (26 czerwca) ostatnie ligowe mecze w sezonie rozegrają zespoły Ślęzy Wrocław w rozgrywkach III i IV Ligi Kobiet.

 

22. kolejka III Ligi Kobiet

ŚLĘZA WROCŁAW – KKS ZABRZE godz.16 Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce

Pierwszy raz we Wrocławiu gościć będziemy Kobiecy Klub Piłkarski z Zabrza. Jest to klub z długą już, jak na realia żeńskiego futbolu, historią. Pierwszy raz w ligowych rozgrywkach KKS pojawił się już w sezonie 2002/03, gdy jeszcze jako KKS Zaborze Zabrze przystąpił do rywalizacji w II lidze (wówczas był to najniższy poziom rozgrywkowy). W roku 2005 KKS pierwszy raz awansował do I ligi, lecz pobyt w tej klasie rozgrywkowej ograniczył się tylko do jednego sezonu. Podobnie stało się w sezonie 2009/10, gdy klub z Zabrza drugi raz występował na zapleczu ekstraligi. Kolejne 10. sezonów KKS spędził w II lidze, aż do skróconych rozgrywek sezonu 2019/20, w których mimo zajęcia wysokiego, 5.miejsca w tabeli, w wyniku reformy rozgrywek został zdegradowany do ligi III.

W bieżącym sezonie KKS spisuje się solidnie, mając na koncie 10. zwycięstw, 4.remisy i 7. porażek. Przekłada się to aktualnie na 6. miejsce w tabeli. Patrząc na wyniki zespołu z Zabrza można stwierdzić, że jest on dosyć nieobliczalny, bo potrafił on pogubić punkty z rywalami niżej notowanymi, ale też potrafił zremisować z drużynami z Gorzowa Wlkp, zarówno ze Stilonem, jak też z najlepszym zespołem sezonu, Wartą.

Ślęza z KKS-em mierzyła się dotąd tylko raz. Miało to miejsce 8. listopada ubiegłego roku w Zabrzu, w meczu kończącym I rundę. Starcie to zakończyło się zwycięstwem 1KS-u 4:1. Trener Arkadiusz Domaszewicz dziękował po nim drużynie z Zabrza za dobry mecz, bo taki on też był.

Bez względu na końcowy rezultat sobotniej potyczki, Ślęza zakończy pierwszy sezon w zreformowanej III lidze na 3. miejscu. My jednak wierzymy, że swoją naprawdę dobrą postawę postawę w całych rozgrywkach, nasze piłkarki podsumują zwycięstwem w ostatnim meczu. Na to bardzo liczymy.

Serdecznie zapraszamy kibiców na ten ostatni w sezonie mecz.

 
15. kolejka IV Ligi Kobiet

ORLIK JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW godz.17 Jelenia Góra ul.Lubańska

Co prawda rozgrywki IV ligi już się zakończyły, ale do rozegrania pozostał jeszcze jeden, zaległy mecz. Odbędzie się on w sobotę w Jeleniej Górze, a jego stawką będzie 4. miejsce w tabeli. Obecnie zajmuje je Orlik, który Ślęzę II wyprzedza o 2 pkt. Tak naprawdę jednak to, czy Ślęza II zajmie 4. czy też 5. miejsce, jest sprawą najmniej istotną. IV liga w założeniu miała dawać możliwość ogrywania się w seniorskie piłce młodym piłkarkom i gdy tak możliwość się nadarzała, to właśnie te młode zawodniczki nabierały doświadczenia w rywalizacji w dorosłym już futbolu. Podobnie będzie też i w tym ostatnim już w sezonie meczu, bowiem do Jeleniej Góry wybierze się w zdecydowanej większości drużyna składająca się z bardzo młodych piłkarek. Czy zdoła ona wygrać ? Bardzo byśmy tego chcieli, ale też jak tak się nie stanie, to nic złego się nie wydarzy. Dziewczyny mają zagrać najlepiej jak potrafią i tylko tego od nich oczekujemy.

Ślęza 2020/21 – Zagrało trzydziestu jeden zawodników

Trzydziestu jeden piłkarzy zagrało w barwach Ślęzy Wrocław podczas sezonu 2020/2021 w III lidze (gr. 3).

 

Najczęściej, bo 35-krotnie wystąpił Mateusz Stempin. Najwięcej minut na boisku spośród wszystkich naszych zawodników spędził Hubert Muszyński (2835)

 

Oto całe zestawienie:

 

Imię i nazwisko:

Mecze:

Minuty:

 1.

Mateusz Stempin

35

2663

2.

Kornel Traczyk

33

1800

 3.

Hubert Muszyński

32

2835

 4.

Piotr Stępień

32

2643

 5.

Adam Samiec

31

2765

 6.

Tomasz Dyr

31

2346

 7.

Jakub Gil

31

1403

 8.

Mateusz Kluzek

30

2100

 9.

Piotr Zabielski

29

2610

 10.

Robert Pisarczuk

27

2176

 11.

Mikołaj Wawrzyniak

27

1114

 12.

Krzysztof Bialik

26

993

 13.

Filip Olejniczak

25

2060

 14.

Maciej Tomaszewski

19

1629

 15.

Jakub Bohdanowicz

19

864

 16.

Gabriel Afonso

16

1188

 17.

Piotr Kotyla

15

1091

 18.

Damian Szydziak

13

317

 19.

Guilherme da Silva

11

635

 20.

Javier Palacios

11

432

 21.

Maciej Diduszko

11

343

 22.

Vinicius Matheus

9

231

 23.

Jakub Telatyński

7

139

 24.

Kais Al-Ani

5

450

 25.

Dominik Krukowski

5

137

 26.

Julian Trochanowski

2

180

 27.

Wiktor Flarski

2

96

 28.

Daniel Stańczak

2

89

 29.

Wiktor Gasztyk, Michał Bołdyn

1

90

 31.

Kamil Wróbel

1

6

III liga – Podsumowanie sezonu 2020/21

Za nami sezon 2020/21. Przyszła więc pora na podsumowanie występów poszczególnych drużyn.

 
1. RUCH CHORZÓW 92 pkt 93-30 Najlepszy strzelec – Mariusz Idzik 20 goli

Zespół uznawany za zdecydowanego faworyta do awansu nie zawiódł, zdecydowanie pozostawiając za sobą resztę stawki. Chorzowianie wygrali aż 30. spotkań, ale też trzeba zauważyć, że wiele z nich rozstrzygali na swoją korzyść w samych końcówkach. Ruch spełnił pokładanie w nim nadzieje chorzowskich kibiców, w czym duża zasługa młodego trenera Łukasza Berety. Mimo jednak tego, że szkoleniowiec ten poprowadził zespół do awansu, w II lidze Ruchu już jednak trenować nie będzie, bo taka zaskakująca informacja napłynęła z Chorzowa przed kilkoma dniami.

2. POLONIA BYTOM 81 pkt 86-42 Najlepszy strzelec – Adam Żak 19 goli

Drugi oprócz Ruchu zawodowy klub w całej stawce. Bytomianie długo starali się trzymać kontakt z liderem i rywalizować o awans. Ostatecznie po dobrym sezonie zajęli miejsce drugie i można by rzec, że dali sygnał, że w nowych rozgrywkach będą jednym z głównych kandydatów do awansu.

3. ŚLĘZA WROCŁAW 78 pkt 97-38 Najlepszy strzelec – Piotr Stępień 25 goli

Podsumowanie sezonu w wykonaniu Ślęzy znajduje się w odrębnym artykule.

4. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 68 pkt 68-45 Najlepszy strzelec – Dawid Hanzel 22 gole

Kiepski początek, a potem było już tylko lepiej. Pniówek ma za sobą doskonały, jeden z najlepszych w historii tego klubu sezon. W naszej przedsezonowej zapowiedzi, sugerowaliśmy, że zespół z Pawłowic jest w stanie sporo namieszać w ligowej stawce i tu się nie pomyliliśmy.

5. ZAGŁĘBIE II LUBIN 59 pkt 71-43 Najlepszy strzelec – Bartosz Zynek 10 goli

Najlepszy zespół spośród rezerw grających w III lidze. W Lubinie postawiono na młodzież, a ta spisała się bardzo dobrze.

6. REKORD BIELSKO-BIAŁA 58 pkt 71-57 Najlepszy strzelec – Szymon Szymański 16 goli

Można by rzec że sezon jak wiele poprzednich tego zespołu, bowiem Rekord znów uplasował się wysoko w tabeli. W Bielsku-Białej kibice mogą mieć powody do zadowolenia jeszcze z jednego powodu, bowiem Rekord sięgnął po regionalny Puchar Polski.

7. LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 51 pkt 56-55 Najlepszy strzelec – Piotr Ćwielong 18 goli

Bardzo dobra postawa najlepszego z beniaminków, zwłaszcza w rundzie jesiennej. Choć wiosna była już zdecydowania gorsza, to jednak całość wypada bardzo pozytywnie.

8. STAL BRZEG 49 pkt 61-54 Najlepszy strzelec – Damian Celuch 10 goli

Koniec końców Stal zakończyła rozgrywki na dosyć wysokim miejscu, choć w ich trakcie zafundowała kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów.

9. GÓRNIK II ZABRZE 49 pkt 61-56 Najlepszy strzelec – Bartłomiej Korbecki 11 goli

Kolejny sezon, który rezerwy Górnika kończą w środku stawki, czyli można by rzec, że w normie.

10. LECHIA ZIELONA GÓRA 47 pkt 50-59 Najlepszy strzelec – Szymon Kobusiński 17 goli

Choć Lechia w rozgrywkach ligowych była typowym średniakiem, to jednak można poszczycić się tym, że zachowała miano najlepszego zespołu w woj. Lubuskim, a potwierdzeniem tego, jest też zdobycie regionalnego Pucharu Polski.

11. MIEDŹ II LEGNICA 46 pkt 47-59 Najlepszy strzelec – Maciej Koziara 8 goli

Cel jakim było utrzymanie został osiągnięty. Ciekawostką jest fakt, że w rezerwach Miedzi w zakończonym sezonie zagrało aż 13. obcokrajowców.

12. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 44 pkt 51-67 Najlepszy strzelec – Dawid Jarka – 11 goli

Najgorszy z dotychczasowych sezonów Gwarka w III lidze. Z solidnego zespołu górnej części tabeli, stał się on typowym średniakiem.

13. MKS KLUCZBORK 41 pkt 57-77 Najlepszy strzelec – Bartosz Włodarczyk – 13 goli

Znakomity początek sezonu, a potem było już tylko gorzej. Można zatem stwierdzić, że gdyby nie ten początek, to teraz MKS-u w III lidze by już nie było. .

14. PIAST ŻMIGRÓD 39 pkt 53-56 Najlepszy strzelec – Daniel Stanclik 11 goli

Raz nad kreską, raz pod nią. Piast cały sezon balansował na krawędzi, na której zdołał się jednak utrzymać.

15. WARTA GORZÓW WLKP. 39 pkt 36-53 Najlepszy strzelec – Paweł Posmyk 14 goli

Przed sezonem Warta została przebudowana po raz pierwszy, w zimie po raz drugi. Ta druga przebudowa pozwoliła zachować trzecioligowy byt, a końcowa lokata nie pokazuje tak naprawdę potencjału tej drużyny.

16. FOTO-HIGIENA GAĆ 33 pkt 51-87 Najlepszy strzelec – Marcin Przybylski 25 goli

Od początku rozgrywek Foto-Higiena grała słabo, a krótkie przebłyski nie pozwoliły (na tę chwilę) na zachowanie ligowego bytu.

17. ROW 1964 RYBNIK 30 pkt 45-75 Najlepszy strzelec – Jakub Kuczera 10 goli

Po tym jak w zimie z drużyny odeszli ważni dla niej piłkarze, ROW stał się jednym z głównych kandydatów do spadku i tak też się stało.

18. POLONIA-STAL ŚWIDNICA 25 pkt 43-101 Najlepszy strzelec – Robert Myrta 8 goli

Polonia boleśnie przekonała się jak duża jest różnica poziomów między III a IV ligą (zwłaszcza od momentu gdy na Dolnym Śląsku rozgrywana ona jest w dwóch grupach).

19. POLONIA NYSA 24 pkt 42-85 Najlepszy strzelec – Adam Setla 18 goli

Nic się od lat nie zmienia, czyli beniaminek z Opolszczyzny tylko przez sezon przebywa w III lidze.

Ślęza 2020/21 – Ligowe podium i Puchar

Za nami sezon 2020/21, który Ślęza zakończyła na 3. miejscu w końcowej tabeli.

 
„Pod względem piłkarskim Ślęza jest – moim zdaniem – najlepszym zespołem w III lidze. Nie Ruch Chorzów, tylko właśnie Ślęza”. Te słowa w wywiadzie dla katowickiego Sportu wypowiedział trener MKS-u Kluczbork – Jan Furlepa. Z kolei trener Polonii Bytom – Kamil Rakoczy – po meczu we Wrocławiu w wypowiedzi dla klubowej telewizji Polonii powiedział o Ślęzie „Myślę, że jest to najlepsza drużyna w tej lidze pod względem piłkarskim”. Takich opinii było jeszcze sporo. Mówiono też, że mecze Ślęzy doskonale się ogląda. To wszystko prawda, jednak w futbolu punktów za wrażenie artystyczne się niestety nie daje.

Ślęza w sezonie 2020/21 to najbardziej ofensywnie grający zespół w całej lidze, o czym może choćby świadczyć największa (97) ilość strzelonych bramek. Warto tu też zaznaczyć, że 1KS był jedyną w stawce drużyną, która w każdym z rozegranych spotkań strzeliła przynajmniej jednego gola. Nie może też zatem dziwić fakt, że to właśnie piłkarz Ślęzy – Piotr Stępień – sięgnął (wraz z Marcinem Przybylskim) po koronę Króla Strzelców.

Przed startem do rozgrywek nie ukrywaliśmy, że chcemy włączyć się do rywalizacji o awans, choć też zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że niezwykle trudno będzie rywalizować z takimi zespołami jak chorzowski Ruch i bytomska Polonia. Niestety jak wiemy, już jesienią musieliśmy zmagać się w wieloma kłopotami, przez które 1KS stracił sporo punktów, a także miał bardzo ograniczone możliwości w spotkaniu II rundy Fortuna Pucharu Polski z Górnikiem Łęczna. Do wydarzeń z jesieni nie będziemy już jednak wracać, bo opisane one zostały w podsumowaniu pierwszej rundy.

Strata 6 pkt. na półmetku do prowadzącego Ruchu dawała nam jeszcze nadzieję na to, że nie wszystko zostało stracone. W okresie zimowym zespół intensywnie trenował, a mecze sparingowe zdawały się potwierdzać, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Co prawda wyniki meczów sparingowych nie zawsze są miarodajne, ale te osiągnięte przez żółto-czerwonych mogły robić wrażenie. W żadnym z meczów w okresie przygotowawczym Ślęza nie przegrała, a potrafiła za to wygrać z Odrą Opole (I liga) 2:1 i z rezerwami Lecha Poznań (II liga) 5:1, czy też zremisować z Miedzią Legnica (I liga) 4:4 i KKS-em Kalisz (II liga) 1:1.

W tym ostatnim meczu grał też Piotr Kotyla, którego wiosną już w praktyce na boisku nie zobaczyliśmy (po za epizodem w 36. kolejce w Brzegu), bowiem z gry wyeliminowała go poważna kontuzja. W samej kadrze nie doszło jednak w zimie do wielu istotnych zmian. Z zespołem pożegnał się Guilherme, a trzech innych zawodników zostało wypożyczonych, Krzysztof Telatyński do Foto-Higieny Gać, a Konrad Marciniak i Kamil Wróbel do Sokoła Wielka Lipa. Po krótkoterminowym kontrakcie, ubył też z zespołu Kais Al-Ani. Kadrę uzupełnili za to bramkarz Wiktor Gasztyk i trzej obcokrajowcy, a mianowicie Gabriel Afonso, Vinicius Matheus i Javier Palacios.

Ślęza oprócz ligi, wciąż też grała w rozgrywkach pucharowych i traktowała te zmagania równie priorytetowo jak te ligowe. Właśnie meczem 1/4 pucharowych rozgrywek 1KS zainaugurował wiosenne zmagania, gromią czwartoligowy MKP Wołów 8:0. To spotkanie nie pozwoliło jednak tak naprawdę ocenić dyspozycji zespołu. Prawdziwym testem miało okazać się spotkanie z rezerwami Miedzi Lednica, które zawitały do Wrocławia mocno wzmocnione zawodnikami z pierwszej drużyny. Ślęza wygrała to spotkanie pewnie i wysoko, bo aż 3:0, czyli wydawać się mogło, że jest wszystko ok. Niestety, w kolejnym starciu w Pawłowicach, mimo niezłej gry i przewagi, 1KS przegrał z Pniówkiem 1:2, przez co strata punktowa do Ruchu wzrosła do 9 pkt. Mimo to nadzieja w nas jeszcze nie zgasła, tym bardziej, że 1KS rozbił we Wrocławiu beniaminka z Goczałkowic 5:1, równie gładko, bo 3:0 pokonał w Zabrzu rezerwy Górnika, a następnie z problemami, ale też zwycięsko wyszedł z pojedynku z Polonią-Stalą Świdnica (2:1). Ślęza wygrywała, ale wygrywał też wciąż i Ruch i dystans punktowy pomiędzy zespołami wciąż się nie zmieniał. Bardzo liczyliśmy na to, że zmniejszy się on po starciu w Chorzowie. Niestety, mimo znakomitej gry, mimo tego, że Ślęza była lepszym zespołem od Ruchu, punkty pozostały w Chorzowie, po dwóch bramkach straconych w samej końcówce. Teraz moglibyśmy pogdybać, co by było gdyby 1KS ten mecz wygrał, na co zresztą zasłużył. Bez gdybania śmiało możemy jednak stwierdzić, że gdyby nie zabrakło w Chorzowie Adama Samca (zabrakło dosłownie dnia, może dwóch, by mógłby on być do dyspozycji trenera), to Ruch tego meczu by nie wygrał.

Nie ma co ukrywać, że porażka w Chorzowie w praktyce pozbawiła nas już szans na awans. Pozostało zatem skupić się na drugim celu, jakim była obrona pucharowego trofeum, co nie oznaczało jednak, że Ślęza mecze ligowe już odpuści. Kolejnym spotkaniem było pucharowe starcie z Foto-Higieną, w którym Ślęza wygrała 2:1 i wywalczyła awans do finału strefowego. Zanim jednak do niego doszło, żółto-czerwoni wygrali 1:0 u siebie z gorzowską Wartą i 5:0 w Kluczborku z MKS-em. Finał strefowy odbył się w Żmigrodzie, a 1KS pewnie sięgnął po trofeum wygrywając z Piastem 3:0. Co ciekawe, oba zespoły kilka dni potem zmierzyły się ze sobą we Wrocławiu w starciu ligowym, które zakończyło się wynikiem 1:1. Kolejny mecz to znów Ślęza efektowna i efektywna zarazem, o czym przekonała się Foto-Higiena , która we Wrocławiu przegrała 1:5.

Tak się złożyło, że w przeciągu trzech dni 1KS dwukrotnie odwiedzić musiał Lubin. Wiedząc, że zdecydowanie ważniejsze jest dla nas półfinałowe starcie pucharowe na szczeblu regionu, trener Grzegorz Kowalski, mocno namieszał w składzie przed starciem ligowym, które i tak zakończyło się zwycięstwem 1KS-u 1:0. To co najważniejsze zdarzyć się miało w Lubinie miało miejsce kilka dni potem. Aby dotrzeć do półfinału, Ślęza musiała rozegrać zdecydowanie więcej spotkań od rezerw Zagłębia (różne regulaminy w podokręgach), a na dodatek mierzyła się z o wiele bardziej wymagającymi rywalami. Tymczasem droga lubinian do tej fazy zmagań, była z gatunku lekkich, łatwych i przyjemnych. Co gorsza, w meczu tym nie mógł zagrać jeden z głównych reżyserów 1KS-u – pauzujący za kartki Robert Pisarczuk. W składzie nie było też Macieja Tomaszewskiego, którego kontuzja doznana w Chorzowie, wyeliminowała go z gry już do końca sezonu. Mimo to, wrocławianie nie pozostawili złudzeń lubińskiej młodzieży, pewnie wygrywając 2:0. Niestety, nie obyło się w tym pojedynku bez strat, bowiem już w 43 min. boisko musiał opuścić drugi z reżyserów Ślęzy, Filip Olejniczak, dla którego jak się okazało, był to też ostatni mecz w sezonie.

Po powrocie do rozgrywek ligowych, Ślęza zremisowała 1:1 z Polonią Bytom, następnie mimo braku wielu podstawowych zawodników, wygrała w Zielonej Górze z Lechią 3:1. Świadkami popisu strzeleckiego wrocławian byliśmy w meczu z Rekordem, w którym Ślęza odniosła zwycięstwo aż 8:2. Na wysokie zwycięstwo zanosiło się też po początkowej fazie starcia w Nysie, które jednak zakończyło się wynikiem 3:3. Potem była zwycięska potyczka 4:2 z ROW-em.

Pucharowy finał był już bardzo blisko, ale zanim do niego doszło, wrocławian czekała jeszcze wizyta w Brzegu. Tak jak można było się spodziewać, trener Kowalski znów mocno zmienił skład, aby oszczędzić siły piłkarzy przed meczem w Jeleniej Górze. Tak naprawdę, wynik spotkania w Brzegu był najmniej istotną sprawą (ostatecznie 1:1). Najważniejsze było, by piłkarze zakończyli je w zdrowiu, co niestety się nie udało. Pod koniec meczu urazu doznał bowiem Adam Samiec.

Po tym jak stało się jasne, że w lidze niczego już nie zdziałamy, najważniejszym meczem sezonu był finał w Jeleniej Górze. Mogliśmy przed nim mieć troszkę obawa, bowiem lista niemogących w nim zagrać zawodników Ślęzy była bardzo długa. Te obawy okazały się jednak płonne, bowiem Ślęza, dominując przez cały mecz wygrała 3:0 i drugi raz z rzędu, a po raz trzeci w historii, sięgnęła po pucharowe trofeum.

Po pucharowym finale, wielu piłkarzy dostało już urlopy, a na ostatni w sezonie mecz pojechała bardzo odmłodzona drużyna. Mimo to poradziła ona sobie z Gwarkiem, wygrywając 2:0.

Jak ocenić ten sezon. Ślęza zakończyła go na podium, ale jak powiedział trener Grzegorz Kowalski, nieważne czy zajmie się drugie czy trzecie miejsce, bo liczy się tylko pozycja pierwsza. My jednak uważamy, że był to naprawdę dobry sezon w wykonaniu bardzo dobrej drużyny. Oczywiście będziemy żałować, że nie udało się awansować. Cieszymy się za to ze zdobytego pucharu, przez co jesienią znów będziemy pasjonować się rywalizacją w rozgrywkach centralnych. Naszym piłkarzom dziękujemy za to jak reprezentowali żółto-czerwone barwy w zakończonym już sezonie. Dostarczyli oni nam wielu wspaniałych wrażeń, grając jakże przyjemnie oglądający się futbol.

Co zapamiętamy jeszcze z tego sezonu. Oczywiście puste trybuny, sprawiające przygnębiające wrażenie. Zapamiętamy też różne podejście zespołów do rywalizacji fair play. Zapamiętamy też niestety ten sezon dzięki arbitrom, bowiem poziom sędziowania w minionych rozgrywkach była najniższy od lat.

Koniec sezonu, to początek budowy zespołu na nowe rozgrywki. Wiemy już, że zespól Ślęzy zostanie trochę przebudowany. Niektórych piłkarzy już nie zobaczymy, pojawią się za to inni (tradycyjnie o ruchach kadrowych będziemy informować, gdy będą one oficjalnie potwierdzone). Póki co piłkarze przebywają na zasłużonych urlopach, które zakończą się w pierwszych dniach lipca, bowiem właśnie wtedy Ślęza rozpocznie przygotowania do sezonu 2021/22. Najważniejsze jednak jest to, że w 11-stym już z rzędu sezonie, zespół Ślęzy poprowadzi Grzegorz Kowalski.

Na koniec tego podsumowania gratulujemy Ruchowi Chorzów awansu, spadkowiczom życzymy szybkiego powrotu do III ligi, a wszystkim zespołom dziękujemy za rywalizację w sezonie 2020/21.

Piotr Stępień i Marcin Przybylski królami strzelców

Piotr Stępień (Ślęza Wrocław) i Marcin Przybylski (Foto-Higiena Gać) zwyciężyli w klasyfikacji strzelców rozgrywek III ligi (grupa 3) w sezonie 2020/21.

 
Do ostatniej kolejki trwała rywalizacja o tytuł Króla Strzelców. Bezpośrednio nie brał w niej udziału Piotr Stępień, który jak wielu innych piłkarzy Ślęzy, po pucharowym finale w Jeleniej Górze, dostał już urlop. W ostatniej kolejce grał za to Marcin Przybylski i dzięki temu, że zanotował jedno trafienie, to zdołał dogonić w klasyfikacji najlepszego snajpera 1KS-u.

Bardzo mocno gratulujemy Piotrowi sięgnięcia po koronę Króla Strzelców, tym bardziej, że spośród czołowej dziewiątki najlepszych snajperów, Piotr był jedynym zawodnikiem, który nie wykonywał rzutów karnych. Przykładowo Marcin Przybylski ma w swoim bilansie, aż 7. goli strzelonych z punktu oddalonego od bramki o 11 metrów.

Czołówka klasyfikacji strzelców sezonu 2020/21

25 – PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA), Marcin Przybylski (Foto-Higiena)

22 – Dawid Hanzel (Pniówek)

20 – Mariusz Idzik (Ruch)

19 – Piotr Ćwielong (LKS), Adam Żak (Polonia Bytom)

18 – Adam Setla (Polonia Nysa)

17 – Szymon Kobusiński (Lechia)

16 – Bartosz Marchewka (LKS), Szymon Szymański (Rekord), Michał Mokrzycki (Ruch)

15 – Damian Celuch (Stal / Polonia Bytom)

14 – Patryk Stefański (Polonia Bytom), Paweł Posmyk (Warta)

13 – Bartosz Włodarczyk (MKS), Wojciech Caniboł (Pniówek), Michał Mokrzycki (Ruch)
W naszej klasyfikacji sugerowaliśmy się tym co znajdowało na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane były nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Zagłębie II Lubin zwyciężyło w Lidze Dżentelmenów

W ostatniej kolejce sezonu sędziowie pokazali 36. żółtych kartek. Dwie takiego koloru zobaczył zawodnik MKS-u Kluczbork, przez co musiał on wcześniej opuścić boisko.

 
W naszej klasyfikacji fair play wygrały rezerwy lubińskiego Zagłębie, a na przeciwległym miejscu w zestawieniu, znalazła się gorzowska Warta.

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów w sezonie 2020/21

 
1. Zagłębie II Lubin – 73
2. LKS Goczałkowice Zdrój – 78
3. Ślęza Wrocław – 81
4. Rekord Bielsko-Biała – 94
5. Lechia Zielona Góra – 97
6. Górnik II Zabrze – 100
7. Ruch Chorzów – 106
8. ROW 1964 Rybnik – 109
9. Foto-Higiena Gać – 111
9. Miedź II Legnica – 111
9. Gwarek Tarnowskie Góry – 111
12. Piast Żmigród – 112
13. Stal Brzeg – 114
14. Polonia Nysa – 115
15. Polonia-Stal Świdnica – 120
16. Pniówek 74 Pawłowice – 127
17. Polonia Bytom – 129
18. MKS Kluczbork – 137
19. Warta Gorzów Wlkp. – 139

III liga – Tabela wiosny

Niewiele się różni tabela wiosny od tej z całego sezonu.

 
Tabela wiosny po 19. kolejkach.

 
1. Ruch Chorzów  18  48  45-16
2. Ślęza Wrocław  18  40  53-20
3. Polonia Bytom  18  39  43-24
4. Pniówek 74 Pawłowice  18  35  36-23
5. Rekord Bielsko-Biała  17  35  44-35
6. Zagłębie II Lubin  18  34  41-21
7. Górnik II Zabrze  18  26  29-26
8. Stal Brzeg  18  25  27-26
9. Miedź II Legnica  18  24  22-29
10. Warta Gorzów Wlkp.  18  21  18-18
11. Gwarek Tarnowskie Góry  18  21  22-28
12. Piast Żmigród  18  19  22-24
13. LKS Goczałkowice Zdrój  18  19  23-30
14. Lechia Zielona Góra  18  19  21-29
15. MKS Kluczbork  18  16  23-43
16. Foto-Higiena Gać  18  16  25-46
17. Polonia-Stal Świdnica  18  15  23-44
18. Polonia Nysa  18  13  20-34
19. ROW 1964 Rybnik  18  11  21-42

Podsumowanie 38. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, cztery gości i jeden remis, to bilans ostatniej kolejki rozgrywek III ligi (grupy 3) w sezonie 2020/21.

 
Niezłą skuteczność zaprezentowali na zakończenie sezonu piłkarze trzecioligowych zespołów, strzelając 35. bramek, co daje średnią 3,88 gola na mecz.

MIEDŹ II LEGNICA – PIAST ŻMIGRÓD 0:3
Piast efektownie przypieczętował zachowanie miejsca w III lidze na kolejny sezon.

FOTO-HIGIENA GAĆ – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 2:3
W meczu spadkowiczów lepsza Polonia, która dzięki temu zwycięstwu nie zakończyła sezonu na ostatnim miejscu. Świdniczanie nie mogą jednak być zadowoleniu z faktu, że po tym spotkaniu ilość goli straconych przez nich, przekroczyła setkę.

STAL BRZEG – POLONIA BYTOM 3:2
Mimo, że Polonia prowadziła już 2:0, to gospodarze potrafili odwrócić losy tej potyczki, a komplet zdobytych punktów zapewnił im miejsce w górnej połówce tabeli. Zawsze to coś.

POLONIA NYSA – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:2
Do 90 minuty pachniało kolejnym w ostatnich tygodniach remisem Polonii z wyżej notowanym rywalem, lecz właśnie w tej ostatnie minucie faworyt zdołał strzelić zwycięskiego gola.

ROW 1964 RYBNIK – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:2
Po czterech z rzędu porażkach, ROW pożegnał się z III ligą przerywając tę smutną serię.

GÓRNIK II ZABRZE – RUCH CHORZÓW 2:1
Ruch od pewnego czasu świętuje awans, stąd ostatnie wyniki nie powinny nikogo dziwić.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – MKS KLUCZBORK 5:2
Wynik doskonale oddaje to, jak w rundzie rewanżowej spisywały się te zespoły.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – WARTA GORZÓW 3:0
Potwierdzenie faktu, że w zakończonym sezonie LKS był zdecydowanie najlepszym spośród beniaminków.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – pauza

IV Liga Kobiet – Elena Mueller zadebiutowała w zespole Ślęzy II

W rozegranym w Wałbrzychu meczu 18. kol;ejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z miejscowym Zagłębiem 3:0.

 

Trener Sylwia Chyżewska – Bardzo trudne warunki pogodowe, ciężkie boisko i brak sędziów. Tak w skrócie można by podsumować to spotkanie. Wynik zdecydowanie mógłby być bardziej okazały lecz stan boiska, a także wspomniany brak sędziów liniowych bardzo utrudnił zadanie naszym dziewczynom, ponieważ mnóstwo akcji kończyło się pozycjami spalonymi. Cieszymy się z kolejnej wygranej i czekamy na zaległy mecz z drużyną Jeleniej Góry. Ewentualna wygrana pozwoli nam wskoczyć na 4. miejsce w tabeli. Poza zdobytymi 3 pkt jeszcze jednym pozytywem jest z pewnością debiut Eleny Mueller która rozegrała w barwach naszego Klubu swój pierwszy mecz i to okraszony bramką, a także asystą. Witamy tę przesympatyczną zawodniczkę i życzymy jej dużo zdrowia i wiele radości z gry w żółto-czerwonych barwach!

ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH – ŚLĘZA II WROCŁAW 0:3 (0:3)

0:1 Żurawska (k) 8′
0:2 Żurawska (Mueller) 17′
0:3 Mueller (Styczyrz) 35′

Ślęza – Skużybut, Brodowska, Dziadek, Frankowska, Zygadlik, Żurawska, Wypych, Mueller, Styczyrz, Tyza, Czajkowska