Klasyfikacja strzelców III ligi (gr.3) po 33. kolejce

Piotr Stępień (Ślęza) ponownie dogonił liderującego w klasyfikacji strzelców Marcina Przybylskiego (Foto-Higiena).

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 33. kolejce

23 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

20 – Mariusz Idzik (Ruch)

19 – Dawid Hanzel (Pniówek), Adam Żak (Polonia Bytom)

18 – Adam Setla (Polonia Nysa)

17 – Piotr Ćwielong (LKS), Szymon Kobusiński (Lechia)

16 – Bartosz Marchewka (LKS), Szymon Szymański (Rekord), Michał Mokrzycki (Ruch)

14 – Paweł Posmyk (Warta)

13 – Damian Celuch (Stal / Polonia Bytom), Michał Mokrzycki (Ruch),

12 – Bartosz Włodarczyk (MKS), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 33. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), gospodarze zwyciężali pięciokrotnie, goście dwukrotnie i dwa spotkania zakończyły się wynikami remisowymi.

 
Lider pauzował, a pozostałe zespoły ze ścisłej czołówki solidarnie zwyciężyły. Na dole tabeli ważne zwycięstwo odniósł Piast Żmigród. W 33. kolejce piłkarze zaimponowali skutecznością,strzelając aż 40 bramek, co daje średnią 4,44 gola na mecz.

 
POLONIA STAL ŚWIDNICA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:0
Goli w tym meczu nie było, a emocji za wiele też.

WARTA GORZÓW WLKP. – STAL BRZEG 3:0
Warta pokonując pewnie Stal, zrobiła ogromny krok ku utrzymaniu się w III lidze.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – LECHIA ZIELONA GÓRA 4:1
Choć to goście otworzyli wynik, to później strzelali już tylko lubinianie, którzy odnieśli przekonywujące zwycięstwo.

MKS KLUCZBORK – ROW1964 RYBNIK 3:3
ROW prowadził w tym starciu 1:0 i 2:1. Później 3:2 prowadził MKS, a ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:2
Mecz potwierdzający bardzo dobrą formę wiosną Pniówka i fatalną beniaminka z Goczałkowic.

PIAST ŻMIGRÓD – POLONIA NYSA 4:0
Dla Piasta w tej potyczce liczyło się tylko zwycięstwo i takie też cel, w dodatku w efektowny sposób, żmigrodzianie osiągnęli.

GÓRNIK II ZABRZE – MIEDŹ II LEGNICA 0:1
Skromne, ale jakże cenne zwycięstwo rezerw Miedzi, które w dużym procencie zapewnia tej drużynie utrzymanie w III lidze.

POLONIA BYTOM – FOTO-HIGIENA GAĆ 5:2
Faworyt bez większych problemów wypunktował Foto-Higienę, która po tej porażce znajduje się już na skraju przepaści.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 8:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

RUCH CHORZÓW – pauza

Gole z meczu Ślęza – Rekord

Oto jak padały bramki w spotkaniu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała

 

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania z Rekordem

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Rekord: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Baliśmy się tego meczu w sensie takim, że obawialiśmy się po tych różnych meczach co trzy dni trochę zmęczenia. Aczkolwiek po dzisiejszym spotkaniu możemy powiedzieć, że ta dyspozycja fizyczna była dobra. Natomiast też zdawaliśmy sobie sprawę, że Rekord to jest zespół, który posiada swoją jakość i w tej lidze jest to jedna z lepszych drużyn grających w piłkę. Spodziewaliśmy się tego, że będzie to ciekawy mecz i rzeczywiście taki był. Natomiast myślę, że można bardzo mocno się pomylić czytając ten mecz tylko po wyniku, bo rzeczywiście w niektórych momentach seriami szczęśliwie strzelaliśmy bramki. Natomiast też trzeba oddać zespołowi z Bielska szacunek, że cały czas dążył do tego, żeby swoje gole zdobywać i grać. Wydaje się, że był to bardzo dobry mecz, a że to szczęście było przy nas i że nasi zawodnicy byli w dobrej dyspozycji no to stąd się to wszystko wzięło.”

Dariusz Mrózek (trener Rekordu): „Nie był to nasz dzień. Drużyna Ślęzy obnażyła wszystkie nasze mankamenty. Była bardzo skuteczna i to aż do bólu. Praktycznie każdą sytuację, którą mieli to wykorzystali. Oczywiście też kilka sprezentowaliśmy rywalom sami. Życie. Takie mecze się przytrafiają. Na pewno zarówno mi jak i całej drużynie jest wstyd, że dziś przegraliśmy tak wysoko, chociaż pierwsza połowa na to nie wskazywała.”

Tomasz Dyr (Ślęza): „Wysoki wynik może świadczyć o łatwej przeprawie, ale na początku nie do końca tak było. Rekord chciał się przeciwstawić naszej grze w piłkę i na początku podjęli rękawice rozgrywając od tyłu z lewej do prawej. Spodziewaliśmy się jednak tego i zachowaliśmy zimną krew skutecznie ich punktując. Z końcem pierwszej połowy udało się jeszcze Rekordowi złapać kontaktowy wynik strzelając bramkę na 2:1 jednak na drugą połowę wyszliśmy pewni swego i dość szybko, po strzale „Bohena” udało się podbić wynik na 3:1. Od tej pory w pełni kontrolowaliśmy spotkanie i na boisku można było zauważyć z naszej strony pełna dominację. Jaki by nie był wynik strzelanie bramek zawsze cieszy i z minuty na minutę staraliśmy się udokumentować naszą przewagę. Skoczyło się 8:2 więc ciężko cokolwiek więcej dodać. Trzy punkty zostają we Wrocławiu, a my nie zwalniamy tempa i przygotowujemy się już do kolejnego spotkania.”

Konrad Kareta (Rekord): ”Pierwsza połowa naprawdę bardzo dobra w naszym wykonaniu. Ciężko ubrać w słowa to co stało się z nami w drugiej odsłonie. Gratulacje dla Ślęzy za skuteczność i dobrą grę.”

Ślęza – Rekord w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

 
strzały celne

Ślęza – 13
Rekord – 4

strzały niecelne

Ślęza – 4
Rekord – 4

rzuty rożne

Ślęza – 4
Rekord – 3

spalone

Ślęza – 0
Rekord – 1

faule

Ślęza – 10
Rekord – 8

żółte kartki

Ślęza – 0
Rekord – 2

Rekord pobity

W meczu 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Rekordem Bielsko-Biała 8:2.

 

 
Troszkę musieliśmy pogrzebać w archiwach, aby przypomnieć sobie kiedy ostatnio Ślęza w ligowym meczu strzeliła 8. bramek. Miało to miejsce 13 kwietnia 2013 roku w Trzebnicy, w spotkaniu w którym Ślęza wygrała z miejscową Polonią 9:2 (później rezultat tego starcia zweryfikowano jako walkower 9:0). Dziś wrocławianie urządzili sobie strzelecki festiwal w meczu z nie byle kim, bo z solidnym zespołem Rekordu Bielsko-Biała. Fakt, że rywal ten zalicza się od lat do tzw. leżących żółto-czerwonym (ani jednej porażki), ale też pamiętamy, że dotychczasowe starcia tych zespołów były zazwyczaj bardzo zacięte i dosyć wyrównane. Dziś Ślęza odniosła rekordowe zwycięstwo nad Rekordzistami i ustanowiła też rekord strzelonych w tym sezonie bramek przez jedną drużynę, bo żadna z innych tylu bramek w jednym meczu jeszcze nie strzeliła.

Końcowy rezultat meczu mógłby sugerować, że był on jednostronny. Owszem, taki on był w drugiej połowie, ale w pierwszej oglądaliśmy znakomite widowisko tworzone przez piłkarzy obydwu ekip. Po przerwie za to byliśmy już świadkami teatru jednego aktora, i to nie zwykłego aktora, a prawdziwego mistrza sceny.

Rekord od pierwszych minut zamierzał grać otwarty futbol i szybko został za to pokarany. Już w 5 min. Robert Pisarczuk świetnym podaniem obsłużył Tomasza Dyra, ten popędził lewą stroną do linii końcowej, spod której zagrał do Jakuba Gila, a wrocławski junior nie zmarnował okazji na otwarcie wyniku. Niewiele brakowało by goście szybko zdołali odpowiedzieć, ale uderzenie z woleja, Seweryna Caputy było niecelne. Minęła kolejna chwila i akcja przeniosła się pod drugą bramkę, a zakończona ona została strzałem w słupek Gabriela Afonso. W rewanżu Jan Ciućka strzałem w środek bramki sprawdził czujność Piotra Zabielskiego. Minęło zaledwie 10 minut , a na boisku wydarzyło się o wiele więcej niż w całej pierwszej połowie rozegranego przed kilkoma dniami spotkania w Zielonej Górze. Na tym jednak nie koniec, bo obie drużyny po prostu gnały po boisku. Niecelnie z dystansu przymierzył Marek Sobik, a z drugiej strony zbyt lekko uderzył Pisarczuk, a ze strzałem Piotra Stępnia, znakomicie poradził sobie Jakub Szumera. Swoimi niemałymi umiejętnościami, golkiper Rekordu wykazał się też w 30 min. świetnie interweniując po bardzo dobrym uderzeniu Pisarczuka. W 32 min. do odbijającej się od piłkarzy niczym w bilardzie piłki, dopadł Gil i Ślęza prowadziła 2:0. Goście nie zamierzali się poddawać i w 38 min. za sprawą trafienia Szymona Szymańskiego złapali kontakt. Jeszcze zanim arbiter zaprosił piłkarzy na przerwę, niecelnie uderzał Mateusz Stempin, a piłka po próbie Afonso padła łupem bramkarza.

Po tak znakomitej pierwszej połowie tylko zacieraliśmy ręce czekając na drugą odsłonę, która okazała się być koncertem futbolu w wykonaniu piłkarzy 1KS-u. W 49 min. po akcji Stempina, mocnym uderzeniem prowadzenie Ślęzy podwyższył Jakub Bohdanowicz. Rekord starał się jeszcze odgryzać i w 52 min. jeden z jego piłkarzy zmusił do interwencji Zabielskiego. W 53 min. Stempin poszedł do końca za piłką i czubkiem buta zdołał ją wpakować do siatki. Wysokie prowadzenie nie spowodowało zwolnienia tempa przez piłkarzy Ślęzy, a wręcz przeciwnie, z każdą chwilą coraz bardziej to tempo podkręcali. W 58 min. przez obrońców przebił się Afonso i było już 5:1. Rekord zdołał jeszcze odpowiedzieć bramką i to bardzo ładną, Caputy. Wystarczyła jednak chwila po wznowieniu gry przez gospodarzy od środka, by Bohdanowicz świetnym podaniem obsłużył Kornela Traczyka, który strzelając gola sprawił, że z przyjezdnych całkiem zeszło już powietrze. A rozochoceni wrocławianie nie ustawali w poszukiwaniu kolejnych bramek i je znaleźli. W 67 min. po zagraniu Dyra w pole karne, o swoich snajperskich umiejętnościach przypomniał sobie Stępień. W kolejnych akcjach bliscy zdobycia goli byli Stempin i Mikołaj Wawrzyniak. Końcowy rezultat ustalił strzałem głową Stępień, który dzięki temu trafieniu ponownie zrównał się z Przybylskim na czele klasyfikacji strzelców.

Gdy spojrzymy na skład Ślęzy w dzisiejszym meczu to widzimy w nim spore braki. Z powodu kontuzji nie zagrali Filip Olejniczak, Maciej Tomaszewski, Krzysztof Bialik, Vinicius i Wiktor Gasztyk. Na ławce zasiadł za to Piotr Kotyla, i choć jeszcze nie zagrał, to po raz pierwszy w rundzie rewanżowej znalazł się w protokole meczowym, po tym jak w okresie przygotowawczym doznał bardzo poważnej kontuzji. Warto też odnotować debiut w seniorskim zespole kolejnego juniora, Wiktora Flarskiego.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 8:2 (2:1)

1:0 Gil 5′
2:0 Gil 32′
2:1 Szymański 38′
3:1 Bohdanowicz 49′
4:1 Stempin 53′
5:1 Afonso 58′
5:2 Caputa 60′
6:2 Traczyk 60′
7:2 Stępień 67′
8:2 Stępień 88′

Ślęza – Zabielski, Gil (87’Krukowski), Stempin (87’Flarski), Pisarczuk (65’Kluzek), Bohdanowicz, Traczyk (77’Wawrzyniak), Dyr, Afonso (87’Palacios), Stępień, Samiec, Muszyński
rezerwa – Adamczyk, Kotyla
Rekord – Szumera, Madzia, Nowak (70’Kasprzak), Szymański (60’Mucha), Caputa, Sobik, Wróblewski, Gaudyn (60’Twarkowski), Ciućka, Kareta, Byrtek (46’Wróblewski)

Sędziowali – Bartłomiej Zywert (Konin) oraz Krzysztof Ulatowski (Bydgoszcz), Maciej Habuda (Wrocław) i jako arbiter techniczny Tomasz Tatarzyński (Kraków)
Żółte kartki – Sobik, Wróblewski.
Widzów – 100

Relacja na żywo z meczu Ślęza – Rekord

Zapraszamy na relację na żywo ze spotkania 33. kolejki III ligi Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

 

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA  8 : 2

Ślęza: 12. Zabielski – 4. Gil, 5. Stempin, 6. Pisarczuk, 8. Bohdanowicz, 11. Traczyk, 16. Dyr, 18. Afonso, 19. Stępień, 21. Samiec, 22. Muszyński

Rekord: 99. Szumera – 5. Madzia, 6. Nowak, 7. Szymański, 8. Caputa, 10. Sobik, 14. Wróblewski, 22. Gaudyn, 25. Ciućka, 30. Kareta, 47. Byrtek

 


 KONIEC MECZU.

88′ Stępień zdobywa ósmego gola dla Ślęzy!

86′ Palacios, Krukowski  i Flarski  za Gila, Afonso i Stempina.

81′ Wawrzyniak uderza mocno i celnie z dystansu.

77′ Wawrzyniak za Traczyka

76′ Stempin uderza wysoko nad bramką Rekordu.

70′ Kasprzak za Nowaka.

67′ Stępień podwyższa na 7:2!

65′ Kluzek za Pisarczuka.

63′ Szymański i Gaudyn opuszczają boisko. W ich miejsce Mucha i Twarkowski.

60′ Festiwal goli na Kłokoczycach. Najpierw bramkę dla rywali zdobywa Caputa, a chwilę później Traczyk strzela szóstego gola dla wrocławian!

58′ Afonso podwyższa na 5:1 dla Ślęzy!

53′ Stempin i 4:1 dla wrocławian!

52′ Zabielski ładnie broni strzał jednego z rywali.

50′ Żółta kartka dla Wróblewskiego.

48′ Bohdanowicz podwyższa na 3:1!

Gra po przerwie wznowiona.

Zmiana w zespole Rekordu. Wróblewski wszedł za Byrtka.

Koniec pierwszej połowy.

45′ Mocny strzał Afonso obroniony przez golkipera rywali.

40′ Strzał Stempina zza szesnastki minimalnie niecelny.

38′ Kontaktowy gol dla Rekordu. Strzelcem bramki Szymański.

35′ Żółta kartka dla Sobika.

32′ Gil podwyższa na 2:0 dla Ślęzy!

29′ Znów uderzał Pisarczuk, ale Szumera świetnie obronił jego próbę.

25′ Strzał Stępnia obroniony przez bramkarza przyjezdnych.

23′ Strzał Pisarczuka na bramkę gości. Piłka odbija się jeszcze od Stempina i ląduje w rękach Szumery.

15′ Kwadrans gry za nami. Jak na razie prowadzimy na Kłokoczycach z Rekordem 1:0.

8′ Piłka po strzale Afonso trafia w słupek!

5′ Świetne dogranie Dyra do Gila, który pokonuje Szumerę!

Rozpoczyna się to spotkanie.

Jak na razie pada deszcz i jest wietrznie.

Sędzią spotkania będzie Bartłomiej Zywert (Konin)

Witamy serdecznie z Centrum Piłkarskiego Ślęzy Wrocław Kłokoczyce. Już od 18:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 33. kolejki III ligi, w którym żółto – czerwoni zagrają z Rekordem Bielsko-Biała.

 

 

Ławki rezerwowych:

Ślęza: 31. Adamczyk, 3. Palacios, 7. Kotyla, 9. Wawrzyniak, 13. Krukowski, 14. Flarski, 25. Kluzek

Rekord: 12. Grabowski, 4. Rucki, 19. Wróblewski, 20. Mucha, 21. Kasprzak, 26. Twarkowski

Relacja wymaga odświeżenia strony.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Będą emocje, bo Ślęza gra z Rekordem

W środę (26 maja) o godz.18 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 33. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 

W dotychczasowych meczach Ślęzy z Rekordem emocji nigdy nie brakowało. Co prawda Ślęza ma bardzo dobry bilans spotkań z zespołem z Bielska-Białej, ale trzeba też przyznać, że w każdej potyczce Żółto-Czerwonych z Rekordzistami, o punkty łatwo nie było. Podobnie było też i w ostatnim meczu, rozegranym w listopadzie w „Cygańskim Lesie”, który, nie ma co ukrywać, zakończył się szczęśliwym dla nas podziałem punktów.

Przed każdym meczem z Rekordem piszemy, że jest to bardzo solidna drużyna, z potencjałem pozwalającym do włączenia się do rywalizacji o miejsce w ścisłej czołówce. Tym razem też tak twierdzimy, lecz Rekord przyzwyczaił już nas do tego, że zamiast miejsca w czubie tabeli, plasuje się tuż za gronem drużyn rywalizujących o najwyższe miejsca. Podobnie jest też i w bieżących rozgrywkach, w których klub z Bielska-Białej zajmuje 6. miejsce mając w swoim bilansie 13. zwycięstw, 7. remisów i 10. porażek.

Gdy piszemy o Rekordzie wspominamy też, że kadra tego zespołu oparta jest na piłkarzach z samego Bielska-Białej lub też jego najbliższych okolic i pod tym względem również nic się nie zmieniło. Pisaliśmy też, że w Rekordzie w przeciwieństwie do innych zespołów ze Śląskiego ZPN nie grają piłkarze z ekstraklasową przeszłością. W tym aspekcie nastąpiła jednak zmiana, bo szeregi BTS-u zasilił Tomasz Nowak. Ten 35-letni piłkarz grając w Koronie Kielce, Polonii Bytom, ŁKS-ie Łódź, Górniku Łęczna, Zagłębiu Sosnowiec i Podbeskidziu Bielsko-Biała, rozegrał 169 spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej i strzelił w nich 6 bramek.

Rekord kojarzył się też dotąd ze stabilizacją kadrową. Po bieżącym sezonie i tutaj możemy spodziewać się jednak małej rewolucji, bo w niedawnym wywiadzie dla portalu Sportowe Beskidy, prezes Rekordu – Janusz Szymura – zapowiedział głębsze zmiany w kadrze. Cóż to może oznaczać ? Choćby to, że część piłkarzy grających w obecnym sezonie w Rekordzie, walczy o nowe kontrakty i miejsce w zespole na nowy sezon.

Ślęza w ostatnim meczu w Zielonej Górze swoją grą nie imponowała, ale mimo to wróciła do Wrocławia z kompletem punktów. Ten wyjazdowy mecz zapoczątkował kolejną serię spotkań rozgrywanych co trzy dni. W sumie takich starć Ślęza rozegra 6. a tym ostatnim w serii będzie najważniejszy dla nas mecz w tym sezonie, a mianowicie finał rozgrywek regionalnego Pucharu Polski, który odbędzie się 9. czerwca w Jeleniej Górze. Mecze ligowe możemy zatem traktować, jako element przygotowań do tego finału. Stąd też możemy spodziewać się roszad kadrowych przed poszczególnymi starciami, nie wynikającymi tylko z powodów kontuzji i pauz za kartki. Prawda jest bowiem taka, że piłkarze to nie roboty i od czasu do czasu muszą najzwyczajniej odpocząć.

„Na przekór historii” Tak zatytułowana została zapowiedź środowego meczu na oficjalnej stronie Rekordu. My jednak bardzo byśmy chcieli, aby ta historia trwała dalej i dobry bilans starć Ślęzy z Rekordem stał się jeszcze lepszy. Z nadzieją, że tak też się stanie, serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.

Kto sędziować będzie mecz Ślęzy z Rekordem ?

Środowy mecz Ślęzy Wrocław z Rekordem Bielsko-Biała sędziować będą arbitrzy, przebywający obecnie na zgrupowaniu w ramach programu CORE.

 

Program CORE stworzony został dla najzdolniejszych młodych sędziów z całego kraju. Obecnie trwa kolejne już zgrupowanie w ramach tego programu, a jednym z jego elementów jest sędziowanie spotkań w różnych ligowych rozgrywkach. Jednym ze spotkań, które będzie obsadzone arbitrami z programu CORE jest też środowe starcie Ślęzy z Rekordem.

Z arbitrami z programu CORE spotkaliśmy się pierwszy raz podczas rozegranego przed dwoma laty meczu Ślęzy z Agroplonem Głuszyna. Spotkanie sędziował wówczas arbiter z Białegostoku, a na linach pomagali mu sędziowie z Wrocławia i Lublina, a rolę sędziego technicznego pełnił arbiter z Zielonej Góry. Kto tym razem będzie sędziować mecz Ślęzy z Rekordem, tego nie wiemy jeszcze ani my, ani też sędziowie, bowiem losowanie obsad meczowych nastąpi dopiero w środowy poranek.