W środę i czwartek (2/3 czerwca) rozegrana zostanie 35. kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
ZAGŁĘBIE II LUBIN – POLONIA NYSA (jesienią 0:2) środa godz.17
Faworytem są oczywiście gospodarze. Wcale nie wykluczamy jednak niespodzianki, bo jeśli piłkarze Polonii zagrają z takim zębem jak ze Ślęzą, to kto wie co może się zdarzyć.

GÓRNIK II ZABRZE – LKS GOCZAŁKOWICE (1:1) środa godz.18
Patrząc na aktualną dyspozycję obu ekip, zdecydowanie wyżej przed tym meczem stoją akcje rezerw Górnika.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE (1:1) środa godz.18
Choć Pniówek przegrał ostatni mecz, to akurat w Świdnicy porażki tego zespołu nie przewidujemy.

WARTA GORZÓW WLKP. – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY (2:1) środa godz.18
Obie drużyny potrzebują jeszcze postawienia przysłowiowej kropki nad i, by już na pewno czuć się bezpiecznie. Tę kropkę postawi zwycięzca tego starcia.

RUCH CHORZÓW – MIEDŹ II LEGNICA (3:0) środa godz.18
W środę w Chorzowie szykuje się święto, z okazji  oficjalnego już awansu Ruchu. Nikt chyba nie wierzy, by rezerwy Miedzi byłyby w stanie to święto zepsuć.

POLONIA BYTOM – REKORD BIELSKO-BIAŁA (2:1) środa godz.18
Wbrew temu co sugeruje tabela, bytomianie wcale nie muszą być pewni kompletu punktów w potyczce z nieobliczalnym Rekordem.

PIAST ŻMIGRÓD – STAL BRZEG (4:1) czwartek godz.16
Po zwycięstwie w Rybniku, Piast nie musi już patrzeć na to co robią inni, bo o własnym losie decydować może sam.

ŚLĘZA WROCŁAW – ROW 1964 RYBNIK (1:1) środa godz.18
Zapowiedź tego meczu ukaże się we wtorek.

LECHIA ZIELONA GÓRA – FOTO-HIGIENA GAĆ przełożony na 09.06.2021.

MKS KLUCZBORK – pauza

W 34. kolejce sędziowie pokazali 47. żółtych kartek. Trzech piłkarzy (po jednym z stali, ROW-u i Foto-Higieny), zobaczyło je dwukrotnie, przez ujrzeli też kartki w kol.orze czerwonym.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 34. kolejce

 
1. Zagłębie II Lubin – 70 (33 mecze)
2. LKS Goczałkowice Zdrój – 74 (32)
3. Ślęza Wrocław – 77 (33)
4. Rekord Bielsko-Biała – 90 (32)
5. Górnik II Zabrze – 91 (32)
5. Lechia Zielona Góra – 91 (32)
7. Ruch Chorzów – 98 (32)
8. ROW 1964 Rybnik – 101 (32)
9. Stal Brzeg – 103 (32)
10. Foto-Higiena Gać – 105 (32)
11. Miedź II Legnica – 106 (32)
11. Polonia Nysa – 106 (32)
11. Polonia Bytom – 106 (32)
11. Piast Żmigród – 106 (33)
15. Gwarek Tarnowskie Góry – 107 (32)
16. Polonia-Stal Świdnica – 114 (32)
17. Pniówek 74 Pawłowice – 115 (32)
18. MKS Kluczbork – 123 (33)
19. Warta Gorzów Wlkp. – 124 (32)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, pięć gości i jeden remis, to bilans 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

 

Polonia Nysa i Polonia-Stal Świdnica oficjalnie już zostały zdegradowane. Gdyby nie zmiana regulaminu (w tym sezonie nie liczą się bezpośrednie mecze, a stosunek bramek), już teraz Ruch Chorzów mógłby świętować awans. W 34. kolejce strzelono 32. bramki co daje średnią 3,55 gola na mecz.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – GÓRNIK II ZABRZE 1:2
Można by mówić o niespodziance, ale trzeba też zaznaczyć, że mimo tego, że Pniówek był gospodarzem, to mecz rozegrano w Zabrzu.

FOTO-HIGIENA GAĆ – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 1:0
Jeden gol strzelony w tym starciu przedłuża nadzieję Foto-Higieny na uratowanie trzecioligowego bytu.

STAL BRZEG – MKS KLUCZBORK 1:2
W prestiżowych derbach górą goście, którzy już do przerwy strzelili dwa gole. Stal od 49 minuty grała w dziesiątkę (czerwona kartka) i paradoksalnie, będąc osłabiona zdołała strzelić kontaktową bramkę.

MIEDŹ II LEGNICA – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 3:1
Tym zwycięstwem rezerwy Miedzi praktycznie zapewniły już sobie utrzymanie.

ROW 1964 RYBNIK – PIAST ŻMIGRÓD 1:2
Bez przesady można powiedzieć, że był to mecz o życie. Dobrze zaczął się on dla miejscowych, którzy w 20 min. otworzyli wynik. Wszystko co najgorsze dla gospodarzy, a najlepsze dla żmigrodzian, wydarzyło się w ostatnim kwadransie, w którym Piast strzelił dwa gole, przez co mocno przybliżył się do utrzymania w lidze. ROW tymczasem znalazł się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

LECHIA ZIELONA GÓRA – POLONIA BYTOM 1:4
pewne zwycięstwo wicelidera nad Lechią, dla której był to siódmy z rzędu mecz bez zwycięstwa.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – ZAGŁĘBIE II LUBIN 4:2
Wygrywając z silnym Zagłębiem II, Rekord szybko zrehabilitował się za kompromitującą porażkę we Wrocławiu.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – RUCH CHORZÓW 0:1
Gwarek postawił się liderowi, ale nie na tyle, by przeszkodzić chorzowianom w odniesieniu 15. zwycięstwa z rzędu.

POLONIA NYSA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:3
Ten mecz relacjonujemy osobno.

WARTA GORZÓW WLKP. – pauza

Prezentujemy gole z pojedynku w Nysie

 

 

 

Oto, co po meczu Polonia Nysa – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

 

Marek Byrski (trener Polonii): „Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno. Wiadomo w jakiej sytuacji się znajdujemy. Dla nas każdy punkt był ważny. Nie ukrywam, że wrażenie zrobił także rezultat Ślęzy 8:2 z poprzedniej kolejki. Mi niestety ten debiut w roli trenera nie wypadł pomyślnie, bo przegraliśmy 0:4 w Żmigrodzie. Chwała chłopakom, że podjęli dziś walkę, że się nie bali. Przespaliśmy początek spotkania. Szybko strzelona przez rywali bramka na pewno ustawiła ten mecz. Drugi gol dla Ślęzy to był raczej przypadek, bo obrońca się poślizgnął. Wciągnąć z takiego wyniku z takim przeciwnikiem, to nawet ten remis to jest duża sztuka i gratuluję chłopakom, ambicji, walki, tego, że się nie wystraszyli i grali uważam jak równy z równym, no i niewiele brakło, aby ten wynik był jeszcze bardziej korzystny dla nas.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był trudny dla nas mecz. Zespół z Nysy był dzisiaj mocno zmotywowany, dobrze grający, ale myślę, że trochę im pomogliśmy swoimi błędami. Prowadząc dwoma bramkami, mając spokojnie układające się spotkanie, nasze błędy spowodowały to, że przeciwnik zaczął nas doganiać, przegonił nas. Udało nam się zremisować, szukaliśmy zwycięstwa, nie udało się. Trzeba przyznać, że nie był to łatwy mecz. Przeciwnik mimo miejsca w dolnych rejonach tabeli przy naszej dzisiejszej dyspozycji był naprawdę trudnym rywalem.

Kacper Fedorowicz (Polonia, były gracz Ślęzy): „Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Już w 23. minucie przegrywaliśmy 0:2 z bardzo mocnym przeciwnikiem. Nasz zespół pokazał jednak charakter i to, że gramy do końca, czego skutkiem były strzelone trzy bramki. Po raz kolejny jednak brakło nam odrobinę doświadczenia żeby cieszyć się z trzech zdobytych punktów.

Hubert Muszyński (Ślęza): „Chciałbym zacząć od gratulacji dla drużyny z Nysy, postawili nam bardzo ciężkie warunki gry, by nie powiedzieć, że momentami dominowali. Początek meczu nie mógł się dla nas lepiej ułożyć. Szybkie 2:0 i znaczna przewaga, była szansa zamknąć ten mecz strzelając w pierwszej połowie na 3, 4. Nysa zdobyła gola na 1:2 i mecz mocno się wyrównał. Rywale w drugiej połowie stwarzali sobie groźniejsze sytuacje i udało im się nawet wyjść na prowadzenie. Szkoda niestrzelonego rzutu karnego. Nasz niezawodny egzekutor 11-stek Robert został powstrzymany, ale zdarza się najlepszym, także nikt dłużej niż miesiąc nie będzie mu wypomniał. Cieszy fakt, że walczyliśmy do końca i udało się wyrównać. Sprawiedliwy remis.”