Bramki z pojedynku Stal – Ślęza
Oto jak padały gole w meczu Stal Brzeg – Ślęza Wrocław.
Oto jak padały gole w meczu Stal Brzeg – Ślęza Wrocław.
Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Stal Brzeg – Ślęza Wrocław.
Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Oto, co po spotkaniu Stal Brzeg – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:
Arkadiusz Bator (trener Stali): „Zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. I w tym maratonie trzydniowym wytrzymaliśmy dobrze skutki tego spotkania. Ślęza grała ostatnie dziesięć minut w osłabieniu i gdybyśmy mieli lepiej wyregulowane celowniki, to mieliśmy kilka sytuacji klarownych i kluczowych, gdzie powinniśmy strzelić przynajmniej jedną bramkę. Taki remis ze wskazaniem sytuacji dla nas. Powinniśmy ten mecz wygrać.”
Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Widać jednak już zmęczenie sezonem. Oba zespoły są w strefie bezpiecznej. Było to takie spotkanie bez fajerwerków. W naszej drużynie było sporo zmian w wyjściowym składzie, sporo rotacji. Było to spowodowane tym, że w środę gramy finał Pucharu Polski i chcemy jak najbardziej optymalnie się do tego spotkania przygotować.
Marcin Niemczyk (Stal): „Zagrały dziś dwie drużyny, które lubią grać ofensywną piłkę i sytuacji z obu stron nie brakowało. Aczkolwiek uważam, że my mieliśmy ich więcej, ale wiadomo, że liczy się to co jest w sieci i dziś mamy remis.”
Julian Trochanowski (Ślęza): „Cieszę się, że mogłem dostać szansę debiutu i to od razu od pierwszej minuty, a to oznacza, że trener ma do mnie zaufanie i mu za to dziękuje. Był to dla mnie debiut i tempo meczu było dla mnie większe niż w moich wcześniejszych pojedynkach. Spotkanie zaczęło się dla nas bardzo dobrze, ponieważ wysoko ,,usiedliśmy” na przeciwniku i stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, a w 20. minucie nagrodą była bramka strzelona co prawda ze stałego fragmentu, ale na pewno zasłużyliśmy na nią. Przed przerwie rywale z Brzegu zdołali strzelić nam gola do szatni po kontrowersyjnym rzucie karnym. Na drugą połowę wyszliśmy pewni siebie i tego, że zdołamy strzelić bramkę i zwyciężyć to spotkanie. Nasz przeciwnik dobrze się bronił w drugiej części, a od 75. minuty niestety graliśmy „w dziesiątkę” ponieważ wykorzystaliśmy wszystkie możliwe zmiany, a nasz zawodnik doznał urazu. Wiadomo, że w osłabieniu gra się dużo ciężej, ale i tak stworzyliśmy sobie sytuacje i była możliwość przywiezienia trzech punktów do Wrocławia, lecz musimy podziękować Stali Brzeg za dobry mecz i skupić się na następnym, który jest już w środę czyli Finał Pucharu Polski, który zagramy w Jeleniej Górze z Karkonoszami.”
W meczu 14. (zaległej) kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z MUKS-em Kostrzyn Nad Odrą 7:0.
Choć MUKS już wcześniej został zdegradowany do IV ligi (życzymy szybkiego powrotu), to jednak trzeba piłkarki tego klubu pochwalić za postawę we Wrocławiu. Dziewczyny z Kostrzyna nie przyjechały do Wrocławia się tylko bronić, ale też starały się grać piłką i organizować akcję. Na wiele im jednak wrocławianki nie pozwoliły, będąc lepszymi pod każdym względem. Ślęza szybko strzeliła dwa gole i wyraźnie przeważała na boisku. Sytuacji na kolejne bramki nie brakowało, ale albo kończyły się one niecelnymi strzałami, albo bardzo dobrze interweniowała, posiadająca naszym zdaniem niemałe umiejętności bramkarka MUKS-u. Przed przerwą udało się strzelić jeszcze jednego gola, potwierdzającego przewagę 1KS-u.
Druga połowa to popis Kingi Podkowy, która aż czterokrotnie umieściła piłkę w bramce rywali. Szczególnie podobać się mogła przecudnej urody bramka zdobyta w 77 min. Ostatecznie Ślęza wygrała bardzo wysoko, udanie rewanżując się MUKS-owi za bezbramkowy remis w Kostrzynie. Odnotujmy jeszcze, że debiut w seniorskiej drużynie odnotowała dziś Julia Ciesielska.
Zwycięstwo nasze piłkarki dedykowały swojemu trenerowi, bowiem to właśnie dziś Arkadiusz Domaszewicz obchodzi urodziny. Dziewczyny oczywiście nie zapomniały o tym i przygotowały dla jubilata niespodziankę. Zaraz po zakończeniu spotkania, z głośników popłynęło „Sto lat” a oprócz piłkarek, gromko odśpiewali je też kibice. Był też przepiękny bukiet kwiatów, wspaniały tort i szampan (oczywiście bezalkoholowy). Wśród składających życzenia były też najmłodsze piłkarki Ślęzy, które wbiegły na murawę. Do tych wszystkich życzeń dołączamy także i my.
ŚLĘZA WROCŁAW – MUKS KOSTRZYN NAD ODRĄ 7:0 (3:0)
1:0 Adamiec 3′
2:0 Ojdana 9′
3:0 Kaczor (as. Żurawska) 36′
4:0 Podkowa (Kucharska) 67′
5:0 Podkowa 77′
6:0 Podkowa (Kruk) 83′
7:0 Podkowa 90′
Ślęza – Skużybut, Kaczor (61’Gruchała), Stępień, Adamiec, Szewczyk, Podkowa, Żurawska (61’Ciesielska), Gaber (46’Kruk), Kucharska, Ojdana (46’Olbińska), Tyza (46’Słota)
Rezerwa – Malinowska, Zygadlik
Zdjęcia z meczu i z tego co działo się po nim, ukażą się wkrótce w galerii.
Przedstawiamy statystyki z meczu Stal Brzeg – Ślęza Wrocław.
strzały celne
Stal – 3
Ślęza – 5
strzały niecelne
Stal – 7
Ślęza – 3
rzuty rożne
Stal – 2
Ślęza – 6
spalone
Stal – 1
Ślęza – 2
faule
Stal – 14
Ślęza – 15
żółte kartki
Stal – 3
Ślęza – 2
W rozegranym w Brzegu meczu 35. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Stalą 1:1.
Zgodnie z przewidywaniami, trener Grzegorz Kowalski mocno namieszał składem na mecz z brzeską Stalą. W podstawowym składzie wybiegło aż trzech juniorów. Dwóch z nich dobrze już znamy, czyli Jakuba Gila i Mikołaja Wawrzyniaka, jednak niezmiernie rzadko zdarzało się, by na murawie obaj ci zawodnicy przebywali razem. Trzeci z juniorów, Julian Trochanowski, to absolutny debiutant, który pierwszy mecz w zespole seniorów rozegrał od razu na pełnym dystansie czasowym. Miejsce w wyjściowej jedenastce znalazło się też dla Javiera Palaciosa i Krzysztofa Bialika, przy czym dla Kolumbijczyka był to też pierwszy mecz rozegrany w pełnym wymiarze. Pierwszy raz w rundzie wiosennej po wyleczeniu kontuzji i wielomiesięcznej rehabilitacji na murawę wybiegł za to Piotr Kotyla i niestety, nie był to dla niego szczęśliwy powrót, bo w 81 min. opuścił on plac gry z powodu urazu (mamy nadzieję, że niegroźnego), przez co Ślęza kończyła mecz w zdekompletowanym zestawieniu, ponieważ limit zmian wykorzystany został już wcześniej. Większość zawodników tzw. pierwszego wyboru, zagrała za to dziś zdecydowanie krócej niż zwykle.
Lepiej w ten mecz weszła Ślęza. W 10 i 11 min. Robert Pisarczuk strzelał wpierw lewą, a potem prawą nogą, jednak za każdym razem w środek bramki, gdzie stał Amin Stitou. Z dystansu niecelnie kropnął za to Trochanowski, a po drugiej stronie boiska podobnie uczynił Michał Kuriata. Dobry okres gry wrocławian udokumentowany został w 20 min golem. Z rzutu wolnego piłkę dośrodkował Pisarczuk, a Palacios głową skierował ją do siatki. Gospodarze podrażnieni utratą bramki starali się szybko straty, ale dwie próby Dominika Bronisławskiego były niecelne. Z kolei w 30 min. piłka po główce Piotra Stępnia zmierzała do bramki, w której stojący Stitou nakrył ją tuż przy słupku.
W 42 min. Stal wyrównała, ale akurat tej sytuacji musimy poświęcić więcej czasu. Zresztą każdy będzie mógł ocenić ją sam, gdy umieścimy skrót z bramkami z tego spotkania. W roli głównej w omawianej sytuacji nie wystąpili piłkarze, a sędziujący ten mecz Szymon Grabara. Zaczęło się od odgwizdania faulu na 25 metrze, którego nie było. Stal szybko i sprytnie wykonała rzut wolny, przez co do piłki wystartowali Mateusz Dychus i Zabielski. Cała sytuacja działa się w ułamku sekundy, ale oglądając ją wielokrotnie widzimy, że pierwszy przy futbolówce znalazł się bramkarz Ślęzy i kopnął ją przed siebie, po czym obaj piłkarze wpadają na siebie, z tą różnicą, że Dychus się przewrócił. Tymczasem stało się coś, co wprawiło nas w osłupienie, bowiem młody człowiek z Sosnowca wskazał na wapno i na dodatek ukarał Zabielskiego żółtą kartką. W przerwie nasz bramkarz podszedł do sędziego, prosząc o interpretacje tej sytuacji, czego się jednak nie doczekał, a usłyszał od sędziego, że nie będzie mu tłumaczył bo i tak tego nie zrozumie. I tu się z arbitrem zgadzamy, bo trudno komukolwiek zrozumieć jego decyzję. Na szczęście był to tylko mecz o przysłowiową pietruszkę i jego wynik nie ma już większego znaczenia. Gorzej by było, gdyby on jeszcze o czymś decydował. Mam,y nadzieję, że w przyszłym sezonie takich kontrowersji będzie już mniej. Jak wiadomo, od nowego sezonu rozgrywki III ligi prowadzić będzie PZPN, a z tego co udało nam się dowiedzieć, liczba arbitrów III ligi na tym szczeblu rozgrywkowym w poszczególnych okręgach się zmniejszy, w niektórych być może nawet o połowę. Prawdopodobnie mecze sędziować też będą arbitrzy nie tylko z danego makroregionu, ale też ościennych, oraz sędziowie z wyższych klas rozgrywkowych. Być może to poprawi poziom sędziowania, który delikatnie mówiąc, w kończącym się już sezonie, najlepszy nie był.
Wracamy do meczu. Karnego na gola zamienił Marcin Niemczyk i mieliśmy remis 1:1. Jeszcze przed przerwą miejscowi mięli okazję, by zdobyć kolejnego gola, której nie wykorzystał jednak Łukasz Święty, bo przeszkodził mu w tym przeszkodził mu dobrą interwencją Zabielski.
O ile pierwsza połowa wyglądała jeszcze nieźle, to o drugiej już tego powiedzieć nie możemy. Brak składnych akcji, chaos i sporo przypadku, to obraz drugiej odsłony, w której działo się niewiele. W tej szarzyźnie trochę lepiej odnajdowali się miejscowi, którzy stworzyli kilka sytuacji bramkowych. Żadnej z nich wykorzystać jednak nie zdołali, mimo, że o czym już wcześniej wspominaliśmy, w końcowych fragmentach meczu grali w liczebnej przewadze.
STAL BRZEG – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (1:1)
0:1 Palacios 20′
1:1 Niemczyk 42′
Stal – Stitou, Kuriata, Niewieściuk, Paszkowski, Dychus (63’Danielik), Leończyk, Niemczyk (71’Sypek), Jaros, Bronisławski, Święty (71’Podgórski), Banach
rezerwa – Szady, Budnik, Szymczyk
Ślęza – Zabielski, Palacios, Gil, Stempin (59’Traczyk), Pisarczuk (46’Kotyla), Wawrzyniak (46’Muszyński), Bialik, Dyr (46’Bohdanowicz), Stępień (59’Kluzek), Samiec, Trochanowski
rezerwa – Adamczyk, Krukowski
nieobecni – Tomaszewski, Olejniczak, Gasztyk, Afonso, Vinicius
W meczu 16. kolejki rozgrywek IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław przegrała z Chrobrym Głogów 1:5.
Trener Sylwia Chyżewska – Braki kadrowe i bardzo wysoka temperatura. Dodatkowo kontuzja Asi Janik w 28 minucie. To przeciw takiemu zespołowi jak Chrobry po części skazało Nas na porażkę. Mimo wszystko pojęliśmy walkę i dążyliśmy do strzelenia bramki. Udało się to za sprawą Natalii Skużybut która pewnie wykonała rzut karny. Suchy wynik 1:5 może sugerować przebieg meczu, aczkolwiek uważam, że owszem drużyna z Głogowa była dziś zespołem lepszym, ale z pewnością nie miała, aż tak miażdżącej przewagi jak mogłoby się wydawać. Dziękuje dziewczynom za dzisiejsze spotkanie i trzymam kciuki za Aśkę i Jej szybki powrót do gry.
ŚLĘZA II WROCŁAW – CHROBRY GŁOGÓW 1:5
bramka – Skużybut (karny)
Ślęza II – Kowynia, Brodowska, Mikos, Janik ( 28′ Wawrzyniak), Frankowska, Dziadek, Bator (46′ Malinowska), Styczyrz, Szczech, Skużybut (46′ Czajkowska), Piaseczna
Zapraszamy na relację live z pojedynku 36. kolejki III ligi Stal Brzeg – Ślęza Wrocław.
![]() |
![]() |
|
STAL BRZEG |
1:1 | ŚLĘZA WROCŁAW |
Stal: 1. Stitou – 2. Kuriata, 3. Niewieściuk, 4. Paszkowski, 11. Dychus, 13. Leończyk, 15. Niemczyk, 17. Jaros, 18. Bronisławski, 19. Święty, 20 Banach
Ślęza: 12. Zabielski – 3. Palacios, 4. Gil, 5. Stempin, 6. Pisarczuk, 9. Wawrzyniak, 15. Bialik, 16. Dyr, 19. Stępień, 21. Samiec, 26. Trochanowski
KONIEC MECZU.
90′ Ależ było gorąco pod obiema bramkami. Wynik jednak bez zmian.
90′ Mecz potrwa dłużej o przynajmniej trzy minuty.
88′ Bardzo dobra, na szczęście niewykorzystana sytuacja przez Stal.
80′ Strzał Bronisławskiego nie znajduje drogi do bramki Ślęzy.
77′ Muszyński ładnie przedarł się w pole karne Stali. Został jednak zablokowany.
71′ Święty i Niemczyk opuszczają boisko. W ich miejsce Sypek i Podgórski
70′ Wciąż 1:1.
63′ Dychus za Danielika
59′ Traczyk i Kluzek za Stempina i Stępnia.
51′ Bardzo odważne wyjście Stitou, który wybija piłkę na aut.
48′ Dobra akcja naszego zespołu. Wynik jednak bez zmian.
47′ Bardzo mocny strzał jednego z rywali. Na szczęście tuż nad poprzeczką.
Gra po przerwie wznowiona.
Zmiany w naszym zespole w przerwie. Boisko opuścili Pisarczuk, Wawrzyniak, Dyr. W ich miejsce Bohdanowicz, Kotyla i Muszyński.
Przerwa.
44′ Zabielski znakomicie broni strzał Dychusa!
42′ Rywale szybko rozegrali bardzo kontrowersyjny rzut wolny, po którym na czystej pozycji znalazł się Dychus. Zdaniem sędziego był on faulowany w polu karnym przez Zabielskiego. Arbiter ukarał naszego bramkarza żółtą kartką, dyktując rzut karny, który na bramkę zamienił Niemczyk.
41′ Żółta kartka dla Świętego.
38′ Mocne uderzenie z dystansu Dychusa.
Przerwa na uzupełnienie płynów.
29′ Żółta kartka dla Kuriaty. Po chwili piłka w rękach Stitou, bo rzucie wolnym dla wrocławian.
27′ Mocne uderzenie Dychusa, obronione przez Zabielskiego, po chwili znów Bronisławski, ale tym razem bardzo niecelnie.
25′ Tym razem z rzutu wolnego z drugiej strony boiska próbował Bronisławski, strzelił mocno, ale minimalnie niecelnie.
21′ Po dośrodkowaniu Pisarczuka z rzutu wolnego Palacios zdobywa gola dla Ślęzy!
20′ Żółta kartka tym razem dla Banacha.
17′ Żółta kartka dla Dyra. Po chwili piłka w rękach Zabielskiego po rzucie wolnym dla rywali.
14′ Niecelny strzał Kuriaty.
12′ Jeden z naszych graczy na spalonym po zagraniu piłki w pole karne przez Bialika.
11′ Ładny strzał Pisarczuka obroniony przez Stitou.
7′ Jak na razie dużo walki z obu stron. Bez sytuacji podbramkowych.
Rozpoczyna Stal.
Zespół gospodarzy dziś na niebiesko – biało, nasi piłkarze na czerwono – czarno.
Sędzią spotkania będzie Szymon Grabara (Sosnowiec)
W Brzegu jak na razie przepiękna pogoda.
Oba zespoły rozgrzewają się już.
Witamy serdecznie z Brzegu. Już od godziny 14:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 36. kolejki III ligi, w którym Stal podejmie wrocławską Ślęzę.
Ławki rezerwowych:
Stal: 12. Szady, 5. Budnik, 8. Sypek, 9. Szymczyk, 10. Danielik, 21. Podgórski
Ślęza: 1. Adamczyk, 7. Kotyla, 8. Bohdanowicz, 11. Traczyk, 13. Krukowski, 22. Muszyński, 25. Kluzek
Dzisiaj swoje urodziny obchodzi trener bramkarzy Ślęzy Wrocław Marcin Herc.
W tym wyjątkowym dniu życzymy trenerowi dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, dużo uśmiechu po udanych zagraniach naszych golkiperów oraz wszystkiego co najlepsze w życiu pozasportowym.
Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze, piłkarki i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl
W niedzielę (6 czerwca) o godz.14 w Brzegu, rozegrany zostanie mecz 36. kolejki rozgrywek III ligi, pomiędzy Ślęzą Wrocław i zespołem miejscowej Stali.
Obecny sezon jest piątym, w którym Ślęza Wrocław i Stal Brzeg rywalizują ze sobą w rozgrywkach III ligi. Choć zazwyczaj wyżej w tabeli plasowała się Ślęza, to akurat ze Stalą, bilans spotkań żółto-czerwoni mają wyrównany. Zazwyczaj wrocławsko-brzeskie starcia były bardzo emocjonujące, choć zdarzały się wśród nich bardzo wysokiej zwycięstwa jednej z drużyn. Stal potrafiła wygrać ze Ślęzą 6:0, a za to 1KS pokonał rywala z Opolszczyzny 5:0.
W bieżącym sezonie można Stal określić typowym zespołem środka tabeli, który gra w przysłowiową kratkę. Po rundzie jesiennej Stal zajmowała wydawać się mogło, w miarę bezpieczne 9. miejsce, a mimo to włodarze tego klubu postanowili dokonać roszady na stanowisku trenera i w miejsce Marcina Domagały, zatrudnili dobrze znanego nam szkoleniowca, Arkadiusza Batora, który w pierwszej rundzie prowadził Polonię Nysa. Zmiany zaszły też w kadrze zespołu, z którego odeszło zimą kilu piłkarzy, a wśród nich najlepszy snajper Stali, Damian Celuch, który przeniósł się do Polonii Bytom. Wśród pozyskanych zawodników warto zwrócić uwagę na Konrada Andrzejczaka (2. mecze w ekstraklasie), a także ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych – Dominika Bronisławskiego, Grzegorza Mazurka i Łukasza Świętego.
Początek rundy wiosennej nie był udany dla klubu z Brzegu, który w 4. meczach nie zdołał odnieść zwycięstwa, a na dodatek po porażce 0:3 w Nysie z Polonią, pożegnał się też z rozgrywkami pucharowymi. Potem było już lepiej, bowiem brzeżanie zanotowali serię czterech zwycięstw z rzędu, i ponownie wspięli się do środkowej strefy tabeli, a dokładając jeszcze punkty w kolejnych spotkaniach, zapewnili sobie dosyć już szybko utrzymanie.
Pierwotnie mecz ze Stalą miał zostać rozegrany w sobotę (5 czerwca). Klub z Brzegu dokonał jednak zmian w terminarzu (zgodnie z regulaminem) i przesunął to spotkanie na niedzielę. Dla Ślęzy nie jest to sprzyjająca okoliczność, bowiem jak wszyscy wiemy, dla naszego klubu najważniejszy jest obecnie mecz, który rozegrany zostanie w środę w Jeleniej Górze, czyli finał Wojewódzkiego Pucharu Polski. Ktoś powie, że to tylko jeden dzień, ale ci co są w temacie, doskonale sobie zdają sprawę, jak ważny może to być dzień. Bywało przecież też tak, że nie dni, a godziny decydowały o tym, czy ktoś zdąży wyleczyć mikro urazy. Jeden dzień to też dzień stracony na regenerację sił. Tymi siłami swoich piłkarzy, którzy grają przecież ostatnio co trzy dni, trener Grzegorz Kowalski musi odpowiednio szafować i pewnie tak też uczyni w Brzegu. Nie ma przecież co ukrywać, że to ligowe starcie, którego stawką będzie przysłowiowa pietruszka, zdecydowanie ustępują rangą wydarzeniu, czekającym nas w środę. Nie będziemy zatem zdziwieni, żadną jedenastką, jaką trener Kowalski wypuści na murawę brzeskiego stadionu. Oczywiście, nie wybiegnie ona po to, by tylko statystować, a po to by wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że o to zwycięstwo łatwo nie będzie, tym bardziej, że brzeżanie pałają chęcią rewanżu za listopadową wysoką porażkę.
Odległość między Wrocławiem a Brzegiem jest nieduża, co być może zachęci wrocławskich kibiców do odwiedzenia ładnego, kameralnego stadionu na którym odbędzie się ten mecz. Przekazujemy zatem informację, jaka ukazała się na stronie Stali, że bilety na to spotkanie w cenie 12 zł, dostępne będą w kasach od godz.13. Dla tych co jednak na to starcie się nie wybiorą, przeprowadzimy relację tekstową na naszej stronie, do której śledzenia zapraszamy.
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl